27

127 6 0
                                    

  -Co się stało z Kakashim ? Kiedyś był inny
- On zmienił się przez twoje odejscie miał depresje , wyrzuty sumienia .Do tej pory ma , musisz go zrozumieć , ja tez chciałem cię przeprosić .Chciałbym ci to jakoś wynagrodzić .

- Kiedyś wynagrodzisz , ja zmykam cześć.

Młody Uzumaki wstał i udał się do sklepu po jakieś ciasto i kilka innych przekąsek a także wino i kilka innych rzeczy .Domyślał się iż kakashi mając depresję prawie wcale nie jadł a skąd to wiedział bo on również ma jednakże zmusza się do jedzenia znał to z autopsji . Zszokowało go jedno każdy mieszkańcy niegdyś gardzący nim stali się serdeczny i to wszystko było prawdziwe nikt nie udawał . Najpierw postanowił ogarnąć dom u siebie wiedział że będzie trzeba było go wyremontować , pewnie jest w opłakanym stanie .

- E kurama widziałeś to ?

-oczywiscie gaki , to jest wszystko dziwne jednakże , twoje uczucia , masz wyrzuty sumienia iż doprowadziłeś Kakashiego do takiego stanu , Ty go kochasz kiedy mu powiesz? Gamoń się  zakochał !! a tak mówiłeś iż  brzydzisz się zwiazkami. - wybuchł śmiechem jak nigdy

- Kurammma ty wtedny lisie ty Futrzasta jebana kulo !!!..

-jak śmiesz idioto tak się do mnie zwracać !!?

- Zamknij się juz !! uważaj na słowa , i owszem zakochałem się w nim , przed uczuciem nie ucieknę, a także mam potworne wyrzuty sumienia zraniłem go a obiecałem sobie iż nikt prze ze mnie nie ucierpi. Ehh ..nie wiem kiedy mu powiem w końcu nie sądzę żeby kopjacy niegdyś ninja teraz hokage mnie pokochał .

-Rozumiem , ale jak nie powiesz to się nie dowiesz .Po za tym wiele lat straciłeś może wy jako jedyni starzeć się nie będziecie jednakże lata mijają.

- Wiem Kuramo masz racje kiedyś mu powiem.Ale nie teraz za dużo krzywdy mu wyrządziłem- Rozłaczył połączenie , następnie udał się do mieszkania ku jego zdziwieniu jego mieszkanie było wyremontowane i czyste tak jakby ktoś sprzątał codziennie , tak tylko potrafił sprzątać Kakashi i znał mój  styl wszystko w kolorach czerwieni i czerni z nutą fioletu . Wszystko było luksusowe . Usiadłem w totalnym szoku , zacząłem płakać wyrzuty nasilały się zacząłem zadawać sobie pytanie jak ja bym się czuł na jego miejscu .

-Gaki , uspokój się , Kakashi wierzył że wrócisz ja tak samo tylko ci o tym nie mówiłem ogarnij się idź do niego bo biedaczek z głodu umrze no już .Możesz wszystko naprawić .

- Naprawdę tak sądzisz ?

-Jak najbardziej , no dalej lec się myć bo śmierdzi od ciebie gównem i przestań się mazać jak jakiś bahor .

Naruto nie miał siły drzeć się na kuramę za to iż nazwał go bahorem   i ruszył za jego radą . Umył się następnie spakował to co kupił a także ogarnął się nie miał fajnych ciuchów musiał sobie po kupywać ale to po jutrzę albo jutro .

Oddział się w  swoje modne dzisnsowe spodnie z dziurami , swobodna koszule koloru bordowego , założył swój złoty zegarek który nadal  o dziwo chodził i wyglądał jak nowy westechnął udał się do domu Kakashiego zapukał , usłyszał ponure wejść. Kiedy byj w środku spostrzegł siedzącego Kakashiego wpatrujacego się w telewizje ,nawet nie spojrzał kto go odwiedził .

- Hokage sama - odezwał się Naruto zatroskany , nagle srebrnowłosy spojrzał się w jego stronę był zszokowany , był jak stojący słup soli ,jednakże smutny . A także zdezorientowany .

-N- Naruto co ty tutaj robisz ?

-Przyszedłem cię odwiedzić  ,
przyniosłem coś do jedzenia .A i przepraszam za wszystko Kakashi.
Mogę się tak zwracać , pytałeś wcześniej czemu tak oficjalnie , to odpowiem ci na pytanie.Nie chce się narzucać jeśli nie masz czasu to poprostu powiedz mi to. -Powiedział Naruto zmartwiony Stanem Kakashiego , pierwszy raz był taki odważny .

Srebrnowłosy zaniemówił na chwilę po czym uśmiechnął się pod maską...

- Naruto akurat się składa iż jutro mam wolne zatem ,mam czas . No a odpowiesz mi na wcześniejsze pytanie .

- Jasne -Blondyn położył zakupy na krzesło zdjął buty następnie rozebrał się z płaszczu i go powiesił.- No więc chodzi o to że nie wiedziałem jak mam się zachowywać w stosunku do ciebie po tylu latach . Wiesz chciałem cię bardzo mocno przeprosić za wszystkie krzywdy które ci wyrządziłem.  Domyślam się iż mi nie wybaczysz  albo jak to zrobisz to kopę lat minie .

- Masz racje kopę lat minie nim ci znowusz zaufam nim ci wybaczę , a ty musisz się postarać .

- Kakashi ja to wiem ,uwierz mi że naprawdę Się postaram obiecuje ci to , nigdy cie juz nie zranię

- Nie obiecuj skoro nie wiadomo jak wszystko się potoczy. .

- Jasne ,em jesteś może głodny Dattebayo ,może coś przygotuje jeśli pozwolisz - Mój głos był smutny tak jak jego , stosunek  miedzy nim a mną był zimny niczym lód , odległą niczym wszechświat  ,wielką przepaścią nad która stoimy oby dwoje.

- skoro nalegasz , zrób coś

Wziąłem zakupy następnie ruszyłem do kuchni przygotować posiłek w ciszy . Po trzech godzinach posiłek był gotowy , podałem go Kakashiemu ,wypakowałem przekąski i jego ulubione wino , następnie wróciłam do niego i zaczęliśmy jeść w ciszy, która była niepokojąca i ciężka.

- Nawet dobre Naruto - odparł obojętnie .- A co tam jeszcze kupiłeś?

-Przekąski i twoje ulubione wino.Wiesz pomyślałem może spędzimy ten wieczór sami ,jeśli masz ochotę ?

Srebrnowłosy uniósł brew zszokowany ale troszkę zadowolony brakowało mu towarzystwa Naruto , jednak uczucia do niego były skomplikowane po wszystkim .Ogień który kiedyś czuł do niego wygasał. Nie wiedział czy da rade go naprawić , czy warto .Miał milion myśli na sekundę, jednakże zgodził się na propozycje Naruto.

smutku nie da się ukryć Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz