33

2.8K 191 66
                                    

Przepraszam że ostatnio tak rzadko są rozdziały ale powoli kończy mi się wena D:

Mam dużo nauki i nie mam kiedy usiąść i napisać rozdziałów na zapas..

Miłego dnia :)

Erwin pov

Dziewczyna patrzyła na mnie urażona.

-Tylko teraz tak mówisz, później będzie inaczej. Jesteś trochę zły ale ci przejdzie..

Westchnąłem głośno łapiąc się nasady nosa i spuszczając wzrok.

-Nie, to się nigdy nie stanie. Zrozum to. Nie czuję nic do Ciebie!

-Przestań tak mówić!- zaczęła wymachiwać rękoma krzycząc przy tym różne rzeczy.

Broń wielokrotnie była skierowana w moim kierunku. To chyba nie był dobry pomysł mówić takie rzeczy wariatce.

Rozjerzałem sie poszukując broni lub telefonu. Broń miałem w sypialni, a telefon leżał na stoliku.

Zerknąłem na niego, a po chwili na kobietę która była w szale.

Co mam zrobić? Wiem!

Zacząłem szybciej oddychać i udawać że mi słabo.

-Co ci?- spytała zaprzestając swoich krzyków.

-Leki..- powiedziałem udając drżący głos.

-Gdzie je masz? Jak się czujesz?- spytała lekko się rozpraszając.

-łazienka..

Dziewczyna pośpiesznie wyszła do ubikacji. Gdy straciłem ją z pola widzenia sięgnąłem szybko telefon.

Wybrałem kontakt Carbonary i napisałem mu SMS:

"ASAP POMOCY, WEZWIJ POLICJĘ"

Usłyszałem kroki dziewczyny, schowałem telefon pod poduszkę na kanapie i udawałem osłabionego.

-Te leki?- spytała trzymając w ręku opakowanie.

Przytaknąłem lekko, kobieta wyjęła tabletkę i mi ją podała. Mimo iż dzisiaj już ją brałem to sądzę że nic mi nie będzie. Połknąłem ją popijając wodą która była na stoliku.

-Już mi lepiej..- powiedziałem po kilku minutach.

-Widzisz? Ja bym o ciebie zadbała. Mówię ci uda nam się! Załatwię ci przeszczep..

-Ewa.. naprawdę cię przepraszam jesteś super kobietą..- raczej Pojebaną, dodałem sobie w myślach- Ale po prostu cię nie kocham.

Jej warga zaczęła niebezpiecznie drżeć. Kurwa przecież powiedziałem to delikatnie.

-Ty jebany dupku! Ja chcę cię uratować a ty się tak odwdzięczasz?!- krzyknęła.

Popchnęła mnie na kanapę tak że leżałem.

Usłyszałem walenie do drzwi.
W końcu.. dzięki ci panie bożu.

-Zawiadomiłeś kogoś?!- warknęła zła.

Wyjęła z buta nóż i usiadła na mnie okrakiem przykładając go do mojego gardła. Podniosłem powoli ręce w geście poddania.

-Ewa, uspokój się..- powiedziałem cicho.

Dziewczyna przycisnęła mocniej ostrze. Syknąłem cicho na ból który mi zadawała.

-Jeśli ja nie mogę cię mieć to nikt nie będzie cie miał!- krzyknęła.

I'm Alone ~ MorwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz