Naruto kończąc posiłek z Kakashim ,posprzątał po nich wyjął ulubione wino Kakashiego i po nalewał im do kieliszków wyjął ciasto przekąski znaleźli jakiś film Akcji . Oglądali razem , jednakże każdy po innej strony kanapy Srebrnowłosy z lewej Naruto z prawej. Pili oglądali jedli jednak nie rozmawiali.
- Naruto , nie myśl sobie że jak się przy milisz to ci wybaczę.
- Kakashi , ja o tym wiem chce wszystko naprawić udowodnić ci iż cię nie zranie.
-Jasne , pożyjemy zobaczymy. Ja ci tego nie wybaczę tak szybko .
- Ja to wiem - Nastała ponowna grobowa cisza . Po jakimś czasie Kakashi zasnął na kanapie. Blondyn delikatnie go podniósł po czym zaniósł do salonu należącego do Kakashiego położył go po czym przykrył. Napisał list posprzątał , następnie udał się do swego domu , wziął żyletkę zaczął sprawiać sobie ból kurama nie był wstanie go powstrzymać mógł tylko wyleczyć rany jednak chłopak nie Chciał .
Zatem uszanował jego decyzję .W końcu młodzieniec usnął z wycięczenia.Blond włosy chłopak obudził się dopiero po południu , stwierdził iż musi zrobić sobie zakupy , zatem ponownie się ogarnął wziął ostatnie pieniądze ,ruszył na zakupy , przy okazji spotkał sakurę i Sasuke byli na niego wkurzeni jednak zaczęli rozmawiać.
- Sasuke wiem , chce was przeprosić i jakoś wynagrodzić
- No ja myślę shanaroo!!
- Naruto Dręczy cię coś?
- Owszem , dręczy mnie to że was potwornie zraniłem a także Kakashiego , on mi nie wybaczy tak samo jak wy.- A powiedział że nie wybaczy ?-/Zapytał Sasuke zszokowany.
-Powiedział iż zrobi to ale nie wie kiedy że mam się starać ale ja to wiem .Dla was także chce się postarać.
-Wiesz my ci wybaczyliśmy gdyż to nasza głownie wina .
- Dokładnie , Sakura ma racje ,słuchaj Sakura idzie na zakupy , może porozmawiamy we dwójkę ?
- Jeśli chcesz i jeżeli ...- Nie dano mu dokończyć gdyż Sakura mu przerwała , bowiem wiedziała ci Chłopak zamierzał powiedzieć.
- Naruto ja się zgadzam , nie mam nic przeciwko ,porozmawiajacię jak chłop z chłopem jak przyjaciel z przyjacielem .Na razie - Rzuciła różowo włosa odchodząc od nich .
Sasuke i Naruto zostali sami- Dobra Naruto mam pytań kilka
- Odpowiem na wszystkie .
- Co tam masz w torbach ? może pomogę .
- No wiec wydałem ostatnie pieniądze na ciuchy eleganckie kilka kosmetyków rzeczy i jedzenie .
- Rozumiem , a chciałbyś pracować?
- Tak ale gdzie ?
- wiesz ja pracuje w ANBU Jako sekretarz zgarniam dużo forsy jednak nie ma tam juz miejsc ale masz dwa wyjścia , możesz pracować jako sekretarz Hokage albo sprzedawca . Sekretarz sporo pieniędzy by miał , a Sprzedawca zarabia dużo ale nią tak jak sekretarz ANBU , czy sekretarz Hokage .
- Wiesz chyba wole być sprzedawcą.
- Czemu ? mógłbyś zbliżyć sie do Kakashiego , wiemy że go kochasz .
- Skąd ?
-Po twoim odejściu z wioski postanowiliśmy z Sakura dowiedzieć się dlaczego ,przeszukaliśmy twój dom pokryjemu . Trafiliśmy na twój pamietnik i wiedzieliśmy wszystko .Nie bądź na nas zły .
Naruto zaniemówił , w innych okolicznościach by był wściekły ale rozumiał powagę sytuacji .
- Nie jestem zły ,rozumiem ale nie mówcie nikomu nawet jemu
- Nie powiedzieliśmy do tej pory i nie powiemy młotku.
- Wiesz wole się tam nie pchać on mnie nie znosi .
- Może na razie ale potem się przekona zresztą tylko ty potrafisz robić takie rzeczy tylko ty się nadajesz na to stanowisko.
- Wiesz na razie wolę być sprzedawcą on mi nie ufa , rozumiem go .
- No w sumie masz trochę racji .
Czyli będziesz sprzedawcą.No okej a nie mów Kakashiemu ze będziesz tam pracować. Hokage często kupuje tam jedzenie niech mu szczena opadnie.-Zgodą
- To chodź ,przejdziesz rozmowę kealifikacyjną
CZYTASZ
smutku nie da się ukryć
Short StoryMłody uzumaki od zawsze nienawidziny przez mieszkańców wioski. Przystępuje do Anbu akcja zaczyna się kiedy Naruto ma już 16 lat. Przydzielają do drużyny Hatake. Kakashi zaczyna interesować się chłopcem nie wie nawet kim on jest. Przypomina mu jego d...