"I z zimnem sercem wśród ludzi przechodzę
zaledwie patrząc i widząc, pół we śnie —
ciebie jedynie czekam na mej drodze,
i choć się zawsze zawodzę boleśnie,
szukam cię wszędzie, przeczuwam cię we śnie."Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Pov AntoniOtwarłem oczy i wystawiłem rękę w poszukiwaniu budzika, który niemiłosiernie dzwonił.
Usiadłem na łóżku.Położyłem się znowu i wyciągnąłem z całej siły. Uśmiechnąłem się w stronę okna.
Chwila, co takiego mi się śniło?
Nie potrafię sobie przypomnieć.7.30
Poszedłem do toalety, przemyłem twarz wodą i spojrzałem w lustro.
Oczy jak zwykle bez wyrazu.Jestem dosyć przystojny- Przecież jeszcze wczoraj tak stwierdziłem. Czy to moja opinia? Czy po prostu innych ludzi którą sobie przywłaszczyłem? Teraz patrzę na tą mokrą twarz i niechęć we mnie wzrasta.
Poszedłem się przebrać.
Chwyciłem białą koszulę, eleganckie spodnie w kratkę.
Wyszedłem z pokoju.
Mama już nie spała. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że czuję zapach naleśników.Patrzyłem z niedowierzaniem jak krząta się po kuchni. Nie pierwszy raz zastaje coś takiego, ale zawsze dziwi mnie ten przeskok.
Moje serce zalała fala ciepła, z całych sił starałem się ją zablokować.
Ogarnij się przecież wiesz co będzie wieczorem "Kurwa Antoś, leć po piwo"
To nie jej wina, to przez chorobę. Muszę doceniać, że się mimo wszystko, na swój sposób, stara.- Dzień dobry, Jak się spało Antoś?
- Dobrze. - Usaidłem na krześle i ją obserwowałem. Odwróciła się w moją stronę.
- Twój pierwszy dzień szkoły, śniło mi się, że to był mój pierwszy dzień szkoły - Powiedziała jakby trochę rozmarzona, uśmiechnęła się do mnie a ja niezdarnie odpowiedziałem tym samym. - Chciałabym żeby to był mój pierwszy dzień w nowej szkole, byłabym młoda i nie popełniła tych samych błędów.Nie zaszłabyś w ciążę, czy usunęła płód? Nie raz po pijaku sugerowała co a raczej kto jest jej błędem młodości. Ja. Nie powiedziałem tego głośno.
-Zaraz dam ci naleśnika, A tobie co się śniło?
-Chyba nic. - W tej chwili przypomniało mi się jak przylecieli do mnie jacyś Marsjanie, podejrzewam, że to był sen a nie prawda. - Ludzie z innej galaktyki.Chwilę później jadłem naleśniki z twarogiem. Nie były zbyt smaczne, ale tego też nie mówiłem tego głośno.
To byłaby zbędna uwaga, która sprawiłaby jej przykrość.-Nowy przyjaciel lub kochanek - Powiedziała Vera, tak niespodziewanie, że nie miałem pojęcia co odpowiedzieć.
Spojrzałem tylko pytająco.- To znaczenie twojego snu.
-Mhm- Chyba nie wierzę w takie rzeczy - Wiesz, że masz dziś rozmowę o pracę?
-Wiem
-I musisz być na niej trzeźwa. - Dodałem starając się zabrzmieć stanowczo, ale miło , patrząc w jej piwne (o ironio) oczy.
-Antoś- Powiedziała surowym tonem.
-Oby sen o pierwszym dniu w szkole oznaczał trzeźwość do 17.00- Dodałem po czym wstałem i odłożyłem talerz do zlewu. Przegiąłem- Dzięki za śniadanie- Ruszyłem do wyjścia, nie spojrzałem już na nią. Bałem się, że wyraz jej twarzy będzie wyrażał zbyt wiele negatywnych emocji. Wiem, że siedziała wciąż przy stole a to co powiedziałem było bardzo chamskie.

CZYTASZ
Run the risk [18+]
Romance"Gdybym tylko wtedy wiedział to, co wiem teraz." Antoni to zagubiony chłopak, próbujący nie wpaść w żadne kłopoty. To nie jego wina, że one same do niego ciągną a nazywają się Aron Coben i William Fortman.