Rozdział 51 - Zdrada

444 30 4
                                    

Demi pov.

Taehyung wraz z Jiminem zabrali Sabrinę i Nicole za drzwi auli. O dziwo dziewczyny nie protestowały, chociaż na początku widziałam ich małe zakłopotanie. Teraz mogłam powiedzieć, że wszystko szło zgodnie z naszym planem. Tak jak ustaliliśmy. Ale najgorsze jeszcze przed nami, czyli schwytanie Eli.

Ujrzałam nagle Hoseoka wchodzącego do pomieszczenia w którym się znajdowałam. Rozglądał się na boki jakby czegoś szukał. Postanowiłam w tym momencie do niego podejść i zapytać się gdzie jest Yoongi.

"Hej Hoseok, wiesz może gdzie jest Yoongi?" - zapytałam zatrzymując się przy jego osobie.

"Tak." - pokiwał głową następnie wskazał ręką na drzwi, które znajdowały się przy scenie. - "Poszedł tam jej szukać." 

"Dlaczego akurat na zapleczu?" - zdziwiłam się. 

"Ponieważ nasza czarownica posiada magiczne umiejętności i może się tam przeteleportować, a zaplecze jest jedynym miejscem w którym nikt by jej nie zobaczył, jak posługuje się magią."

"Dobrze. Dziękuję Ci." - uśmiechnęłam się. - "W takim razie pójdę tam i zobaczę czy go tam nie ma."

"Nie ma za co. W razie czego mogę pomóc Ci go później poszukać, gdyby się nie znalazł."  

Pokiwałam głową. Następnie odeszłam od bruneta i powędrowałam w stronę zaplecza. Kiedy znajdowałam się już przy drzwiach, pewnie chwyciłam za klamkę i je otworzyłam.

"Yoongi jesteś tutaj?" - zapytałam, gdy weszłam do środka oraz rozejrzałam się dookoła. - "Yoongi..."

I wtedy zamarłam.

Bowiem ujrzałam po mojej lewej stronie Yoongiego oraz Elę, którzy całowali się i to dość namiętnie.

Poczułam w tym momencie, jak moje serce rozpada się na paręnaście tysięcy drobnych kawałeczków. A więc teraz już wiem jak czują się osoby, które zostały zdradzone. Z moich oczów zaczęły wypływać łzy. 

Nagle Ela mnie zauważyła. Przerwała pocałunek i spojrzała się na mnie, ręce trzymała na klatce piersiowej chłopaka.

"Demi, co tu robisz? Nie powinnaś czasami iść do domu po przemówieniu?" - powiedziała udając zaskoczoną.

Zignorowałam ją przesuwając swój wzrok na czarnowłosego.

"Dlaczego Yoongi?" - powiedziałam smutno. 

Yoongi spojrzał się na mnie, lecz nic nie powiedział. Jego twarz była poważna i nie wyrażała żadnych emocji. Jeszcze bardziej się przeraziłam. Ale po sekundzie stwierdziłam, że będę dalej kontynuować.

"Odpowiesz mi?"

"Nie przeszkadzaj nam Demi." - wtrąciła się Ela odciągając wzrok chłopaka ode mnie.

"Dlaczego on mi nie odpowiada? Co mu zrobiłaś?!" - lekko podniosłam swój głos.

"Ja?" - wskazała ręką na siebie. - "Niby co miałam mu zrobić? Przepraszam Demi, ale nic na to nie poradzę, że zakochał się we mnie."

"Yoongi dlaczego, ja...ja nic nie rozumiem." - zaczęłam się jąkać. - "Przecież mieliśmy..."

"Demi..." - nagle odezwał się Yoongi, a ja się zatrzymałam. - "To co było pomiędzy nami zostało już zakończone. Teraz jestem z nią. Moją pierwszą miłością z którą miałem wziąć ślub." - powiedział bardzo poważnie. W jego oczach nie wiedziałam ani grama szczęścia czy innego uczucia. Był jak z kamienia. 

Zmarszczyłam brwi. - "Przecież miałeś wyjść za mąż za Lilianę nie za Elę? Nie przypominam sobie tego byś mi o tym wspominał."

"Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz." - odpowiedział i pociągnął w swoją stronę Elę i ją mocno objął. 

Przeznaczeni | SugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz