Hejka misie kolorowe!
Jak wam mija piątek? Mam nadzieję że dobrze :3
Dzisiaj troszkę później rozdział dodałam bo rano nie miałam czasu :/
Miłego dnia peepoBlush
Erwin pov
Uśmiechnąłem się głupio dalej ich prowokując.
W końcu panowie mieli nas dosyć i stwierdzili że chyba nic im nie da walnięcie nas. Dlatego też zakleili nam usta.
Byłem tym zirytowany ale co się dziwić ich psycha już nie wytrzymywała.
Siedzieliśmy zakneblowani i przykuci do krzeseł patrząc na nich rozbawieni.
Nie wiem ile czasu tak siedzieliśmy ale miałem już dość i mi się nudziło.
Słyszałem przytłumione głosy z drugiego pomieszczenia.W końcu po jakimś czasie przyszedł ich "przywódca".
-O! Ciekawe.. Za dużo gadaliscie?- spytał nas widząc że nie możemy mówić.
Przewróciłem oczami na jego słowa.
-Wkurwiali nas.- odpowiedział za nas czerwony.
-Nie dziwię się. Dobra, kończymy powoli. Przekujcie ich i chodźcie do baru. Zostali tylko oni i jakąś baba.- powiedział i wyszedł.
Napastnicy przekuli i podnieśli Carbonarę który się szarpał. Gdy go przekazali dwóm innym którzy przyszli i stali trzymając go, czerwony z kolegą podeszli do mnie w celu wyprowadzenia.
Lecz ja nie zamierzałem dać się tak łatwo dlatego gdy tylko jeden z nich się zbliżył kopnąłem go z całej siły w nogę.
Ten warknął i lekko się skulił.
Drugi z nich podszedł od tyłu abym nie mógł zrobić mu krzywdy i wkurwiony szepnął za moje włosy z całej siły oddychając moją głowę do tyłu tak że go widziałem.
Skrzywiłem się lekko na ból. Który swoją drogą był teraz podwójny po wcześniejszym uderzeniu mnie.
-Chcesz sobie przejebać?!- warknął.
Wzruszyłem ramionami uśmiechając się czego pewnie nie widział przez taśmę na moich ustach.
-Lepiej się kurwa uspokój bo nie skończy się to dla was dobrze!
Odczepił mi taśmę z ust.
-Przeproś!
Nie odzywałem się szczerząc się.
Wkurwiony mężczyzna dalej trzymając moje włosy szarpnął nimi.-Mówię coś kurwa!- warknął.
-Spierdalaj.- uśmiechnąłem się złośliwie.
Nagle mężczyzna wyjął coś z kieszeni i gwałtownym ruchem wbił mi to w udo.
Chciałem krzyknąć ale zacisnąłem zęby z bólu krzywiąc się i lekko Jęknąłem.
Czerwony w czasie mojej nie uwagi mnie przekuł. Zauważyłem ze mam wbity w nogę jakiś nożyk.
Zaciskałem zęby aby nie wydawać z siebie dźwięków bólu.
-I teraz jesteśmy kwita.- teraz to on się uśmiechnął.
Podnieśli mnie za ramiona i podtrzymując, gdyż nie mogłem dobrze chodzić, wyprowadzili razem z carbonarą do baru przed drzwi do wyjścia.
Ledwo stałem na rannej nodze.
CZYTASZ
I'm Alone ~ Morwin
Fanfiction"-W co ty się wplątałeś? Dlaczego to robisz?- spytał. -Co robię? -Okradasz banki, kasetki, samochody. Do tej pory mało ci udowodniono. Ale przyjdzie taki czas że cię złapią. Naprawdę chcesz tak żyć?- spytał zdenerwowany. -A co ci tak na mnie zależ...