11

74 10 0
                                        

"Były zna­ki, sy­gna­ły,
cóż z tego, że nie­czy­tel­ne."

- Wiesława Szymborska

Pov. Antoni

Zbliżyłem się do szafki z szybko bijącym sercem.

Włożyłem kluczyk i zatrzymałem się na chwilę.

Byłem zły na siebie, że do wszytskiego podchodzę tak emocjonalnie.
W

środku nie było nic szczególnego, jakieś kartki, zeszyty i koszulka.
Nie wiem dlaczego ma bluzkę w szafce, ale mogło być na to mnóstwo wytłumaczeń więc starałem się w to nie zagłębiać.

Był to szary t-shirt z, jak podejrzewam, jakiegoś zespołu. Na środku znajdował się napis "Citizen Soldier" i wąż, który miał różowe elementy.

Rozejrzałem się czy nikogo nie ma w pobliżu i pośpiesznie przebrałem bluzkę.
Swoją wcisnąłem do plecaka. Rozmiar był jakby idelany dla mnie.

Włączyłem notatnik w telefonie i zapisałem nazwę tej kapeli. Posłucham później.

Gdy już wykonałem zadanie, moje myśli niczym oszalałe zaczęły powracać do rozmowy z Aronem.
Na samo wspomnienie czułem jak moje serce lekko przyśpiesza.

Halo Antoni, nie trać rozumu. Muszę pamiętać o wszytskich informacjach jakie udało mi się zebrać o tym chłopaku a są one dość niepokojące.
Muszę odłożyć na bok to co czuję.

A właściwie co czuję?
Mógłbym upierać się, że nic, ale kłamanie nie wychodzi mi najlepiej.

Telefon zawibrował.
Powiedomienie przywróciło mnie na ziemię. Zamknąłem pospiesznie szafkę, chwyciłem plecak i ruszyłem pędem na lekcje.

Będzie kolejne spóźnienie.

***
- Nowa bluzka? - Odezwała się Gabreila, gdy usiadłem obok niej. - Nie wiedziałam, że tego słuchasz.

- W sumie... - Powiedzieć jej? Właściwie czemu nie?

Uważaj na ludzi z tej szkoły zwłaszcza na tych których nazywasz przyjaciółmi.

W głowie zadudniły mi ostrzegawcze słowa Flory. Wziąłem głęboki oddech, jestem nie fair... Wykazuje się brakiem zaufania chociaż sobie na to nie zasłużyła.

-Antoni jesteś tu? - Zapytała szeptem żeby nie zwracać na siebie uwagi nauczyciela.

- Tak, to długa historia... Jeśli chcesz ją usłyszeć to- Przerwała mi a jej oczy rozbłysnęły.

- Właśnie, Impreza! - Wywoływało w niej to tyle pozytywnych emocji, że sam poczułem jak mi się udzielają.

- Gabriela, przeszkadzam ci? - Rzucił w naszą stronę ostro nauczyciel.

-Przepraszam - Pan nie zdążył nawet odwrócić się w stronę tablicy, ale jej to nie przeszkadzało. Teraz było coś ważniejszego od lekcji, szkoły czy czegokolwiek mianowicie - impreza. - To będzie zajebista domówka mówię ci, mogę Ci opowiedzieć o stylówkach które rozważam, chcesz?

Chociaż domówki i moda to niekoniecznie moje ulubione tematy do rozmów nie chciałem jej oceniać, czy zniechęcać. Wyglądała na strasznie podekscytowną i szczęśliwą.

Run the risk [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz