O mój BOŻE! Ten rozdział leży u mnie już tydzień!
Bardzo was przepraszam! Myślałam, że opublikowałam, ale teraz jak tak myślę to mogłam tego nie zrobić...
Głupi internet.
Dziękuję bardzo tej nowej osóbce, która zaczęła czytać książkę. Dzięki tobie zajrzałam i zorientowałam się, że nie dodałam rozdziału.
Cieszcie się nim, bo nie wiem kiedy będzie kilejny. Nauka znów się zaczyna.
Życzę wam miłego czytania
~~<^>~~
Iro szła korytarzem. Lekcje się skończyły i mogła wrócić do domu. Z daleka zauważyła dziewczynę o kręconych włosach w okularach, która na kogoś wpadła i wszystkie papiery jej się rozsypały. Uczniowie tylko ją wyminęli.
"Nie, nie, nie!" zbierała papiery "Tyle pracy."
Szarowłosa podeszła do dziewczyny i pomogła jej zbierać porozrzucane kartki. Podniosła wzrok i poprawiła okulary. Obie razem wszystko pozbierały, a Iro podała jej resztę.
"Dziękuję." wzięła resztę papierów.
"Nie ma za co."
"J-Jestem Mikoshi Shiro." przedstawiła się.
"Iro Rozufureku."
"Przepraszam, ale się śpieszę. Muszę załatwić wszystkie papiery związane z pre-eliminacjami. Bycie jedynym menadżerem w zespole jest trudne." powiedziała.
"W zespole? Należysz do jakiegoś klubu sportowego?" zapytała.
"Tak. Siatkówki. Muszę załatwić wiele rzeczy i nie wiem gdzie mam już wsadzić ręce. Tego jest tak dużo."
"Znasz Chiyo?" zadała kolejne pytanie.
"Tak. Jest świetnym rozgrywającym, ale dorobiła się kontuzji." odpowiedziała.
"Mogę ci pomóc z tym jeśli chcesz." wskazała na papiery kiwnięciem głowy "Jestem w tym dobra. We dwie pójdzie nam szybciej. Co ty na to?" zaproponowała.
"Noo... Dobrze. Przyjmę pomoc. Akurat mi się przyda." zgodziła się "Ale nie masz nic do zrobienia po szkole?"
"Nie. Mam cały wolny dzień, więc to nie problem."
CZYTASZ
Kocie Przeznaczenie [Kuroo Tetsurou x oc] Haikyuu!!
Fiksi PenggemarYuta siatkówką interesowała się od dziecka. Jej ojciec w nią grał i tak zostało, że poszła w jego ślady. Będąc w 2 gimnazjum, już na początku roku szkolnego, dostała się do dość znanej drużyny siatkówki dziewcząt dla nastolatek, a dokładniej Tokio I...