Rozdział 9

484 27 2
                                    

Kierowałam się w stronę budynku szkoły i zastanawiałam się nad pewną rzeczą. Zazwyczaj w klubie była taka osoba jak menadżer klubu. Chłopcy nie mają takiej osoby i wiem jak na to reaguje Yamamoto-san. Może udałoby mi się znaleźć kogoś takiego? Tylko kto by mógł się na to nadawać? Zmieniłam obuwie i skierowałam się na piętro. Jest ktoś kto nie dołączył do żadnego klubu?. Weszłam do klasy i skierowałam się do swojej ławki. Usiadłam na miejscu, a Asami wraz z Yuno się do mnie odwróciły.

-Cześć Yu-chan!

-Witaj Yuta-san

-Cześć dziewczyny- przywitałam się wyciągając potrzebne rzeczy japoński

-Macie pracę domową na japoński?- zapytała zielonowłosa. Spojrzałam na nią i kiwnęłam głową

-Jaką pracę domową?! Dlaczego ja nic nie wiem?- krzyknęła zdziwiona Yoshito

-Ostatnio na lekcji byłaś bardzo zajęta swoim telefonem i nie za bardzo zwracałaś uwagę na to co działo się na lekcji- powiedziałam

-A co było zdane

-Wypracowanie na temat "Kultury Japonii"- oznajmiła brązowooka

-Co? Dlaczego mi nic wczoraj nie powiedziałyście?

-Zadała nam to w tamtym tygodniu. Myślałam, że wiesz

-No super...No to będę miała kłopoty

-Nie martw się, wymyślisz coś- pocieszyłam ją

-Wymyślę coś?- podniosła wzrok i się przebiegle uśmiechnęłam. Ja wraz z Yuno popatrzyłyśmy na siebie. Rozbrzmiał dzwonek, który oznaczał rozpoczęcie się lekcji. Do klasy weszła nauczycielka

-Dzień dobry wszystkim. Poproszę o wypracowania, tu na biurko- przywitała się. Wstałam i zaniosłam swoją pracę tak jak reszta klasy oprócz Asami Podniosła dłoń do góry- Tak Asami?

-Proszę panią, bo ja nie mam na dzisiaj wypracowania

-A to dlaczego? Miałaś cały tydzień

-No tak. Napisałam je, ale dzisiaj mam strasznie pechowy dzień. Spadłam dzisiaj ze schodów, weszłam w latarnię, potknęłam się idąc do klasy i...

-Dobrze, dobrze... A jaki ma to związek z twoją pracą?

-No bo położyłam pracę na stole w kuchni no i przez przypadek wylałam na nią kawę ojej mamy i w dodatku, gdy chciałam ją osuszyć rozerwała się na pół. Pobiegłam, więc po taśmę by ją skleić, ale jak już wróciłam mój kot ją potargał

-To... No dobrze. Przynieś ją od nowa napisaną na następną lekcje

-Dziękuję- usiadła na miejsce, a ja patrzyłam się na czerwonowłosą z uchylonymi ustami. Wróciłam do rzeczywistości na dźwięk głosu nauczycielki, która zaczęła podawać temat.

***

Szłam korytarzem w stronę toalety. Nagle usłyszałam jak ktoś na kogoś krzyczy. Zerknęłam w bok i zauważyłam cztery osoby, które stały i przepychały brązowowłosą dziewczynę o kręconych włosach. Na głowie miała spinkę w kształcie nuty. Posiadała okulary

-Hahaha!- zaczęli się z niej śmiać

-No i co? Czemu nic nie mówisz kochanienka?- jeden z chłopaków chciał dotknąć jej ramienia, ale się odsunęła

-Nie bój się. Nie zrobimy ci krzywdy- odezwała się jedna z dziewczyn

-Chyba- dodała druga

Kurde. Co ja mam zrobić? W tamtej szkole też tak na mnie nachodzili, gdy złapałam kontuzję... Chcę pomóc, ale strasznie chce mi się siku. Co robić?

Kocie Przeznaczenie [Kuroo Tetsurou x oc] Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz