Yuta siatkówką interesowała się od dziecka. Jej ojciec w nią grał i tak zostało, że poszła w jego ślady. Będąc w 2 gimnazjum, już na początku roku szkolnego, dostała się do dość znanej drużyny siatkówki dziewcząt dla nastolatek, a dokładniej Tokio I...
Minął już dzień od obozu treningowego. Yuta wracała właśnie z poniedziałkowego treningu. Nie czuła się najlepiej. Miała zatkany nos i kaszel. Kaichiyu widząc jej stan wysłała ją wcześniej do domu. Wygląda na to, że złapała przeziębienie. Weszła po schodach i wyciągnęła klucze, które po chwili wypadły jej z ręki. Podniosła je i dzięki nim otworzyła drzwi. Pierwsze co zrobiła to przebrała się w jakiś czarny dres, a swoje błękitne włosy związała w byle jakiego koka. Wstawiła wodę na herbatę. Wzięła leki na przeziębienie i potem zalała herbatę wodą. Gdy się zaparzyła usiadła na kanapie z kubkiem w ręce. Przykryła się kocem i włączyła coś w telewizji
-Jednak Kuroo miał rację. Wychodzić na zewnątrz wieczorem po kąpaniu, tuż po treningu w krótkich spodenkach i cienkiej koszulce nie było dobrym wyborem. Teraz będę leżeć ze 2-3 dni w domu. Gheeeh...
Asami i Yuno wraz z Shiro zaczęły zasypywać ją wiadomościami. Nawet w trakcie treningu. Po jakiś dwóch godzinach napisały, że idą do kina
Ale ja bym bardzo chciała iść
~Ale musisz siedzieć w domu, Yuta-chan
~Shiro-san ma rację. Szybko wracaj do zdrowia
~No właśnie. Nie martw się Yu-chan! Wyślę kogoś do cb by się tobą zajął
Kogo?
~A tajemnica ^^
Już mi wszystko jedno... Idźcie już do tego kina
~Bayo!
~Do zobaczenia jak wyzdrowiejesz
~Pa
Zerknęła na godzinę na telefonie
-14:54... Zachorować w środku lata... Do tego trzeba mieć talent lub wielkiego pecha... Apsik!
Odłożyła telefon na stolik i chwyciła pilot i zaczęła przeskakiwać po kanałach w celu znalezienia czegoś ciekawego. W końcu postanowiła zostawić jakiś serial. Nie był on jakoś mega ciekawy. Szkoła i miłość kilku nastolatków. Westchnęła. Oparła głowę o oparcie kanapy. Usłyszała pukanie do drzwi