13

775 47 16
                                    

Razem z orichinaru i garra ruszyliśmy dalej kiedy wyczuliśmy dziwna potężna aurę.

-chowajcie się!! Sss

-Hai wy się się schowajcie

- a ty naruto?

-na mnie nie patrz garra

Orichimaru schował się w drzewie a garra w pisaku naruto  został  sam, spostrzegł białowłosego starca usłyszał basowy głos w głowie.

-to Jyrija Twój ojciec chrzestny

-rozumiem dziękuję kurama za wiadomość. - rozłączyłem połączenie

Pov. Jyryja

Wracałem z misji kiedy spostrzegłem blond włosego chłopaka co on robił po za wioska wyglądał jak minato.

-Ohayo młody co ty tutaj robisz? Kim jesteś?

-witaj ojcze chrzestny to ja naruto

-N-naruto? Co ty tutaj robisz? Wracaj do wioski skąd wiesz kim jestem?

-No twój zasrany interes!

-co to za ton  bahorze.?!

-cicho bądź głupi starcze! Nie wrócę do tej przeklętej wioski przez cały czas ludzie mnie nie nawidzą gdyż mam w sobie lisiego demona, nazywa się kurama.

-N-naruto? Wracaj natychmiast! Przepraszam jakoś pomogę Ci, wróć ze mną! a jak nie, wezmę cie siła!

Wtedy wynużył się garra i ujawnił się orichinaru

-tylko go tkniesz sss naruto zabij!

-niech sobie jeszcze trochę pożyje orichinaru sama

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-niech sobie jeszcze trochę pożyje orichinaru sama

-dobrze sss niech Ci będzie ale jak zaatakuje zabije - położył dłoń na ramieniu Naruto

-N-naruto sprzymierzyłeś  się z  tym obślizgłym wężem?!

-jak śmiesz! tak mówić o orichinaru sama!?

-garra a ty co tu robisz?

-jestem z nimi

-nie to nie możliwe!

-możliwe SS naruto jest tylko nasz sam wybrał nas zatem pogódź się z tym ss - jego głos był obślizgły. Garra

Stworzył burze pisakowa i cała trója znikała

Zszokowany Jyryja Odrazu udał się do wioski i powiadomił hokage a potem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zszokowany Jyryja Odrazu udał się do wioski i powiadomił hokage a potem

Hokage natychmiast wezwała Kakashiego.

-hokage sama, witaj jyrayja sama co się stało?

-Naruto zwiał z wioski z garrą i orichinaru!!

-Że co?! Ale jak?! Dlaczego! - , moje oko się  rozszerzyło a tęczowka zmniejszyła na myśl iż naruto sprzymierzył się z seninem najniebezpieczniejszym gadem jaki istniał, miałem wyrzuty sumienia nie dopilnowałem Naruto złamałem obietnice, daną Mianto i Kushinie plus zaczęło boleć mnie serce nie mogłem w to uwierzyć

-Poszukam go - odparł przejęty i nie dowierzając

-Na razie nie znikli w  piachu - burknął Jyryja

-ślad po nich zaginął, bedzie trzabyło odszukać  kryjówki orichimaru i nawrócić naruto. - rzuciła przejęta hokage.

-Hai jutro wyruszmy idę się spakować - odparł znudzony i zawiedziony Kakashi.

smutku nie da się ukryć Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz