W razie błędów lub pytań proszę pisać w komentarzach! W roli głównej Seonghwa i Yeosang. Zapraszam :)
Deszczowy, dzień to raczej dla wszystkich jedna wielka tragedia. Jednak ja w tym dniu cieszyłam się bardziej niż w całym moim życiu. Krople deszczu spływały po szybach jak szalone. Za nimi jest świat, którego jeszcze nie poznałam i nie chcę. Tam czeka mnie przyszłość jak z dramatu. Nie ma powodu do obaw. Nie trzeba ruszać się z domu. Patrzeć ludziom prosto w oczy. Tą nienawiść, nawet gdy wychodzisz to sklepu widać po prostu w oczach. Seonghwa - mój przyjaciel zaprosił mnie na urodziny jego dziewczyny- Madison. Nie znosiłam jej. Zawsze umalowana, ubrania jakby szła na wystawę. Z jednej strony nie było powodu do nienawiści. Jednak z drugiej był. Nigdy nic specjalnego mi nie zrobiła, ale to spojrzenie, zabierało nawet najmniejszą część, która śmiała się. Ten fałszywy uśmiech.
Przyjęcie miało odbył się właśnie dzisiaj, ale zaczęło padać. Wcale nie chciałam tam iść i patrzeć jak się obściskują. Zawsze doprowadzało mnie to do mdłości. Seonghwa jest wspaniałym przyjacielem, ale kiedy jest przy niej, zawsze mu coś odbija. Ja obiecałam sobie, że nigdy w życiu, nie będę chciała, ani nie znajdę drugiej połówki. Nagle usłyszałam dzwonek od telefonu. Wstałam z podłogi, gdyż siedziałam przy oknie wpatrując się w nic. Podeszłam do plecaka, bo tam zazwyczaj jest mój telefon. Nie myliłam się, jest tam zawsze. Zdążyłam przed ostatnim sygnałem. Nie zdążyłam nawet spojrzeć na nazwę kontaktu. Odebrałam telefon i usłyszałam męski głos. To pewnie Seonghwa.
- Angel? Dzwonię, bo nie wiem, czy już wiesz. - powiedział spokojnie.
- Ale o czym?- przestraszyłam się. Przewidywałam najgorsze.- Madison, miała zrobić dzisiaj przyjęcie, ale je odwołaliśmy, jak już wiesz. - Wstrzymałam na chwilę oddech. - Stwierdziliśmy, że szkoda tracić taką okazję, więc zrobimy to w jej domu. Bądź za pół godziny. Wiesz, gdzie to. - ciągnął dalej.
- Ale... - powiedziałam pod nosem. Nie zdążyłam już nic więcej powiedzieć. Rozłączył się. Wzięłam głęboki oddech.Czasami bardzo mnie wkurzał. On nie widzi prawdziwego oblicza tej dziewczyny. Ja zdążyłam ją już wystarczająco poznać. Wystarczyła tylko „babska wymiana zdań" tak jak ona to mówi. Nie czekając za długo, wzięłam plecak, spakowałam kilka potrzebnych rzeczy, założyłam jakieś stosowne ubranie i wsiadłam w taksówkę. Całą drogę myślałam tylko o tym, jak mogłabym się z stamtąd wymknąć. Taksówkarz śpiewał coś, a ja patrzyłam w szybę. Chyba się zamyśliłam, bo nawet nie zauważyłam kiedy już byłam na miejscu.
- Proszę, madam! - zażartował taksówkarz. - Dziękuję - Wysiadłam, kierując się ku domowi.
Stałam jak słup soli, czekając chyba, aż ktoś mnie porwie. Już wolałabym porwanie, niż gapienie się na Madison. Dom był wielki. Byłam już tu kiedyś, ale teraz wydawał się dużo większy. Stanęłam przed drzwiami i delikatnie zapukałam. Niestety. Klamka się przekręciła, a zza drzwi wyjrzał brunet. To nie był Seonghwa. Ale pech.
- Madison, kto to jest? - zapytał chłopak towarzystwo z tyłu.
- Och, Yeosang spokojnie, to moja przyjaciółka, Angel. Wchodź kochana! Czekałam na Ciebie! - krzyknęła - Wchodź... zapraszam - powiedział miło chłopak, który otworzył drzwi.
- Dziękuję. - odpowiedziałam ze zmiękczonym głosem.
Chłopak ma śliczne, brązowe oczy, umięśnione ramiona. Jest naprawdę wysoki. Dopiero po chwili przyjrzałam się jego sylwetce. Ideał na chłopaka.Nie znoszę, kiedy tak mówi. Jakie z nas przyjaciółki? Ona mnie nawet nie lubi za to, że przyjaźnię się z Seonghwą.
Weszłam do pomieszczenia pełnego świateł i krzyków nastolatków. Taka atmosfera nie przypadła mi do gustu. Jednak byłam świadoma, że robię to dla przyjaciela. Stoły były pełne alkoholu, jedzenia i wielu innych rzeczy. Mówiąc krótko, panował tam straszny bałagan.
Tego wieczoru, nie miałam zamiaru pić. Wszyscy pili bez opanowania, więc czułam się nieswojo. Wszyscy sobie żartowali, i wciąż przychodzili coraz to nowi goście. Czas leciał, tak jakby chciał, a nie mógł.
- Nigdy więcej... - zamruczałam pod nosem.
Pod ścianą stała sterta, jeszcze nie rozpakowanych prezentów. Ledwo tam słyszałam bicie własnego serca. Wszyscy krzyczeli, licho wie po co. Stałam sama pod kominem, aż w końcu zauważył mnie delikatnie upity już Seonghwa. On był najrozsądniejszym chłopakiem z całej tej zgrai. Podszedł do mnie trzymając za rękę Madison. Już z daleka było widać, że jest ona w tragicznym stanie. Jej śmiech było słychać na całej sali.
- Angel, złotko! Czemu nie tańczysz jak inni? - zapytała Madison.To słowo „złotko" było wyrwane z kontekstu. Kim ja dla niej jestem, żeby mnie tak nazywać?
- Hej, chcesz się może napić? - wtrącił się chłopak.
- Nie... Dziękuję Hwa. - odparłam.Chciałam delikatnie zdenerwować dziewczynę, zwracając się do przyjaciela zdrobnieniem. Wiem, że tego nie lubi. Ale tylko delikatnie. I tak już dość mnie dzisiaj zdenerwowała. Niczym, ale w sumę samym tym, że tu jest.
- Skoczysz po coś do jedzenia? - zapytała dziewczyna.
- Chce pogadać z Angel, o babskich sprawach... - ciągnęła dalej.Wiedziałam, że to będą najgorsze minuty życia. Czułam, że zaraz się coś stanie. Nie do końca wiedziałam co. Chłopak odszedł bez słowa. Widziałam tylko jak powoli odchodzi. Prowadziłam go wzrokiem, udając, że nie jestem zainteresowana tym, co ma mi do powiedzenia.
- No, masz jakiegoś przystojnego chłopaka na oku? - zapytała popijając kolejny kieliszek alkoholu.
Skąd to pytanie. O takie rzeczy się nie pyta. Ta dziewczyna, nie ma za grosz kultury. Jednak, odpowiedziałam niejednoznacznie.
- Wiesz, nie zastanawiałam się nad tym... - powiedziałam gapiąc się w podłogę.
- Choć. Zabiorę Cię gdzieś. Uwierz mi, nie pożałujesz. - ciągnąc mnie za rękę tłumaczyła.To zabolało. Nie wiem, czy celowo, ale moja ręka była mocno zaciśnięta. Ledwo nadążyłam za nią.
- Zaczekaj! Nie biegnij tak, bo się połamiesz. - zaśmiałam się pod nosem.Madison, była na tyle głupia, że nie usłyszała co mówię, a raczej to zignorowała. Obejrzałam się za siebie i zauważyłam, że jakaś postać biegnie za nami.
To be continued...
To o czym wspominałam, czyli one shoty z Ateez :) Niedługo również pojawi się coś z Yunho na Twoją prośbę :)
_Alexandretta_To koniec part 1, niedługo pojawi się część 2!
YOU ARE READING
ATEEZ- One Shots
FanfictionTak jak w tytule, czyli One Shoty z Ateez. W głównych rolach członkowie zespołu i bohaterka. Shoty nie mają ze sobą powiązania, chyba że są podzielone na części. Zapraszam do czytania <3 Okładka stworzona przez @army_bts_joss_7 ; ) UWAGA! W niek...