35

77 6 0
                                    

  O całym zdarzeniu dowiedział się Sasuke , kruczowłosy chłopak postanowił odszukać Hokage . Wnet wściekły i przerażony .W końcu znalazł  Hokage za biurkiem . Ukłonił się i z ledwością utrzymał nerwy na wodzy.

- Hokage sama co się tam wydarzyło .

- Ja nie wiem , Naruto poszedł po wino w kieliszkach szukaliśmy się kieliszkami. I po minucie on nagle zemdlał .

- Ktoś chciał go otruć? , zaprowadź mnie na miejsce zbrodni proszę Hokage ja z trzema ANBU pójdziemy się tam rozejrzeć, i pokażesz te kieliszki .

- Jasne -Kakashi udał się z sasuke  na miejsce zbrodni .Hatake pokazał kieliszki .

- One są już puste , ale jeśli coś było w jednym to pozostaną resztki . Skąd wydawano wam wino ?

- Z tamtego- wskazał palcem na czerwone drewniane stoisko

-Dobrze my poprowadzimy Hokage dochodzenie a ty wracaj do siebie .

- Znajdźcie tego co mu to zrobił -warknął zdruzgotany Kakashi.

- Wiadomo Hokage

Sasuke założył rękawiczki razem z pozostałymi ANBU . zaczął sprawdzać stoisko i znalazł butelkę z napisem Arszenik . Wziął ją , oraz zapakowane w folie  aluminiową kieliszki i zaniósł to do laboratorium .

Tymczasem nagle Naruto się ocknął po czym wypowiedział słowo .

- Ona- Sakura oniemiała , nagle Naruto spowrotem stracił przytomność

Po 6 Godzinach Sakurze udało się odratować Naruto . Pozbyła się każdego skrawku trucizny. Po wszystkim zawiozła Naruto do sali obserwacyjnej .Jego stan był stabilny. Wybudził się , dostrzegł Sasuke oraz Hokage siedzącego przy nim

- H-Hokage ,S-sasuke c- co w-wy tu r-robocie ?

- Tak się cieszę iż się wybudziłeś -Krzyknął entuzjastycznie Sasuke .

-Z kolei Kakashi złapał go za dłoń wiedział iż Naruto Nie ogarnia zatem nie poczuje jego dotyku , jednak blondyn czuł to zrobiło mu się gorąco .Sasuke zauważył iż Kakashi złapał go za dłoń. Tak samo myślał iż Naruto nic nie ogarnia.

- Naruto posłuchaj mnie , jesteś wstanie opisać kto chciał cię otruć?

-S-sasuke m-mnie n-nikt nie chciał o- otruć.

- Jak to ? jestem wstanie powiedzieć co się wydarzyło?

Blondyn kiwnął głową , zacisnął dłoń Hokage co zszokowało. Tak samo słowa ,które powiedział.

- T-To była kobieta

-Kobieta - zapytał zszokowany Kakashi unosząc brew..

- No z- zatem ona chciała otruć ciebie Hokage .K- Kiedy nalewała kieliszki z w-winem spostrzegłem kątem o- oka i-iż dodała coś do kieliszka po lewaj.Podeszłem zapytałem sie jej który kieliszek mój a który Hokage.P- Powiedziała iż po l-lewej jest kieliszek Hokage .Wziąłem je i p-podmieniłem .Wypiłem ten który miał być dla ciebie Hokage. .- Wyznanie  Naruto totalnie wszystkich zamurowało. Do Kakashiego nic nie docierało

- Ale dlaczego Naruto ?! Mogłeś debilu zginąć!

- Musiałem , było by słowo  przeciwko słowu . A Hokage by mi nie uwierzył w końcu mi nie ufa.

- Rozumiem Naruto masz racje , uratowałeś życie Hokage. Ale z ciebie debil . Umiałbyś opisać tą kobietę ?

-Jasne , była wysoko , talia osy rude włosy zielone czy .Ubrana w Czarną sukienkę.

- Jesteś pewny Naruto ?

- Jasne Hokage
- Przecież to lisa moja przyjaciółką .-Kakashi był w totalnym szoku, zdruzgotany . Nie dowierzał

-Hokage wiesz gdzie ona mieszka?

- Wiem ale nigdy nie byłem u niej w domu

smutku nie da się ukryć Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz