Nazywam się Hiburashi Yuta i mam 16 lat. Przeprowadziłam się w inną część Tokio po mojej kontuzji podczas z jednych meczy siatkówki. Należałam do kobiecej drużyny, jednej z najlepszych i w dodatku byłam najmłodszą zawodniczką, ale rok temu... Dokładniej 24 czerwca, podczas ćwierćfinału złapałam małą kontuzję... Nie mogłam już grać w siatkówkę i opuściłam drużynę. Od tamtego incydentu minął prawie rok, ale ja nadal gram w swój ulubiony sport. Lekarze mówią, że nic mi się nie stanie jeśli sobie pogram, bo mówią, że wracam do zdrowia i moje ramię jest już okej. Mieszkam w jednym z bloków na piątym piętrze. Dzisiaj był 7 maja. Szykowałam się właśnie na pierwszy dzień w nowej szkole, a dokładniej do Nekoma. Słyszałam, że jest tam drużyna siatkarska.
Ubrałam się w mundurek szkolny. Swoje błękitne włosy, lekko falowane za łopatki związałam lekko z tyłu. Chwyciłam torbę i wyszłam z mieszkania zamykając je na klucz i weszłam do windy. Drzwi już miały się zamknąć, gdyż ktoś nagle je chwycił ręką i znów się otworzyły. Nie powiem... Wystraszyłam się trochę na ten ruch. Do windy wszedł czarnowłosy chłopak, jego włosy były ułożone... A raczej roszczochrane. Był ubrany w mundurek, więc wnioskuję, że jest uczniem i może i Nekomy. Miał przy sobie normalną torbę oraz torbę z jakimiś rzeczami jak na trening. Nie zwracając na siebie uwagi kliknęłam guzik i oparłam się o ścianę windy bawiąc się swoimi kluczami. Gdy winda zjechała na sam dół, a drzwi się otworzyły, chłopak wybiegł z windy jak błyskawica i po chwili już go nie było. Też wyszłam z windy i zaczęłam się udawać w kierunku szkoły.
***
Po 20 minutach marszu dotarłam na miejsce. Zdziwiła mnie duża ilość ludzi. Raczej wszyscy nie chodzą do tej szkoły. Wzruszyłam ramionami i weszłam do budynku. Spojrzałam na jego plan, by znaleźć swoją klasę.
-Cześć! Mogę ci w czymś pomóc?- zapytała mnie czerwonowłosa dziewczyna. Miała je krótkie, grzywka przykrywała jej czoło, a oczy były w kolorze bursztynu
-Eh? Tak. Szukam klasy 2-3. Jestem tu nowa i dziś jest mój pierwszy dzień tutaj
-O! Ale ci się trafiło! Chodzę do tej samej klasy, więc cię zaprowadzę- dorównałam jej kroku- Nazywam się Yoshito Asami
-Hiburashi Yuta. Miło mi- podałyśmy sobie dłonie
-Chwileczka... Ta Hiburashi Yuta?- kiwnęłam twierdząco głową- Ja nie mogę! Byłam twoją fanką i teraz nadal jestem! I pomyśleć, że chodzimy do tej samej klasy
-Hahah... Co za zbieg okoliczności
-A dlaczego odeszłaś od drużyny?
-Miałam niby "poważną" kontuzję prawego ramienia. Tak mówili lekarze, ale moim zdaniem przesadzali. Musiałam skończyć z siatkówką choć i tak nie raz sobie gram
-Ale ja ci współczuję... A wracając na temat siatkówki... W naszej szkole dzisiaj grają mecz towarzyski. Nekoma i Karasuno
-Czyli nasza szkoła, tak?
-Tak. Teraz są jeszcze rozgrzewki i takie tam, a o 10 rozpoczyna się mecz. Wtedy większość uczniów przebywa na sali
-Pierwszy dzień w szkole i mogę zrobić sobie mini wagary
-Hahah... Masz szczęście. To tutaj. Jesteśmy. To jest nasza klasa. Zapoznam cię z moją przyjaciółką
Weszłyśmy do pomieszczenia, a Asami podeszła do zielonowłosej dziewczyny. Stanęłam za nią
-Cześć Yuno! Przyprowadziłam nowego ucznia naszej klasy! Nie uwierzysz kto to jest...
-Kto?
-Jestem Hiburashi Yuta. Miło mi- uśmiechnęłam się delikatnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/245540052-288-k808356.jpg)
CZYTASZ
Kocie Przeznaczenie [Kuroo Tetsurou x oc] Haikyuu!!
FanfictionYuta siatkówką interesowała się od dziecka. Jej ojciec w nią grał i tak zostało, że poszła w jego ślady. Będąc w 2 gimnazjum, już na początku roku szkolnego, dostała się do dość znanej drużyny siatkówki dziewcząt dla nastolatek, a dokładniej Tokio I...