Impreza

7 1 0
                                    

Uwaga

Teraz rozdziały będą dłuższe od poprzednich.

Pov Freja

-Wstawaj! - pisnął mi ktoś przy uchu i poczułam uderzenie poduszka w twarz.
-Rous! Odbiło Ci?! - wrzasnełam i przykryłam się aż po czubek głowy.
-Dzisiaj jest sobota! I impreza! - przypomniała. Momentalnie wstała całkowicie rozbudzona.
-I ty dopiero teraz mnie budzisz?! Przecież już 9:00! - ponownie krzyknęłam, podchodząc do szafy. Ubrałam byle co. W końcu i tak potem się przebiorę. Rozczesałem włosy i poszłyśmy na śniadanie.

***

Dzień minął dość spokojnie. Umówiłam się z Rick'iem przed Wielką Salą. Impreza zaczyna się o 20:00, a jest 18:00. Czyli mam dwie godziny żeby się wyszykować.
Wzięłam długa odprężająca kąpiel, umyłam i wysuszyłam włosy zaklęciem i zaczęłam ubierać sukienkę:

Wzięłam długa odprężająca kąpiel, umyłam i wysuszyłam włosy zaklęciem i zaczęłam ubierać sukienkę:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była ona w moim ulubionym kolorze - liliowym. Rozczesałam włosy i pozostawiłam rozpuszczone. Utrfaliłam makijaż zaklęciem i byłam gotowa. Wyszłam z dormitorium i przez portret Grubej Damy. Stanęłam i czekałam. Umuwiłyśmy się tu z dziewczynami, żeby wspólnie zrobić "wielkie wejście". Po kilku minutach przyszły już gotowe. Wszystkie miały na sobie nowiutkie sukienki.
Kira:

Weronika:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Weronika:

Weronika:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mei:

Lily:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Lily:

Zrobiłyśmy ostatnie poprawki i poszliśmy w stronę Wielkiej Sali

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłyśmy ostatnie poprawki i poszliśmy w stronę Wielkiej Sali. Zaczęłyśmy schodzić po schodach i wszyscy patrzyli tylko na nas. A chłopcy... Cóż po prostu zbierali szczęki z podłogi. Chwyciłam oniemiałego Rick'a za rękę i poprowadziłam do środka dzisiejszej sali balowej.
-Pięknie wyglądasz - powiedział z uśmiechem.
-Dziękuje. Ty też - powiedziałam, lustrując wzrokiem jego garnitur. Zaczął się akurat wolny kawałek więc się do siebie przytuliliśmy. Impreza była boska. Nigdy się tak nie bawiłam. Było nawet trochę alkoholu, przemyconego przez starsze klasy. Pewnie nauczyciele powinni się tym zająć, ale byli zbyt zajęci ogarnianiem pijanego wujka Kai'a, Jey'a i cioci Seliel. W końcu nawet Digital się wyluzował i tańczył z Lily po całej sali.
-Freja... - usłyszałam przy uchu. Spojrzałam na Rick'a z zapytaniem - Choć na chwilę. Mam niespodziankę - powiedział i pociągnął mnie w stronę wyjścia. Posłusznie poszłam za nim.
-Coś się stało? - spytałam po kilku minutach.
-Zamknij oczy - nakazał, a kiedy to zrobiłam wziął mnie na ręce.
-Rick! - pisnełam zaskoczona.
-Zaufaj mi - szepnął. Bez dalszych pytań pozwoliłam mu się "porwać".

Kilka minut później postawił mnie na ziemi, ale nadal musiałam mieć zamknięte oczy.
-I... Otwórz! - krzyknął a ja otworzyłam oczy i zobaczyłam, że jesteśmy na Wierzy Astronomicznej.
-Pamiętasz? To właśnie tu w pierwszej klasie wyznałem ci miłość - uśmiechnął się równie nieśmiało jak wtedy.
-Oczywiście, że pamiętam - powiedziałam czując rumieńce.
-Więc uznałem, że to idealne miejsce do tego - szepnął.
-Do czego? - zapytałam, jednak odpowiedź przyszła sama. Rick uklęknął na jedno kolano. A moje serce stanęło z przerażenia.
-Frejo. Znamy się odkąd pamiętam. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Tylko przy tobie mogę być szczęśliwy. Chcę być przy tobie już zawsze i chcę byś ty była zawsze przy mnie. Freja... Wyjdziesz za mnie? - zapytał wyciągając pierścionek.

 Wyjdziesz za mnie? - zapytał wyciągając pierścionek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Rick ja... - po prostu nie wiedziałam co powiedzieć - Mamy siedemnaście lat - przypomniałam.
-No właśnie. W przyszłym roku będziemy pełnoletni.
-Ale... Jeszcze nie jesteśmy - byłam coraz bardziej przerażona tym co zaraz nastąpi.
-Jakie to ma znaczenie jeśli się kochamy? - spytał wstając i podchodząc do mnie.
-Rick nie! - powiedziałam stanowczo się odsuwając.
-Nie? Czyli nie chcesz za mnie wyjść? - spytał, a ja zobaczyłam ból w jego oczach.
-Mowie nie teraz - zaznaczyłam - poczekajmy aż będziemy pełnoletni, aż skończymy szkołę. Aż będziemy pewni...
-Ja już jestem - przerwał mi - A ty? - nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc po prostu milczałam.
-No to mam odpowiedź - burknął i zbiegł po schodach na korytarz.
-Rick! Czekaj! Ja... - jednak jego już nie było. A ja czułam się okropnie. Dopiero zaczynało być dobrze, a ja to schrzaniłam...

Ninjago w HogwarcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz