Rozdział 28

289 21 4
                                    

Tetsurou i Yamamoto stali już przed wejściem do parku, czekali na dziewczyny. Kuroo usiadł na ławce obok, a Taketora chodził w tą i z powrotem zestresowany i cały w nerwach. To był pierwszy raz, kirdy idzie gdzieś z jakąś dziewczyną. Czarnowłosy przyglądał się przyjacielowi. Ciekawy był, czy gdyby on był na jego miejscu, a Yuta na Asami, to czy też by się tak stresował? Wiedząc, że to randka.

-Yamamoto- odezwał się- Usiądź na chwile, a nie chodzisz w tą i z powrotem. To nie wygląda ciekawie- odezwał się, a chłopak spojrzał na niego.

-Nie mogę. To pomaga mi się trochę uspokoić

-Doprawdy? Mi się zdaje, że coraz bardziej przyspieszasz- oznajmił.

-Może... To jest mój pierwszy raz, kiedy idę na randkę z dziewczyną

-Sam ją zaprosiłeś- dodał czarnowłosy.

-Cześć wam!- usłyszeli nagle dobrze znany im dziewczęcy głos. Spojrzęli oboje w jego kierunki i ujrzeli Yute wraz z Asami.

-Cześć- Tetsurou wstał z ławki i przywitał się jak niby nigdy nic. Szturchnął młodszego.

-Ah. Cześć dziewczyny

-Cześć- Asami kiwnęła głową.

-No to co? Idziemy?- zapytał Kuroo.

-Tak- odpowiedziały mu równocześnie.

Przeszli kawałek i znaleźli się w wesołym miasteczku. Zaczęli rozglądać się dookoła. Hiburashi podeszła bliżej chłopaków.

-To, gdzie idziemy najpierw?- zapytała.

-A gdzie byście chciały?- zapytał Tetsu.

-Asami? Masz jakiś pomysl?- zwróciła się do przyjaciółki.

***

Po jakiś dwóch godzinach się bardzo rozkręcili. Yuta wyszła z wagonika, a za nią Asami i potem chłopcy.

-Woah! Ale mi się kręci w głowie- oznajmiła Yoshito.

-Było super- dodał Yamamoto.

-Nie wiem. Miałam cały czas zamknięte oczy- odezwała się Yuta.

-I kto mówił, że się nie będzie bać?- podszedł do niej Kuroo.

-Aish. To było wysoko i szybko. Dlatego...- oznajmiła- Ale nawet nie krzyczałam- szturchnęła go łokciem.

-Niech ci będzie

-Może pójdziemy teraz coś zjeść?- zaproponowała czerwonowłosa- Oczywiście jeśli chcecie...

-Jasne. Ja już jestem głodna- Hiburashi podeszła do przyjaciółki- Idziemy jeść!

Poszły przodem. Tetsurou się tylko uśmiechnął pid nosem. Taketora wpatrywał się w dziewczyne rozmarzony. Starszy poklepał go po plecach i oboje udali się z nimi.

Gdy byli w odpowiednim miejscu, każdy z nich zamówił sobie to co chciał. Yuta zrobiła to jako pierwsza i poszła zająć dla nich miejsce. Usiadła na dwuosobowej ławce z jednej strony. Tetsurou zapłacił za swoje i skierował się w stronę stolika. Zerknął przez ramię na ową dwójkę.

Kocie Przeznaczenie [Kuroo Tetsurou x oc] Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz