Gwiazdy Dzielą Się Miłością

148 23 5
                                    

„Patrzyliśmy w niebo. Było tak rozgwieżdżone, że wyglądało to jak jakaś uroczystość, wspaniałe potajemne przyjęcie, które galaktyka wydaje, gdy ludzie już pójdą spać."

Szukanie skarpet z samego rana było już standardem.
Kook zaczął nastawiać budzik na wcześniejszą godzinę by nie spóźniać się do pracy.

Jimin był pewny, że gdy jego opiekun nie znajdzie skarpet, które były przez niego ukrywane na żyrandolu to nie pójdzie do pracy.

Bo przecież jak to tak bez skarpet?

Jednak to nic nie dawało.
Czwrnowłosy miał miliardy materiałowych worków na stopy. Jimin tak nazwał skarpety.

Bo co oznacza słowo skarpeta?
Od czego to się w ogóle wzięło?
Nie lepszą nazwą był worek na stopę lub sakiewka?
Bez sensu.

-Jimin?! To nie jest zabawne. Możesz oddać mi wszystkie pary skarpet? - Kook siedział na środku salonu mordując się z jedną żółtą, a drugą niebieską skarpetą.
Te do pary już dawno zaginęły.

-Nie... Chyba że zostaniesz ze mną. Zjemy czekoladki, obejrzymy bajkę, pobawimy się z kurczaczkami i zjemy arbuza. To lepsze niż praca. Prawda? - wróżek nie rozumiał tego ludzkiego systemu. Połowę najlepszych lat chodzi się do szkoły, a resztę spędza w pracy. I jak człowiek ma szczęście na na emeryturze pożyje jeszcze kilka lat.

I ludzie się dziwią, że tak szybko umierają.

-Nie mogę. Wrócę za lilka godzin to zrobimy co chcesz.

-Ale co ja mam sam robić noooo? - blondynek pufnął niezadowolony przez co kolorowe skarpety Jeona były przyozdobione brokatem.

Młody mężczyzna westchnął jedynie i nałożył trampki.

-Włączę Ci telewizor co ty na to?

-Program o pingwinkach i foczkach? - chłopiec zapytał unosząc do góry jedną brew.

-Tak.

-Okej!

I tyle było po wróżku. Jedynym dźwiękiem po chwili był ten odwijania czekoladek z kolorowych papierków i piski będące reakcją na zwierzątka.

-Wychodzę! Do zobaczenia później!

Jednak tak szybko jak padły te słowa Jimin zerwał się z poduszki i złapał w obie rączki czekoladkę w kształcie serduszka.

-Miłego dnia! - blondynek przycisnął czekoladkę do ust Kooka przez co ten się zarumienił. Wziął jednak słodycz i z cichym śmiechem kazał chłopcu uważa na siebie po czym opuścił mieszkanie.

My fairy friend || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz