2. Starzy Znajomi

131 6 7
                                    

IV

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

IV

Następnego ranka wszyscy wstali skoro świt. W tym roku Tenkaichi Budokai trwało tylko jeden dzień, dlatego zaczynał się dość wcześnie. Pamiętając radę Wszechmogącego, Goku ubrał płaszcz. Odpuścił jednak turban uważając, że to przesada. Zresztą i tak nie umiałby go zawiązać. Po wspólnym wesołym śniadaniu w hotelu, nie mogąc opanować podekscytowania, razem udali na teren turnieju. Wszędzie było mnóstwo ludzi a przy wejściu puszczano kolorowe fajerwerki. W Goku odżyły wspomnienia ich pierwszego Tenkaichi Budokai i żartobliwie zapytał Muten Roshi czy ma dla nich stroje. Tak jak się domyślał, Mistrz nie miał.

Wojownicy pożegnali życzących im powodzenia przyjaciół i udali się do sali gdzie miały się odbyć eliminacje do finałowej ósemki.

- Goku, gdzie twój ogon? - zapytał Yamcha, kiedy przebrali się w swoje stroje. Każdy z absolwentów Szkoły Żółwia przewidział to i sam sprawił sobie dogi w czerwonych barwach.

- Kami-sama się go pozbył - odparł Goku i dodał - Nie wiem o co mu chodziło, ale mówił coś, że ogon może być problemem, od kiedy księżyc wrócił na swoje miejsce.

Goku dobrze pamiętał ten dzień. Wszechmogący, po długich wahaniach, w końcu zdecydował się użyć Smoczych Kul by przywrócić księżyc. Goku nie widział srebrnego globu na niebie od 21 Tenkaichi Budokai. To wtedy Jackie Chun potraktował go swoją techniką tak brutalnie, że chłopak stracił przytomność. Gdy się obudził, już nigdy więcej nie zobaczył księżyca na nocnym niebie.

Goku nie zdziwiła decyzja Wszechmogącego. Wręcz przeciwnie, zastanawiał się, dlaczego bóg tak długo z tym zwlekał. Koniec końców Ziemia potrzebowała księżyca. Ale kiedy Wszechmogący poinformował go, że musi przy tym usunąć jego ogon, Goku się to bardzo nie spodobało. Chłopak nie rozumiał dlaczego jego ogon miałby sprawiać jakiekolwiek problemy księżycowi albo komukolwiek innemu. Lubił swój ogon, dzięki niemu zawsze czuł się wyjątkowy. Zwłaszcza, kiedy wszyscy patrzyli na niego ze zdziwieniem. Bóg uświadomił mu jednak, że zawsze potrzebował więcej czasu by coś dostrzec i zrozumieć. Tak było z klepaniem ludzi po kroczu, paradowaniem nago publicznie. I tak też było z jego ogonem.

Zatem pod namową boga ugiął się i poddał zabiegowi, po którym jego ogon już nie odrósł. Z początku Goku bardzo gniewał się na Wszechmogącego za to, co mu zrobił. Zabieg był bardzo bolesny i unieruchomił go na kilka godzin. Jednak z biegiem czasu chłopak pochłonięty treningiem i podekscytowany nieuchronnie zbliżającą się walką, o wszystkim zapomniał. Zaakceptował fakt braku ogona i przestał zastanawiać się, jaki związek ma to z powrotem księżyca na swoje miejsce. Może dziś tego nie rozumiał, ale może zrozumie za kilka lat.

Yamcha i Kuririn uśmiechnęli się do siebie wymieniając jednoznaczne spojrzenia, lecz Goku tego nie zauważył. Jego uwagę przyciągnęło coś innego. A raczej ktoś. Poczuł silną ki obok siebie a kiedy się odwrócił jego wzrok spotkał lodowate spojrzenie. To był on. Piccolo Daimao.

Mój Los w Twoich Rękach I1IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz