A taki jeszcze jeden rozdział za aktywność peepoBlush
Szczerze nie sądziłam że wyjdzie z tego taki trochę erwin x Capela.
Ale zapewniam że Capela tu ma kobietę..
Dzisiaj dodam może jeszcze jeden <3
Erwin pov
Byłem na tym pomoście już dobre parę godzin. Siedziałem i myślałem. Temperatura nie była zbyt ciepła, a na dodatek padało.
Lecz nie przejmowałem się tym, w głowie miałem inne sprawy niż to że mi zimno.
Pytanie o śmierci Will'a mnie nurtowało i nie dawało spokoju. Mimo wszystko dalej sie zadręczam.
Wszyscy mówili że to nie moja wina, a gdy Carbo stwierdził inaczej to wszystko wróciło ze zdwojoną siłą.
Co mógłbym poradzić? Próbowałem nas bronić.. Jeszcze oberwałem za to w brzuch nożem. Ale w sumie gdybym wziął broń i nie spotkał się wtedy z Monthaną byłoby inaczej..
Ale ja tez zasługuje na odrobię szczęścia i spokoju.. prawda?
Przetarłem mokrą twarz od deszczu rękoma. Wplątałem palce w moje włosy ciągnąc za nie lekko w geście sfrustrowania.
Robiło się jasno co oznaczało że zbliża się ranek. Przesiedziałem tutaj od wczorajszego południa. Nawet nie wiem kiedy to zleciało..
Może gdybym się zemścił to pomógłby mi to trochę?
Carbonara pov
*Dzień wcześniej godzina 16.37*
Usłyszałem trzaśnięcie drzwiami i to jak Dia krzyczy do siwowłosego aby wrócił.
Nie wiem czemu to powiedziałem.. Byłem zły na niego, nie miałem tego na myśli. Powiedziałem to w przypływie złości.
Martwię się o niego, nie mogę sobie wyobrazić że może mi go zabraknąć.
-Carbonara! Co ty odjebałeś?! Mieliśmy z nim spokojnie porozmawiać! Myślisz że mu łatwo? Nie dawno dowiedział się o tym!- krzyknął na mnie Kui.
-Nie chciałem tak powiedzieć.. Byłem wściekły okej? Trochę przegiąłem?- podrapałem się po karku zakłopotany.
-Trochę?! Pierwszy raz ktoś doprowadził go do płaczu! Kurwa trzeba go poszukać.. to nie bezpieczne aby chodził sam.
-O czym wy mówiliście? Czego nie powiedział?- spytał nieśmiało Monthana.
-O niczym.- odpowiedział szybko San.
-Chcę wiedzieć.
Brunet zmarszczył brwi patrząc na nas wszystkich wyczekująco.
-Może mu powiedzcie?- spytał Dorian.
-Uważam że to Erwin powinien mu powiedzieć.. - westchnął Kui.
Przytaknąłem lekko. Pociągnąłem za moje włosy zdenerwowany.
-Rozdzielmy się i go poszukajmy. Musi gdzieś być.- powiedział chińczyk.
Przytakneliśmy wszyscy i zebraliśmy się do wyjścia.
Erwin pov
Po pewnym czasie postanowiłem podnieść się z ziemi i ruszyć w jakimkolwiek kierunku. Po prostu przed siebie.
Nie wiedziałem co mam dalej ze sobą zrobić.
Chodziłem jakimś uliczkami i ulicami. Nie wiedziałem nawet gdzie aktualnie się znajduje ale miałem to gdzieś. Nie interesowało mnie to. Nic po za rozmową z Carbonarą.
CZYTASZ
I'm Alone ~ Morwin
Fanfiction"-W co ty się wplątałeś? Dlaczego to robisz?- spytał. -Co robię? -Okradasz banki, kasetki, samochody. Do tej pory mało ci udowodniono. Ale przyjdzie taki czas że cię złapią. Naprawdę chcesz tak żyć?- spytał zdenerwowany. -A co ci tak na mnie zależ...