23

3K 196 47
                                    

Hejka misie kolorowe!

Jak wam mija piątek? Mam nadzieję że dobrze :3

Dzisiaj troszkę później rozdział dodałam bo rano nie miałam czasu :/

Miłego dnia peepoBlush

Erwin pov

Uśmiechnąłem się głupio dalej ich prowokując.

W końcu panowie mieli nas dosyć i stwierdzili że chyba nic im nie da walnięcie nas. Dlatego też zakleili nam usta.

Byłem tym zirytowany ale co się dziwić ich psycha już nie wytrzymywała.

Siedzieliśmy zakneblowani i przykuci do krzeseł patrząc na nich rozbawieni.

Nie wiem ile czasu tak siedzieliśmy ale miałem już dość i mi się nudziło.
Słyszałem przytłumione głosy z drugiego pomieszczenia.

W końcu po jakimś czasie przyszedł ich "przywódca".

-O! Ciekawe.. Za dużo gadaliscie?- spytał nas widząc że nie możemy mówić.

Przewróciłem oczami na jego słowa.

-Wkurwiali nas.- odpowiedział za nas czerwony.

-Nie dziwię się. Dobra, kończymy powoli. Przekujcie ich i chodźcie do baru. Zostali tylko oni i jakąś baba.- powiedział i wyszedł.

Napastnicy przekuli i podnieśli Carbonarę który się szarpał. Gdy go przekazali dwóm innym którzy przyszli i stali trzymając go, czerwony z kolegą podeszli do mnie w celu wyprowadzenia.

Lecz ja nie zamierzałem dać się tak łatwo dlatego gdy tylko jeden z nich się zbliżył kopnąłem go z całej siły w nogę.

Ten warknął i lekko się skulił.

Drugi z nich podszedł od tyłu abym nie mógł zrobić mu krzywdy i wkurwiony szepnął za moje włosy z całej siły oddychając moją głowę do tyłu tak że go widziałem.

Skrzywiłem się lekko na ból. Który swoją drogą był teraz podwójny po wcześniejszym uderzeniu mnie.

-Chcesz sobie przejebać?!- warknął.

Wzruszyłem ramionami uśmiechając się czego pewnie nie widział przez taśmę na moich ustach.

-Lepiej się kurwa uspokój bo nie skończy się to dla was dobrze!

Odczepił mi taśmę z ust.

-Przeproś!

Nie odzywałem się szczerząc się.
Wkurwiony mężczyzna dalej trzymając moje włosy szarpnął nimi.

-Mówię coś kurwa!- warknął.

-Spierdalaj.- uśmiechnąłem się złośliwie.

Nagle mężczyzna wyjął coś z kieszeni i gwałtownym ruchem wbił mi to w udo.

Chciałem krzyknąć ale zacisnąłem zęby z bólu krzywiąc się i lekko Jęknąłem.

Czerwony w czasie mojej nie uwagi mnie przekuł. Zauważyłem ze mam wbity w nogę jakiś nożyk.

Zaciskałem zęby aby nie wydawać z siebie dźwięków bólu.

-I teraz jesteśmy kwita.- teraz to on się uśmiechnął.

Podnieśli mnie za ramiona i podtrzymując, gdyż nie mogłem dobrze chodzić, wyprowadzili razem z carbonarą do baru przed drzwi do wyjścia.

Ledwo stałem na rannej nodze.

I'm Alone ~ MorwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz