Rozdział 35

223 18 0
                                    

Dzisiaj był poniedziałek, czyli pierwszy dzień ostatniego tygodnia wakacji, zanim zacznie się szkoła.

Dzisiejszy dzień był również dniem, gdy trójka dziewczyn po treningu miała przedstawić swój plan na ich wspólny wypad na plażę na dwa dni. Tak. Na dwa dni. Dziewczyny się podzieliły tym, aby każdy wiedział na ile się przygotować.

Aktualnie trwał trening. Boisko było podzielone na dwie części. Każda z zespołów była podzielona na dwie drużyny i rozgrywały mecz.

-Yuta-san!- krzyknęła Chiyo, posyłając piłkę w stronę Hiburashi.

Błękitnowłosa wyskoczyła w górę i uderzyła dłonią w piłkę, która skierowała się w stronę Keiko. Pierwszoroczna ustawiła się, aby ją przyjąć. Piłka trafiła w jej dłonie, ale była tak mocna, że dziewczyna się przewróciła do tyłu, a piłka poleciała gdzieś na bok.

-Oi! Przrpraszam!

-Nic nie szkodzi

-Dobrze Yuta!- Shiro podeszła do niej i przybiła z nią piątkę.

-Mamy piłkę setową! Dalej!- odezwała się Chiyo -Asahi-san, liczymy na dobry serw- zwróciła się do czarnowłosej.

-Tak jest!- wzięła piłkę w ręce i ustawiła się.

Rozbrzmiał gwizdek i Asahi podrzuciła piłkę. Trochę się rozbiegła i wyskoczyła w górę, uderzając w piłkę, która przeleciała nad siatką.

-Moja!- oznajmiła Yuno. Przyjęła piłkę

-Dobrze!- krzyknęła Asami -Misaki-chan!- zwróciła się do starszej i wystawiła piłkę w jej stronę.

-Hai!- wykonała rozbieg i wyskoczyła, uderzając idealnie w piłkę, która trafiła w boisko drużyny Hiburashi.

-Taaak!- przybiły ze sobą piątki.

-Nie szkodzi! Nadal mamy punkt setowy! Damy radę!- oznajmiła Yuta, przyjmując pozycję do przyjęcia piłki.

-Pokażę wam mój najlepszy serw- zwróciła na siebie uwagę Saki.

Na dźwięk gwizdka podrzuciła piłkę i uderzyła w nią dłonią. Hiburashi obserowała uważnie piłkę. Nagle za jej torem, jej wzrok spoczął na Asami, która po chwili złapała się za tył głowy.

-Ah?- Yuta wyprostowała się zdezorientowana.

-Ałaaaah! Saki? To bolało. To był twój najlepszy serw?- Asami zwróciła się do różowowłosej.

-Wybacz. Nie wyszło tak jak chciałam- podeszła do niej.

-Wybaczam- uśmiechnęła się delikatnie -Ale ty naprawdę masz mocne te serwy jako przyjmujący. Głowa mnie teraz naprawdę mocno boli

-Ekhem!- odkaszlnęła Shiro -A wiecie, że nasza drużyna wygrała?

-Wygrywa drużyna Hiburashi!- oznajmiła Kaichiyu.

-Yay!- przybiły ze sobą piątki.

-Yoshito? Wszystko w porządku?- podeszła do niej trenerka.

-Boli mnie tył głowy

-Dam ci torebkę z lodem i sobie przyłożysz. Usiądź na ławce- zaprowadziła ją na najbliższą ławkę -A przegrana drużyna niech zajmie się sprzątaniem swojego boiska. Uważajcie tylko na piłki. Chłopcy wciąż grają

-Haaaaaai!- odezwały się niezadowolone.

-To my chodźmy do szatni- oznajmiła zadowolona Kuroo.

***

Po meczu chłopców i po posrzątaniu sali, wszyscy spotkali się przed szkołą na schodach. Dziewczyny czekały tylko na drugą część chłopaków.

Kocie Przeznaczenie [Kuroo Tetsurou x oc] Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz