-Co się stało z Kakashim ? Kiedyś był inny
- On zmienił się przez twoje odejscie miał depresje , wyrzuty sumienia .Do tej pory ma , musisz go zrozumieć , ja tez chciałem cię przeprosić .Chciałbym ci to jakoś wynagrodzić .- Kiedyś wynagrodzisz , ja zmykam cześć.
Młody Uzumaki wstał i udał się do sklepu po jakieś ciasto i kilka innych przekąsek a także wino i kilka innych rzeczy .Domyślał się iż kakashi mając depresję prawie wcale nie jadł a skąd to wiedział bo on również ma jednakże zmusza się do jedzenia znał to z autopsji . Zszokowało go jedno każdy mieszkańcy niegdyś gardzący nim stali się serdeczny i to wszystko było prawdziwe nikt nie udawał . Najpierw postanowił ogarnąć dom u siebie wiedział że będzie trzeba było go wyremontować , pewnie jest w opłakanym stanie .
- E kurama widziałeś to ?
-oczywiscie gaki , to jest wszystko dziwne jednakże , twoje uczucia , masz wyrzuty sumienia iż doprowadziłeś Kakashiego do takiego stanu , Ty go kochasz kiedy mu powiesz? Gamoń się zakochał !! a tak mówiłeś iż brzydzisz się zwiazkami. - wybuchł śmiechem jak nigdy
- Kurammma ty wtedny lisie ty Futrzasta jebana kulo !!!..
-jak śmiesz idioto tak się do mnie zwracać !!?
- Zamknij się juz !! uważaj na słowa , i owszem zakochałem się w nim , przed uczuciem nie ucieknę, a także mam potworne wyrzuty sumienia zraniłem go a obiecałem sobie iż nikt prze ze mnie nie ucierpi. Ehh ..nie wiem kiedy mu powiem w końcu nie sądzę żeby kopjacy niegdyś ninja teraz hokage mnie pokochał .
-Rozumiem , ale jak nie powiesz to się nie dowiesz .Po za tym wiele lat straciłeś może wy jako jedyni starzeć się nie będziecie jednakże lata mijają.
- Wiem Kuramo masz racje kiedyś mu powiem.Ale nie teraz za dużo krzywdy mu wyrządziłem- Rozłaczył połączenie , następnie udał się do mieszkania ku jego zdziwieniu jego mieszkanie było wyremontowane i czyste tak jakby ktoś sprzątał codziennie , tak tylko potrafił sprzątać Kakashi i znał mój styl wszystko w kolorach czerwieni i czerni z nutą fioletu . Wszystko było luksusowe . Usiadłem w totalnym szoku , zacząłem płakać wyrzuty nasilały się zacząłem zadawać sobie pytanie jak ja bym się czuł na jego miejscu .
-Gaki , uspokój się , Kakashi wierzył że wrócisz ja tak samo tylko ci o tym nie mówiłem ogarnij się idź do niego bo biedaczek z głodu umrze no już .Możesz wszystko naprawić .
- Naprawdę tak sądzisz ?
-Jak najbardziej , no dalej lec się myć bo śmierdzi od ciebie gównem i przestań się mazać jak jakiś bahor .
Naruto nie miał siły drzeć się na kuramę za to iż nazwał go bahorem i ruszył za jego radą . Umył się następnie spakował to co kupił a także ogarnął się nie miał fajnych ciuchów musiał sobie po kupywać ale to po jutrzę albo jutro .
Oddział się w swoje modne dzisnsowe spodnie z dziurami , swobodna koszule koloru bordowego , założył swój złoty zegarek który nadal o dziwo chodził i wyglądał jak nowy westechnął udał się do domu Kakashiego zapukał , usłyszał ponure wejść. Kiedy byj w środku spostrzegł siedzącego Kakashiego wpatrujacego się w telewizje ,nawet nie spojrzał kto go odwiedził .
- Hokage sama - odezwał się Naruto zatroskany , nagle srebrnowłosy spojrzał się w jego stronę był zszokowany , był jak stojący słup soli ,jednakże smutny . A także zdezorientowany .
-N- Naruto co ty tutaj robisz ?
-Przyszedłem cię odwiedzić ,
przyniosłem coś do jedzenia .A i przepraszam za wszystko Kakashi.
Mogę się tak zwracać , pytałeś wcześniej czemu tak oficjalnie , to odpowiem ci na pytanie.Nie chce się narzucać jeśli nie masz czasu to poprostu powiedz mi to. -Powiedział Naruto zmartwiony Stanem Kakashiego , pierwszy raz był taki odważny .Srebrnowłosy zaniemówił na chwilę po czym uśmiechnął się pod maską...
- Naruto akurat się składa iż jutro mam wolne zatem ,mam czas . No a odpowiesz mi na wcześniejsze pytanie .
- Jasne -Blondyn położył zakupy na krzesło zdjął buty następnie rozebrał się z płaszczu i go powiesił.- No więc chodzi o to że nie wiedziałem jak mam się zachowywać w stosunku do ciebie po tylu latach . Wiesz chciałem cię bardzo mocno przeprosić za wszystkie krzywdy które ci wyrządziłem. Domyślam się iż mi nie wybaczysz albo jak to zrobisz to kopę lat minie .
- Masz racje kopę lat minie nim ci znowusz zaufam nim ci wybaczę , a ty musisz się postarać .
- Kakashi ja to wiem ,uwierz mi że naprawdę Się postaram obiecuje ci to , nigdy cie juz nie zranię
- Nie obiecuj skoro nie wiadomo jak wszystko się potoczy. .
- Jasne ,em jesteś może głodny Dattebayo ,może coś przygotuje jeśli pozwolisz - Mój głos był smutny tak jak jego , stosunek miedzy nim a mną był zimny niczym lód , odległą niczym wszechświat ,wielką przepaścią nad która stoimy oby dwoje.
- skoro nalegasz , zrób coś
Wziąłem zakupy następnie ruszyłem do kuchni przygotować posiłek w ciszy . Po trzech godzinach posiłek był gotowy , podałem go Kakashiemu ,wypakowałem przekąski i jego ulubione wino , następnie wróciłam do niego i zaczęliśmy jeść w ciszy, która była niepokojąca i ciężka.
- Nawet dobre Naruto - odparł obojętnie .- A co tam jeszcze kupiłeś?
-Przekąski i twoje ulubione wino.Wiesz pomyślałem może spędzimy ten wieczór sami ,jeśli masz ochotę ?
Srebrnowłosy uniósł brew zszokowany ale troszkę zadowolony brakowało mu towarzystwa Naruto , jednak uczucia do niego były skomplikowane po wszystkim .Ogień który kiedyś czuł do niego wygasał. Nie wiedział czy da rade go naprawić , czy warto .Miał milion myśli na sekundę, jednakże zgodził się na propozycje Naruto.
CZYTASZ
smutku nie da się ukryć
Short StoryMłody uzumaki od zawsze nienawidziny przez mieszkańców wioski. Przystępuje do Anbu akcja zaczyna się kiedy Naruto ma już 16 lat. Przydzielają do drużyny Hatake. Kakashi zaczyna interesować się chłopcem nie wie nawet kim on jest. Przypomina mu jego d...