Rozdział 2 - Przepowiednia

756 68 3
                                    

Natsu powoli podniósł się na łokciach. Omiótł komnatę podejrzliwym spojrzeniem. Widząc Gray'a na jego twarzy pojawiła się ulga. Jednak po chwili zlustrował go od góry do dołu i uniósł pytająco brew.

- Bawisz się w księcia czy jak? Gdzie my jesteśmy? Kim ona jest? - Wymownie skierował na nią dłoń.

Lucy poczuła się niekomfortowo. Nie wypadało jej jednak wyjść z pokoju i zostawić tej dwójki samej, a gdyby kazała tutaj czekać strażom to ich nieufność tylko by się pogłębiła. Odchrząknęła i podeszła bliżej łóżka, na którym leżał chłopak.

- Nazywam się Lucy Heartafilia - oznajmiła. - Jestem księżniczką królestwa Magnolii.

Skłoniła się kulturalnie i podniosła wzrok na zdumionego Gray'a. Jednak zanim ciemnowłosy zdołał wydusić z siebie cokolwiek, ciszę przerwało ostre prychnięcie Natsu. Chłopak odrzucił z siebie koc i po chwili spuścił nogi na ziemię. Wyglądał na zdenerwowanego.

- Nie obchodzi mnie księżniczką jakiego królestwa lub zgliszcza jesteś - warknął, wstając naprzeciwko niej. - Ten tytuł od razu mówi kim tak naprawdę jesteś - zaśmiał się kwaśno.

- Hola, Natsu - jęknął Gray, próbując go zatrzymać.

Chłopak jednak uciszył go zdecydowanym ruchem ręki. Obnażył kły i uśmiechnął się prowokacyjnie. Nienawidził rodzin królewskich. Zawsze uważały, że wszystko im wolno i wszystko się im należy. Zamiast pięknej sukni Lucy Natsu widział jedynie płacz i krew, która została przelana aby to uszyć. Jak Gray mógł w ogóle ubrać się w takie ciuchy? Więzienna szmata miała więcej honoru niż to.

- Drugą Styks - wypluł te słowa. - Niczym się od niej nie różnisz, księżniczko.

Ślina wylądowała na butach księżniczki. Zadowolony z pogardy jaką okazał, Natsu wyprostował się. Jednak zamiast gniewu i wpadających przez drzwi strażników zobaczył jedynie łzy. Dziewczyna zamachnęła się i uderzyła różowołosego w policzek. Chłopak zachwiał się i upadł na łóżko.

- Jak śmiesz tak do mnie mówić!? - krzyknęła. - Uratowałam ci życie. Gdyby nie ja i twój przyjaciel, już dawno byłbyś niczym więcej jak pożywieniem dla szczurów.

Rzuciła mu gniewne spojrzenie i wyszła z pokoju.

- Gratulację debilu! - warknął z politowaniem Gray.

- Oi, no już - prychnął Natsu. - Musimy się stąd wydostać. Nie wiadomo kiedy wróci. Pewnie wyśle tutaj straż.

Ciemnowłosy uderzył się w czoło. Stuknął butami kilka raz o drewnianą podłogę i podszedł do okna. Odsłonił je całkiem i wskazał na nie ręką.

- Uspokój się. Nie jesteśmy w Crocus, ani w żadnym więzieniu. Spójrz. Widzisz? To zupełnie inne miejsce - westchnął. - Po prostu ją przeproś, dobra? Nazywanie księżniczki, która uratowała ci życie "drugą Styks" nie jest za bardzo na miejscu, wiesz?

Natsu wyjrzał przez okno i zaniemówił. W jego oczach tańczyły ogniki podekscytowania. Już dawno nie widział tyle zieleni. Tylu kwiatów. Nieba bez czarnych chmur.

- I ty się potem dziwisz, że nie masz dziewczyny - jęknął Gray.

Gdy różowowłosy miał złajać przyjaciela nagle drzwi do pokoju się otworzyły. Do komnaty wbiegła trójka strażników wraz z Juvią i jeszcze jedną małą dziewczynką na czele.

- E-Ej, przeproszę ją! - jęknął wystraszony Natsu.

- Bierzcie ich! - rozkazała dziewczynka.

Wojna nie rozstrzyga kto ma rację, lecz kto ma odejśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz