#3 | Keep Cold Blood

67 4 29
                                    

One Shot "Keep Cold Blood" z Jeong Yunho w roli głównej. W razie błędów, wszystko w komentarzach! Zapraszam :)

Cho                                                             

'W trakcie wydarzenia'      

     Czuję jak spadam. Tego właśnie chciałam. Powietrze delikatnie mnie owiewa. Dno. Trwało to dłużej niż się spodziewałam, jednak krócej niż wyglądało to na filmach. Most był naprawdę wysoki. Od zawsze marzyłam, aby go zobaczyć, być na nim. Teraz mam okazję nawet z niego skoczyć, bez odwrotu. Woda styka się z moim ciałem, tracę oddech. Zostało mi niewiele czasu. Zamykam oczy. Odpływam. Nie czuję nic.  

Thei                                                                 

'Po wydarzeniu'

     Biorę telefon i wysyłam wiadomość do Yunho. Powinien szybko odczytać, w końcu piszę do niego tylko kiedy chodzi o Cho, a zwłaszcza, że był jej chłopakiem. W treści napisałam: "Cześć. Wybacz, że tak późno się odzywam. Nie mogłam się przez długi czas pozbierać. Piszę tylko po to, ponieważ rodzice Cho proszą, aby zabrać rzeczy i ubrania z jej pokoju. Wszystko co chcemy, to możemy spakować. Proszę, bądź pod jej domem o godzinie 10.00 nad ranem. Będę już tam na Ciebie czekać. Thei" Chłopak odczytał wiadomość. Po chwili przyszło mi powiadomienie od niego, że potwierdza. Spakowałam się i zadzwoniłam po taksówkę. Po chwili byłam już na miejscu.       

     Wszystko mi się momentalnie przypomniało. Każda chwila spędzona tutaj. Jednak otrząsnęłam się ze wspomnień. To za bardzo boli. Weszłam do środka. Miałam nawet klucze do jej domu. Tym razem nikogo nie było. Pusto. Cisza jak w grobie. Pobiegłam do jej pokoju. Na wejściu miałam łzy w oczach. Pojawiła się wizja, ale tylko ona. Ani żywej duszy. Usłyszałam otwieranie drzwi i chód po schodach. To pewnie Yunho. Widziałam jego cień, a po chwili pojawił się obok mnie. Stanął jak wryty. Widziałam, że myśli o czymś i nie trudno było domyśleć się o czym. Nasze myśli wypełniały teraz wspomnienia. Przerwałam tę ciszę.

- Jak się czujesz? - zapytałam cicho.

- W porządku, dziękuję. - odpowiedział sztywno - Czy mogę zabrać kilka jej ulubionych rzeczy? - zapytał.

-Tak, oczywiście. - odpowiedziałam łagodnie. Spojrzałam mu w oczy. Widziałam zakłopotanie. Wiem, że to trudne, ale takie jest to pieprzone życie.

Rozeszliśmy się na dwie strony pokoju. Minuty zdawały się godzinami. Czas leciał strasznie wolno. Dodatkowo, żadne z nas nie odezwało się. Ciszę przerwał chłopak. Coś upadło na ziemię. To pluszak.

- Przepraszam, nie chciałem. - Przestraszył się. - Wciąż dręczy mnie jedno pytanie, Thei. - Spuścił głowę.

- Nic się nie stało, nie przepraszaj. A jakie to pytanie? - Zmartwiłam się.

- Dlaczego? - Usiadł na podłodze ze łzami w oczach. Zasłonił swoje oczy, ukrywając twarz. - Czy to ja popełniłem błąd? Gdzie? Kiedy? - mówił szlochając.

- Dla mnie odpowiedź jest prosta. - odpowiedziałam - To nie Twoja wina. Ona po prostu... - Zatrzymałam się. Wzięłam głęboki oddech. W tym samym czasie wzięłam do ręki jej naszyjnik, oglądając go. - Ona po prostu nie dała rady. Nie wytrzymała. Poddała się. Walczyła zbyt długo. Nadszedł czas napisów. - odparłam.

- Nie rozumiem. - Chłopak podniósł głowę.

- Widziałeś ją? - zaczęłam.

- Widziałem, skąd to pytanie. - Zmarszczył brwi.

- A znałeś ją? - Dociekam dalej.

- Znałem, przestań zadawać takie pytania. Znałem jak własną kieszeń. Znałem ją lepiej niż ona sama. - Odwrócił głowę do okna.

- Nieprawda. Wydaje Ci się, że ją znałeś. Powiedz, śmiała się? - Nie odpuszczam.

- Owszem i to często. - Podniósł się.

- Tak Ci się tylko zdawało. - Pokiwałam głową. Próbowałam bardzo łagodnie, nie chcę, żeby coś sobie zrobił.

- Przecież wiem co widzę, do cholery! - Wstał i podszedł do mnie.

- Widziałeś tylko to co chciałeś widzieć. Myślisz, że była szczęśliwa? - Uniosłam brew.

- Raczej tak, troszczyłem się o nią jak mogłem. - Spojrzał na moje ręce. Trzymam w nich jej bluzę. Dostała ją od niego.

- Pudło. Uśmiech maskował to co na prawdę w niej siedziało... - odpowiedziałam gwałtownie.

- Czyli co takiego? - zapytał sarkastycznie.

- Przecież twierdzisz, że ją znasz. Dlaczego więc pytasz? - Spojrzałam w głąb jego oczu.

- Nie wiem... - Zagubił się sam w sobie.

- Mało kto wie co tak na prawdę myślała, czuła, pragnęła, lubiła, kochała, nienawidziła, szanowała, jaka była, bo wciąż udawała, że wszystko jest dobrze. - Zaczęłam wyliczać.

- A skąd ty to możesz wiedzieć! - krzyknął nie panując nad emocjami.

- Bo ona wiedziała to samo o mnie. Była największym skarbem, najlepszym człowiekiem jakiego poznałam. Wiedziałam o wszystkim co czuła. Znałam ją wzdłuż i wszerz. - Otarłam policzki.

- Chyba nie do końca byłem świadomy... tak strasznie chciałbym ją teraz przeprosić za wszystko. Cofnąć czas. - Usiadł i spuścił głowę.

-Czasu nie cofniesz. Możesz tylko wpłynąć na zmianę przyszłości. - odpowiedziałam ciągnąc dalej - Czy chciałbyś choć przez chwilę pochodzić w jej butach? Czy może upadniesz na pierwszym kroku? - Spojrzał na mnie.

- O czym ty pieprzysz? - Uniósł się. - Wybacz, ja tak nie potrafię.

- Znałeś jej imię, a nie historię. Widziałeś jej blizny, nie rany. Być może dużo o niej słyszałeś, ale nie wiedziałeś przez co przeszła. Kochaj to co masz, zanim życie nauczy Cię kochać to co straciłeś. - Wydusiłam z siebie to wszystko.

- Ja... przepraszam Cię. - Wylał z siebie wiele łez. - Nie wiem co mam powiedzieć. - wyszeptał.

- Nic nie musisz mówić, po prostu zrozum. - ciągnę dalej - Codziennie z uśmiechem na twarzy szła do szkoły przytulała, rozmawiała, śmiała się, starała się pomóc innym, a potem wracała do domu i płakała, głodziła się i czekała na to kiedy będzie miała odwagę podciąć sobie żyły. - dokończyłam.

- Boże. - Zanurzył się we własnych łzach i myślach. Widziałam jak teraz cierpi.

Podeszłam do niego, delikatnie podniosłam jego głowę. Spojrzałam mu w oczy. Wiem co Cho w nim widziała. Teraz to zauważam. Jak bardzo mu zależało. Złapałam jego rękę i pokiwałam głową, na znak, że już dobrze. Rozumiem go. Wiem co musi czuć, ale nie można już z tym nic zrobić. Stało się. Trzeba zachować zimną krew.

Chłopak podniósł się, a ja go delikatnie przytuliłam. Położył głowę na moim ramieniu. Jego łzy wsiąkały w moją bluzę. Poczułam jego ciepło na sobie. Oni idealnie do siebie pasowali. Wiem co on widział w niej, a co ona w nim. 

 _Alexandretta_
Zamówienie gotowe ;) 

"Keep Cold Blood" Jest w postaci tylko jednej części. Bez dalszych wydarzeń. Następny one shot, prawdopodobnie z Jongho w roli głównej ;) Dziękuję :D

ATEEZ- One ShotsWhere stories live. Discover now