„Kiedy i ja umrę,czy będę wiedział,że kiedyś żyłem?Wiem,że paru moich przyjaciół pokusiło się o oszustwo-leżą w lodowym śnie,licząc nie wiadomo na co.Poznałem życie i dobrze o tym wiem.Bo czym jest życie?Trochę zabawy,trochę nauki,trochę dobrze dobranych słów,odrobina miłości,krzta bólu,znów praca,wspomnienia,a potem gleba unosząca się na słońcu.I do tego tylko się sprowadzamy-a przecież podbiliśmy gwiazdy!"
Czy Jimin dostał obiecaną malinkę? Oczywiście, że tak. Zawsze ją dostawał.
Zawsze był najważniejszy. I mimo, że pojawił się w życiu Kooka stosunkowo niedawno to ten czarnowłosy olbrzymek wiedział, że już nigdy nie będzie w stanie normalnie żyć bez tej uroczej istotki.Cudowny śmiech wypełniał każdego dnia jego uszy. Pieścił je niczym dzwoneczki unoszące się na puchu chmury noszonej po niebie przez wiatr.
I dlatego, że wróżek był tak wspaniały, Jeon nie mógł znieść momentów kiedy ten bez słowa patrzył przez okno na ogrom świata.
Przeważnie działo się tak wtedy gdy padał deszcz.
Blondynek wyglądał wtedy na smutnego, rozczarowanego, a do tego był bardzo zamyślony. Czasami płakał.
Kooka martwiło to zachowanie. Nigdy nie wiedział jak ma zapytać. Jak pomóc. Może chłopca coś bolało? Może zrośnięte skrzydełko?-Jiminnie? Czy wszystko w porządku? - czarnowłosy kucnął przy parapecie opierając się o niego łokciami.
-Myślisz, że niebo płacze dlatego, że nie ma mnie w domu? Czy to moja wina i muszę wrócić? Świat nie będzie pływał? - chłopiec przysunął się do człowieka i oparł małe stópki o dużą dłoń.
-Pływał? Świat?
-Pod wodą. Pływał pod wodą. Jak rybka w tym filmie co ostatnio oglądaliśmy. Nie chcę by taka rybka Cię zjadła. - wróżek zmartwił się i zaczął ronić łzy.
-Oj Jiminnie... Świat nie utonie przez to, że pada dwa razy w tygodniu. A to nie była rybka tylko rekin. - wytłumaczył uśmiechając się pod nosem.
-Czyli nie muszę jeszcze wracać do domu. To dobrze Kookie... To dobrze.
-Wracać? - mężczyzna zmarszczył brwi.
-Pewnego dnia... Kiedy twoje serduszko zacznie kochać szczerą miłością... Ja odejdę. Moje zadanie wtedy się skończy. - to sprawiało, że blondynek był jeszcze smutniejszy. Nie chciał zostawiać Jeona. Chciał zostać z nim już na zawsze. Jeść te pyszne owoce i podkradać chrupki kukurydziane kiedy śpi. Pękać bańki mydlane i bawić się z kurczaczkami.
Jimin nie chciał znowu być gwiazdką z nieba...
CZYTASZ
My fairy friend || Jikook
FanficJungkook jest ogromnym mężczyzną z jeszcze większym sercem. Jego marzeniem jest złapanie do słoiczka spadającą z nieba gwiazdkę. Słoiczka zwanego sercem. „Radość jest równie ulotna jak spadająca gwiazda, która w jednej sekundzie przecina wieczorne...