Rozdział 38

203 18 0
                                    

Minęły 3 godziny i wszyscy wrócili do Tokio. Była już 23. Po drodze postanowili jeszcze gdzieś wstąpić pozwiedzać.

W tym momencie Yuta wracała wraz z Tetsurou. Stanęli przed jej blokiem.

-Ten wyjazd na dwa dni dobrze nam zrobił

-Wszyscy mogliśmy odpocząć przed szkołą

-A no tak. W następnym tygodniu szkoła-  skrzywiła się na samą myśl -No dobrze. Ja już będę iść. Jestem wymęczona

-Śpij dobrze

Dziewczyna przytuliła chłopaka na pożegnanie. Kuroo pomachał ręką i odszedł.

Hiburashi weszła przez bramkę i zerknęła na bok. Zauważyła jakąś dziewczynę siedzącą samotnie na ławce. Przyjrzała się jej bliżej. Jej oczy się powiększyły.

-Iwa?- zapytała sama siebie i podbiegła do niej, zostawiając swoje bagaże. Kucnęła przed nią- Iwa?- podniosła lekko wzrok- Dlaczego płaczesz? Co się stało? Co ty tu w ogóle robisz? Jest bardzo późno Powinnaś być w...

-Przestań!- krzyknęła. Yuta cofnęła się trochę lekko zaskoczona- Nie wiesz jak ja się czuje!

-No dobra. Spokojnie. Zacznijmy od tego, co ty tutaj robisz?

-Przyjechałam z tobą porozmawiać i... I... I potrzebuję wsparcia!

-Wsparcia? Co się stało?

-M-możemy porozmawiać o tym u ciebie? Na osobności?

-No dobrze- spojrzała na nią zmartwiona -No dalej. Wstawaj- pomogła jej wstać z ławki- Czy ty piłaś alkohol?

-Tylko kieliszek wina

-Oj ty. No chodź!- wzięła ją pod ramię i udała się do swojego mieszkania.

Będąc w środku posadziła ją na kanapie. Zrobiła jej herbatę i kubek z cieczą postawiła na małym stoliku. Usiadła obok niej. Yuta już chciała zapytać co się stało, ale Iwa się odezwała

-Od półtorej miesiąca jestem w związku z takim jednym chłopakiem...

-I co? Wystawił cię?

-Nie. Jest on bardzo miłym, inteligentnym, romantycznym, kochającym i opiekuńczym chłopakiem. Jest cudem...

-No to o co chodzi?

-No wiesz... Po jakimś czasie... Każdy chce przeżyć TO z osobą, którą kocha...

-To ty umiesz kochać?

-Oczywiście, że tak, baka!

-No dobrze... Powiedzmy, że ci wierzę. No i co w związku z tym?

-No i my... Zrobiliśmy TO, ale...

-Ale?

-Nie przerywaj mi! Daj mi dokończyć!- krzyknęła, a błękitnowłosa odsunęła się trochę do tyłu- J-ja... J-je-jestem w-w ci-ciąży...- oznajmiła. Czerwonooką nagle coś zgasiło. Próbowała zrozumieć to, co powiedział przed chwilą jej siostra bliźniaczka. Gdy to do niej dotarło, wstała nagle z kanapy

-Nie zabezpieczaliście się?!- krzyknęła

-Oczywiście, że tak! Miał prezerwatywę...

-Skoro ją miał to jak...? Przecież w ten sposób jest niewielka, bardzo mała szansa, byś mogła zajść w ciążę!

-A myślisz, że ja się nad tym nie zastanawiam?

-Może została uszkodzona lub coś. Nie wiem. A skąd w ogóle wiesz, że jesteś?

Kocie Przeznaczenie [Kuroo Tetsurou x oc] Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz