Tutaj macie kolejny rozdział misiaki za to że wczoraj nie dodałam :3
Miłego poniedziałku peepoBlush
Erwin pov
-Chciałbym dowiedzieć się co nieco o Carbonarze. Ostatnio podpadł nam nieco. Musimy zebrać na jego temat informację. Oraz trochę o Kui'u.- spojrzał na mnie podchodząc bliżej.
-To nie koncert życzeń.- uśmiechnąłem się złośliwie.
-Czyli mam rozumieć że nie będziesz współpracował?- spytał unosząc brew.
Ja nie odpowiedziałem tylko uniosłem kącik ust ku górze.
Mężczyzna westchnął i spojrzał na ochroniarzy wskazując na mnie.
-Weźcie go do tamtego pokoju, oraz przywiążcie go do rury.- powiedział.
Faceci podeszli do mnie i siłą, gdyż się szarpałem, przenieśli mnie do jakiegoś pomieszczenia. Na środku był jakiś metalowy gruby pręt. Znajdowały się tu jakieś rury i pare starych i zniszczonych mebli.
Popchnęli mnie w kierunku słupa. Jeden mnie trzymał abym się nie wyrwał, a drugi zaczął przepinać moją rękę tak abym miał je nad głową.
Lecz gdy tylko uwolnił moją jedną dłoń szarpnąłem się wyrywając się z uścisku i walnąłem z łokcia jednego z nich.
Drugi natomiast przywalił mi z pięści w brzuch na co się skuliłem.
Z powodu bólu mężczyzna bezproblemowo przykuł moje ręce kajdankami do rury przy suficie. Tak że stałem, a właściwe to prawie wisiałem.
Dalej lekko się krzywiąc z bólu spojrzałem na czarnowłosego który wszedł do pomieszczenia.
-To zacznijmy przesłuchanie. Czy Nicollo Carbonara ma jakąś rodzinę?- spytał.
Zacisnąłem zęby nie odzywając się.
-Spytam po raz drugi, czy ma jakąś rodzinę?
Dalej milczałem. Mężczyzna kiwnął na mnie głową, a jeden z ochroniarzy zadał mi dwa ciosy w twarz.
Jęknąłem lekko z bólu. Nie mogłem się nawet zasłonić z powodu uniemożliwienia mi ruchu.
-Chcesz może odpowiedzieć?
Zacisnąłem pięści i szarpnąłem kajdankami próbując je zerwać, co mi nie wyszło. Trudno się dziwić.
-Przestań się szarpać. Nic ci to nie da. Zacznij współpracę to szybciej stąd pójdziesz.- powiedział..
Czarnowłosy westchnął na brak odpowiedzi z mojej strony. Ponownie dał znać swoim ludziom.
I ponownie dostałem ciosy tym razem trzy. Dwa w brzuch i jeden w twarz.
Zaciskałem zęby i oczy z bólu.
-Chcesz coś dodać? Czy dalej będziesz milczał?
-Spierdalaj!- warknąłem z przerwanym oddechem.
Dostałem kolejną serię w brzuch, twarz, nogi. Nie miałem siły utrzymać się na nogach dlatego moje ciało zwisało swobodnie na zawieszonych rękach które były obdarte z powodu szarpania się.
-Erwin, bo będę musiał przejść do bardziej radykalnych środków.- powiedział poważnie na mnie patrząc.
Gdy nie odpowiedziałem podszedł do mnie i podniósł mój podbródek który miałem spuszczony w dół. Nakierował go tak abym patrzył mu w oczy.
CZYTASZ
I'm Alone ~ Morwin
Fanfiction"-W co ty się wplątałeś? Dlaczego to robisz?- spytał. -Co robię? -Okradasz banki, kasetki, samochody. Do tej pory mało ci udowodniono. Ale przyjdzie taki czas że cię złapią. Naprawdę chcesz tak żyć?- spytał zdenerwowany. -A co ci tak na mnie zależ...