Rozdział 23

326 25 7
                                    

Na samym początku chciałabym was bardzo przeprosić za to, że rozdział się nie pojawił w niedziele. Przez weekend miałam gości, a w tygodniu mój internet nie chciał współpracować, akurat wtedy, kiedy chciałam obublikować rozdział. Więc bardzo przepraszam.

A teraz inna sprawa. nie wiem czy może wiecie, ale... Zajęłam się tłumaczeniem książki iii...

Osoby, które są fanami BTS (Tak, mówię o ARMY) to bardzo was zapraszam jutro, na publikację pierwszego i drugiego rozdziału. Zapraszam oczywiście każdego.

O to książka

Już nie przedłużam i zapraszam do czytania nowego rozdziału

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Już nie przedłużam i zapraszam do czytania nowego rozdziału. Podzielcie się opiniąna jego temat. Każdy komentarz sprawia, że mam chęć pisania tej książki dalej.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

-Chiyo! Do mnie- krzyknęła Haruki. Kasztanowowłosa wystawiła piłkę do dziewczyny, a ona wyskoczyła w górę i zaatakowała. Piłka by uderzyła parkietu, ale Yuta odbiła ją w ostatniej chwili

-Pokryj!

-Zajmę się tym!- Asami podbiegła i wystawiła piłkę do Misaki, która przebiła ją i zdobyła punkt. Na sali rozbrzmiał gwizdek.

-Dobrze! Drużyna Hiburashi wygrała dzisiaj 2 sety, a drużyna Shiyonoyo jeden  set. To wszystko na dzisiaj. Posprzątajcie sprzęt i możecie wracać do domów- oznajmiła trenerka.

-Hai!- odkrzyknęły wszystkie. Yuta założyła bluzę Nekomy tak jak reszta i zaczęła sprzątać salę z innymi.

-Yu-chan! My już pójdziemy! Musimy coś załatwić!- oznajmiła Asami, kierując się wraz z Yuno w stronę wyjścia.

-Dobra! Do zobaczenia jutro!- odmachała im

-Pa!

Wprowadziła kosz z piłkami do magazynku. Wyszła z niego i zamknęła na klucz. Rozejrzała się po sali. Nikogo nie było. Podeszła do trybun. Wzięła swoją torbę i udała się w stronę wyjścia.

-Gdzie się tak spieszysz?- znała ten głos.

-Idę odnieść klucze. A co?- odwróciła się w jego stronę.

-Korki z fizyki

-Fizyki? A no tak!- klepnęła się w czoło- Dobra. To zaraz będziemy mogli iść tylko odniosę te klucze. Poczekasz tutaj?

-Jasne. Daj swoją torbę. Będzie szybciej

-Dzięki- podała mu swoją torbę- Zaraz będę- pobiegła.

Yuta była dzisiaj umówiona na korki z fizyki. Były wakacje, ale jej sprawiały problemy niektóre przedmioty, a Tetsurou z chęcią zechciał jej pomóc w nauce. Powiedział też, że dla niego to będzie też dobra forma powtórki. Nagle zza rogu wyszła niska dziewczyna. Była może we wzroście Asami. Miała krótkie jasne blond włosy do ramion. Jej oczy były w ciemno-zielonym kolorze. Kształtów natura jej nie żałowała. Lekko zawstydzona podeszła do kapitana.

Kocie Przeznaczenie [Kuroo Tetsurou x oc] Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz