Ninjago w Hogwarcie

Znowu w pociągu

Pov Lily

Nie mogę uwierzyć, że będę w Hogwarcie! Ciekawe w jakim będę domu... Ale na razie muszę się spakować. Wpakowałam do kufra podstawowe rzeczy. Czyli ciuchy, kosmetyczkę, podręczniki, pióra, pergaminy i oczywiście różdżkę. Moja różdżka ma rdzeń z serca smoka. Spakowana wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni zjeść jeszcze trochę ciasta czekoladowego przed wyjściem.

***

Wreszcie w pociągu Hogwart Ekspres. Szukałam przedziału, w którym byliby inni pierwszoroczniacy. Nagle w jednym z przedziałów zobaczyłam czarnowłosą dziewczynę. Ubrana była już w szatę i z tego co zobaczyłam była to szata pierwszoklasisty. Ponieważ nie miała krawatu, ani naszywki ze swoim domem. A co za tym idzie, nie miała jeszcze przydziału.
-Cześć! - powiedziałam wchodząc do przedziału.
-Hej - mruknęła pod nosem.
-Też pierwsza klasa? - spytałam. Nie wiem czemu, ale ta dziewczyna mnie zaciekawiła.
-Tak - powiedziała krótko i spojrzała w okno.
-Jesteś Lily Brookstone - przedstawiłam się.
-Nie dasz mi spokoju, prawda? - popatrzyła na mnie zmęczonym wzrokiem. Ja jedynie pokręciłam głową z uśmiechem.
-Ehh...Sara...Sara Snape - powiedziała zrezygnowana.
-Tak jak ten były nauczyciel eliksirów? - spytałam z błyskiem w oku.
-Tak. To mój ojciec.
-Łał! To na pewno będziesz świata z eliksirów! - ucieszyłam się, bo chyba będę miała pierwszą przyjaciółkę.
-Tak, na pewno - powiedziała ironicznie i ponownie spojrzała w okno. Jednak warto pamiętać, że jestem córką Seliel Dark, a to znaczy, że ja się tak łatwo nie poddaje. Znów spróbowałam nawiązać konwersacje.
-Wiesz w jakim będziesz domu? - spytałam, a dziewczyna znów odwróciła się w moją stronę.
-Nie wiem - powiedziała z lekką irytacją w głosie - najpewniej w Slytherinie. Tak jak mój ojciec - dodała oschle.
-Fajnie. Ja nie wiem w jakim będę domu. Moji rodzice byli w Gryffindorze, a mój starszy brat jest w Slytherinie. Więc nie wiem gdzie ja będę - na takich rozmowach minęła na reszta podróży.