Misja

5 1 0
                                    

Pov Sabrina

Reszta ciągle się kłóciła, ale trochę ciszej. I pewnie trwałoby to jeszcze kilka dobrych godzin, gdyby nie alarm na misję. Niechętnie wyszliśmy z domu. Okazało się, że zaatakowali nas Węzonowie. Jakieś niedobitki, które nie są po naszej stronie. Pokonaliśmy ich dość szybko. Jednak w ostatniej chwili jeden z nich mnie zaatakował. Instynktownie użyłam mocy by się bronić. Jednak zapomniałam, że miałam trzymać moce w sekrecie.
-Sabrina! Ty masz moc bursztynu! - krzyknęła Freja. No to pięknie. Już po mnie.
-Masz moce? - reszta spojrzała na mnie groźnie.
-Em... - głośno przełknęłam ślinę.
-Czyli, że to wszystko co robiłaś, było tylko po to byś zdobyła nasze moce! - krzyknęła Kira.
-I dzisiaj rano to ty napusciłaś nas na siebie nawzajem - zauważył Sota.
-Ha! Czyli miałem rację! Ona coś kombinowała! - Rick wyglądał na bardzo zadowolonego z siebie.
-Idziemy do rodziców - powiedziała Freja i ruszyliśmy do klasztoru.

***

-I jak poszło na misji? - zapytała ciocia Seliel.
-Cóż... Jakby to powiedzieć mamo... - Rick udawał zamyślenie.
-Poznajcie nowa mistrzynię bursztynu - powiedziała dobitnie Freja. Dorośli patrzyli to na nie, to na mamę. I już wiedziałam, że obie mamy przechlapane.

Ninjago w HogwarcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz