Pov Mei
Mieliście kiedyś problemy sercowe? No jasne, że tak! Problem w tym, że JA je mam. I to właśnie teraz. Ja i Sota zawsze się przyjaźniliśmy. W końcu jego mama jest przybraną siostrą mojego taty. Ale w te wakacje zaczęłam inaczej na niego patrzeć. Już nie jak na przyjaciela, a jak na... chłopaka? W dodatku przystojnego. Tylko teraz podstawowe pytanie. Jak powiedzieć mu co czuje? I nie chodzi mi o to, o co większości nastolatek. "A jeśli on mnie odrzuci?". Nie! Nie o to chodzi. Wiem, że jeśli Sota mnie odrzuci, to będzie to ostatnie co zrobi w życiu. Mi chodzi o to, gdzie i w jaki sposób mam to zrobić. Uznałam, że pójdę na żywioł, w końcu moim ojcem jest Jey Walker. A nazwisko do czegoś zobowiązuje. Tak więc, dziś niedziela. Z innej beczki, ciekawe jak Freji udała się randka. Ale o to zapytam później. Dzisiaj postanowiłam ubrać to:
Wyszłam z pokoju i skierowałam się do Wielkiej Sali. Zjadłam śniadanie i zaczęłam wcielać mój plan w życie. Przez całe śniadanie rzucałam ukratkowe spojrzenia na stół Gryfonów. Sota na szczęście wstał wcześniej. Kiedy tylko wstał i skierował się do wyjścia, jak zrobiłam to samo. Kiedy byliśmy w sali wejściowej złapałam go za ramię i pociągnęłam do wyjścia z zamku.
-Co ty robisz? - zapytał zaskoczony. Ja zamiast odpowiedzieć jeszcze szybciej zaczęłam iść w stronę Hogsmeit.
-Czemu idziemy do
wioski? - spytał jeszcze bardziej zdezorientowany chłopak.
-Ponieważ na terenie szkoły nie można się
teleportować - odpowiedziałam najspokojniej w świecie.
-A... a po co chcesz się teleportować - spytał lekko przestraszony - i co ważniejsze gdzie?!
-Niespodzianka - przuciłam i przekroczyłam bramę dzielącą Hogsmeit i Hogwart. W następnej chwili poczułam szarpnięcie i stanęłam na plaży.
-Eeee... dlaczego jesteśmy na plaży? - Sota był coraz bardziej niepewny i uroczy.
-Cóż... pomyślałam sobie, że możemy trochę
popływać - zaczęłam niewinnie i wskoczyłam do morza.
-No nie wiem... woda pewnie jest zimna... - Sota próbował siw wymigać, ale zapomniał o pewnym istotnym szczególe. Wdałam się w mamę i jestem mistrzynią wody.
-Nie przesadzaj - uśmiechnęłam się i zanim zdążył odpowiedzieć stworzyłam wielką falę, która go oblała, a następnie wsiągneła do wody. Na widok jego miny, wybuchnęłam śmiechem. Chłopak chcąc się odegrać zaczął mnie chlapać. Wygłupialiśmy się z jakieś pięć minut. Po chwili podkradłam się do niego od tyłu i wskoczyłam mu na plecy. Zaczęliśmy się śmiać, a ja w międzyczasie stanęłam przodem do niego i go pocałowałam. Pocałunek był co prawda krótki, ale jednak był. Teraz nie się dzieje ci chce.
Sota spojrzał na mnie zdziwiony. Jednak w jego oczach dostrzegłam małe iskierki.
-Ja... - chciałam wytłumaczyć, ale uniemożliwiły mi to usta chłopaka. Ten pocałunek był dużo dłuższy. Z chwili na chwilę stawał się coraz bardziej drapieżny. Staliśmy na brzegu, więc zaczęłam napierać na chłopaka, aż w końcu udało mi się go położyć. On tymczasem bawił się ramiączkiem mojego stanika. Bardzo chciałam to kontynuować, jednak Sota się odsunął. Spojrzałam na niego pytająco.
-Za szybko i za
wcześnie - powiedział poważnie i mnie przytulił. No tak. Ta głupia odpowiedzialność wujka Lloyd'a. Sota jest dokładnie taki sam. Ale w sumie... za to też go kocham.OK. Powróciłam! Teraz rozdziały powinny pojawiać się raz w tygodniu. Albo częściej.
No i z okazji moich urodzin w poniedziałek będzie rozdział specjalny. Najdłuższy jak dotąd.
I od poniedziałku robię korektę "TMNT i wampirza dziewczyna".
Buziaczki😘
PS. Liczę, że miło spędzacie ten ostatni miesiąc wakacji😁
CZYTASZ
Ninjago w Hogwarcie
FantasyTytuł chyba mówi wszystko. Będzie to normalny Hogwart, ale nauczycielami będą Ninja, a uczniami ich dzieci. Poznajcie przygody nowego pokolenia. Będą one pełne miłości, przelotnych romansów, zdrad, kłutni i oczywiście magii. Postaciami pobocznymi bę...