"Wyobrażam sobie, że ten zamek będzie wielki, ale nie aż tak." - powiedziała moja mama, gdy wjechaliśmy samochodem na dziedziniec.
Po chwili tata zatrzymał samochód na specjalnym parkingu, który został stworzony na dzisiejszą okazję. W tym czasie na swoje oczy założyłam fioletową maskę. Moi rodzice zrobili po mnie to samo. Następnie wszyscy wysiedliśmy z pojazdu.
"Witam serdecznie kolejnych gości." - powiedział blond włosy chłopak stojący przed wejściowymi drzwiami. Miał na sobie garnitur oraz złotą maskę.
"Jimin?" - zapytałam poznając go po głosie.
"Demi czy to na prawdę ty?" - zapytał przyglądając mi się.
"Tak." - kiwnęłam lekko głową.
"Przez tą maskę prawie cię nie poznałem." - lekko się zaśmiał. - "Ale cieszę się, że przybyłaś."
Posłałam mu uśmiech. - "Skoro cię od razu nie rozpoznałam, to już boję się, jak to będzie z resztą."
"Spokojnie. Dasz radę." - pokazał mi kciuk w górę.
W tym czasie rodzice przystanęli przy mnie witając się z Jiminem.
"Witam państwa. Proszę kierujcie się do głównej sali balowej, tam odbywa się bal. Nie będę mówić o drodze, bo Demi zna drogę." - powiedział. - "Miłej zabawy." - pokiwał nam ręka.
"Dzięki." - powiedziałam i weszłam z rodzicami do środka.
"A ten młodzieniec kim był?" - zapytał tata idąc koło mnie.
"Przyjaciel." - odpowiedziałam od razu.
"Nie wiedziałem, że masz tylu przyjaciół. Zawsze myślałem, że jedyną twoją przyjaciółką jest Gabi."
"To teraz już wiesz, ale oprócz Jimina i Gabi mam jeszcze pięciu innych przyjaciół."
Tata zaskoczył się, ale przemilczał to. Wolał w tym momencie zająć się podziwianiem zamku od środka razem z mamą. Po przejściu długim korytarzem dotarliśmy na salę balową, która była w większości wypełniona gośćmi.
"Jak tu jest pięknie." - powiedziała mama rozglądając się na boki, a po chwili jej wzrok zatrzymał się na stołach z jedzeniem. - "Richard widzisz te ciasta?" - szturchnęła tatę.
"Pewnie, że widzę. Idziemy?" - wystawił do niej rękę.
"Jasne." - podała mu swoją rękę. - "Córciu idziemy z tatą coś zjeść zanim będziemy tańczyć. Idziesz z nami?"
"Dziękuję. Nie jestem głodna. Może później?"
"Dobrze. Za chwilę będziemy z powrotem." - powiedziała i następnie oboje ruszyli w stronę stołów zostawiając mnie samą.
Nagle ktoś zakrył mi moje oczy.
"Zgadnij kto to?" - powiedział damski głos.
"Gabi?!"
Odkryła moje oczy i mocno mnie przytuliła.
"Co tu robisz?" - powiedziałam zaskoczona, kiedy puściła mnie z uścisku. Miała włosy spięte w kok, a jej sukienka oraz maska były koloru różowego.
"Jak co robię? Zostałam zaproszona na bal, więc tu jestem."
"To świetnie. Bardzo mnie to cieszy."
"Idziesz tańczyć?" - zapytała odwracając po chwili wzrok na tańczących ludzi.
Pokiwałam głową na zgodę.
CZYTASZ
Przeznaczeni | Suga
RomanceRok 1800, młody Yoongi prowadzi szczęśliwe życie wraz ze swoją ukochaną, którą kocha bardzo mocno. Jest całym jego skarbem. Wkrótce postanawia zrobić kolejny krok w ich związku i oświadcza się dziewczynie. Z tej okazji zostaje wyprawiony wielki bal...