Rozdział 36

209 17 0
                                    

Podróż trwała ze 3 godziny. Gdy dostarli na miejsce, wysiedli na najbliższym parkingu, który znajdował się przy plaży. Każdy po kolei wychodził z busa.

-Ahhh! Jak tu gorąco! Topię się- jęknęła Asami, wychodząc na zewnątrz.

-W środku była przynajmniej klimatyzacja- dodała Shiro, zakładając słomiany kapelusz.

-Jest tak ciepłoooo- odezwała się Keiko.

-Nie mogę się doczekać aż wskoczę do wody- dodała Saki, zeskakując z ostatniego schodka.

Każdy odebrał swoje bagaże i ustawili się przed Misaki, która robiła, można powiedzieć, że za przewodnika.

-Aby dojść do naszego miejsca noclegu, musimy przejść kawałek- oznajmiła -Więc za mną!

-Hai!

Cała grupa ruszyła za Sachiko. Po 20 minutach dotarli w odpowiednie miejsce. Był malutki problem ze znalezieniem miejsca. W końcu to nowe, nieznane dla nich miasto, ale ostatecznie znaleźli odpowiednią drogę.

Weszli do środka budynku i się zameldowali. Każda z grup dostała klucz do pokoju. Wszyscy udali się z torbami do przydzielonych pokoi, gdzie mogli je odłożyć.

-Aaah!- Yoshito wbiegła do pomieszczenia jako pierwsza i wyskoczyła na pierwsze, najbliższe łóżko -Jakie wygodne!

-Ja biorę tamto!- powiadomiła Shiro, biegnąc do łóżka pod oknem.

-To ja wezmę to- Yuno wskazała łóżko obok Asami.

-No to ja te obok Shiro- oznajmiła Yuta, kładąc się na łóżku.

-Za ile mamy zbiórkę?- zapytała Asami.

-Za pół godziny- poinformowała Yuno.

-Mamy dużo czasu- mruknęła czerwonowłosa.

-Zależy dla kogo. Musimy się przebrać w stroje kompielowe na wszelki wypadek- Kuroo wstała -Ja idę pierwsza- wstała z łóżka i wbiegła z torbą do łazienki.

-Widzę, że Asami i Shiro będą mieć najwięcej energii- odezwała się Yuta.

-A jakże inaczej- najniższa uśmiechnęła się szeroko.

***

Gdy upłynęło pół godziny, wszyscy zebrali się w miejscu, niedaleko recepcji. Następnie udali się oczywiście na plażę.

Yuta wraz z Misaki leżały na ręcznikach z kapeluszami na głowach. W ich stronę biegła Chiyo z kremem przeciwsłonecznym.

-Może mi któraś z was posmarować plecy?- zapytała.

-Jasne- kiwnęła Sachiko i pierwszoroczna podeszła do starszej, podając tubkę z kremem.

Yuta zmieniła pozycję na siedzącą i rozejrzała się dookoła. Większość już się rozkręcił. Nagle jej wzrok przykuł ktoś, siedzący pod parasolem.

-Haruki?- patrzyła na nią przez chwilę i się podniosła, kierując w jej stronę.

Pierwszoroczna westchnęła, nie spuszczając wzroku z jednej z osób. Przysunęła bliżej kolana do swojej klatki piersiowej.

-Haruki? Wszystko w porządku?- Hiburashi usiadła obok niej -Czemu nie idziesz do dziewczyn?

-Wszystko w porządku. Nie musisz się martwić, Hiburashi-senpai- uśmiechnęła się nieśmiało.

-Na pewno?- zapytała ponownie. Młodsza kiwnęła jej tylko głową.

Haruki powróciła wzrokiem do tej samej osoby co poprzednio. Yuta przyglądała się jej przez chwilę i podążyła za jej wzrokiem. Przed oczami pojawiła jej się Asahi. Hiburashi nagle olśniło.

Kocie Przeznaczenie [Kuroo Tetsurou x oc] Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz