Skakaliśmy z gałęzi ja gałąź , szczęśliwi iż mam. Przy sobie kakashiego . Po dwóch dniach dotarliśmy na miejsce, jednakże miejsce to było tak jakby wymarłe.
-to tutaj księżniczko? Dlaczego to miasto takie jest? Takie martwe i przygnębiające?
-nie mam zielonego pojęcia. - zauważyłam palący się dom - dom się pali?!-pobiegłam tam.
Spojrzełem się na nich i razem z senseiem na palecach pobiegliśmy za Ksieżniczką.
-wracaj tu?! - dobiegliśmy tutaj po domu zastaliśmy same ochłapy, dymiło się i śmierdziało spalenizna ciał . Ktoś tu mieszkał tylko pytanie kto? I kto to zrobił.? - ten ktoś zrobił to zapewne bez przyczyny, księżniczko kto tu mieszkał?
-moja ciocia z wujkiem i kuzynostwem. Nie mieli żadnych wrogów zatem dlaczego? I kto?
Podbiegł jeden z mieszkańców
-Księżniczko, nikt ich nie podpalił wybuchł pożar przez słabą wentylację, gdzie niegdzie rury popękały i wybuchł pożar. Niestety nie zdążyliśmy ich uratować i spłonęli w płomieniach. - odparł smutnym głosem.
-Rozumiem - łzy zacząły cisnąć mi sie do oczu jednak szybko je wytarłam nie mogłam pokazywać swojej słabości przy innych.
-przykro mi a i dzięki pomocy ninja z wioski liścia nasze miasto jest bezpieczne. Prześlemy wynagrodzenie waszej hokage po za tym dziękujemy wszyscy wam.
-To drodnostka dattebayo. - złożyliśmy kondolencje księźniczce pożeganlismy się z nią i wszystkimi. Zaczęliśmy wracać do wioski.
CZYTASZ
smutku nie da się ukryć
Short StoryMłody uzumaki od zawsze nienawidziny przez mieszkańców wioski. Przystępuje do Anbu akcja zaczyna się kiedy Naruto ma już 16 lat. Przydzielają do drużyny Hatake. Kakashi zaczyna interesować się chłopcem nie wie nawet kim on jest. Przypomina mu jego d...