„Nieważne, co się stanie, gwiazdy nigdy się nie zmieniają. A jeśli się kiedyś zgubisz, a twój bezcenny GPS trafi szlag, powiedzą ci, gdzie jesteś. A potem zaprowadzą cię do domu."
Wieczorna rutyna Kooka i Jimina była czymś niezwykłym.
Kiedy Kook brał kąpiel w wannie Jimin moczył się w wanience dla lalek.
Miał swój własny puchowy ręczniczek, tyci kapcie i szczotkę do włosów.Później popijali ciepłe kakao słuchając cykad i oglądając świetliki na werandzie. Często również patrzyli w gwiazdy.
Słuchali uspokajającej muzyki, cicho rozmawiali.
Często zwierzali się sobie.Kook opowiadał o marzeniach, o tym jak bardzo nie chce być więcej sam.
A Jimin słuchał go uważnie i obiecywał sobie, że chce być już na zawsze z czarnowłosym.Bajka na dobranoc również była obowiązkowym punktem.
Tak jak nasmarowanie się kremem o zapachu mango lub pomarańczy.Kiedy kładli się spać już nie byli osobno.
Wróżek zajmował miejsce na puchowej poduszce zaraz obok swojego przyjaciela.
Przykryty był malutkim kocykiem, który został wycięty z polarowej, żółtej bluzy Kooka.
Tak spało im się najlepiej.
CZYTASZ
My fairy friend || Jikook
FanfictionJungkook jest ogromnym mężczyzną z jeszcze większym sercem. Jego marzeniem jest złapanie do słoiczka spadającą z nieba gwiazdkę. Słoiczka zwanego sercem. „Radość jest równie ulotna jak spadająca gwiazda, która w jednej sekundzie przecina wieczorne...