30

3.8K 195 275
                                    

Długo się zastanawiałam nad tym czy dodać scenę +18, gdyż nie do końca potrafię je pisać.
Ale się zdecydowałam. Mam nadzieję że nie będzie tak tragicznie.

Jeśli ktoś nie ma ochoty czytać takiej scenki to może pominąć rozdział, gdyż nie ma w nim nic ważnego do fabuły oprócz końcówki :)

Miłego czytania!

Erwin pov

-Co to było?- spytał policjant gdy jechaliśmy samochodem.

-Nic. Nie wiem o co ci chodzi.- wzruszyłem ramionami.

-Co cię strzeliło?- spytał unosząc brew.

-Irytowała mnie tylko..

Brunet się wyszczerzył w moim kierunku.

-Ty po prostu jesteś zazdrosny!- zaśmiał się.

Zmrużyłem lekko oczy zerkając na niego zirytowany.

-Nie prawda!- burknąłem jak dziecko.

-Haha! Erwin jest zazdrosny! Erwin jest zazdrosny!- mówił śmiejąc się.

Przewróciłem oczami uśmiechając się lekko na jego śmiech.

***

Weszliśmy do mojego mieszkania po cichu. Sądziłem że Carbonara jeszcze śpi, ale gdy weszliśmy do salonu jego nie było.

Na stole leżała kartka, wziąłem ją i przeczytałem:

"Posprzątałem trochę i wróciłem do siebie, odezwij się wieczorem. Telefon masz w sypialni ;)
Carbo"

Uśmiechnąłem się lekko i odłożyłem kartkę na komodę.

-Chcesz coś do picia?- spytałem.

-Nie trzeba.- rzekł Monthana siadając na kanapie.

Usiadłem obok niego patrząc mu w oczy.

-O czym chciałeś porozmawiać?- spytał.

-O niczym.. po prostu chciałem cię zobaczyć.- wyszczerzyłem się.

-I dlatego musiałeś mnie zabrać z patrolu? Na dodatek chamsko odtrącając Suzane?- spytał krzyżując ręce.

Wzruszyłem ramionami unosząc kącik ust.

-Przeszkadza ci to?-uniosłem brew.

Brunet lekko się zarumienił na mój przeszywający wzrok.

*SCENA +18*

-Nie koniecznie.- uśmiechnął się lekko.-Więc co będziemy robić?- spytał.

-Wiesz zawsze możemy porobić coś ciekawego?

-Tak? Co takiego?- spytał przegryzając wargę.

Spojrzałem na jego malinowe usta. Przejechałem po nich palcem gładząc je lekko.

Czułem że jego oddech przyspiesza. Położyłem rękę na jego policzku.

Zbliżyłem się do jego ucha.

-Różne ciekawe rzeczy..- szepnąłem i pocałowałem go za małżowiną. Zacząłem zjeżdżać pocałunkami niżej do jego szyji.

Zassałem ją zostawiając mokre i czerwone ślady. Brunet odchylił głowę dając mi lepszy dostęp..

Gdy zostawiłem kolejną malinkę na jego szyji Monthana jęknął.

-Kurwa co ty ze mną robisz.- warknął.

I'm Alone ~ MorwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz