10

101 11 1
                                        

Pov Antoni.

Włączyłem telefon. Żadnych powiadomień, nic nowego. Trochę smutne a trochę mnie to rozbawiło.
Czy to nie te całe "najlepsze lata życia"?

Jeśli to jest najlepsze, to już muszę zacząć przygotowania psychiczne do tego co mnie czeka później.

Uśmiechnąłem się sam do siebie i wyjrzałem za okno. Dzień był ponury, ale miał w sobie urok.

W takich momentach zawsze próbuje zmobilizować się do medytacji. Może kiedyś przejdę z planowania do działania.

***

Siedziałem dość swobodnie przy dużym białym stole w salonie.
Flora miała ładny dom,duży, bardzo schludny. Takim o jakim ja mogłem tylko marzyć.

Udała się do toalety a ja zastanawiałem się jak wytłumaczyć jej w przystępny sposób kojeny temat.

Bałem się tych korepetycji. Nie tylko dlatego, że to było równoznaczne z wyjściem ze strefy komfortowu, ale też obawiałem się gniewu Gabrieli.

Nie lubiły się a czy nie panuje zasada "wróg mojego przyjaciela jest moim wrogiem"?

Jednak obserwowałem ich zachowanie w szkole i rozmawiałem z Gabriela na ten temat.

Chyba podchodzą do siebie już neutralnie.

-Wróciłam, może chwila przerwy bo umrę z nudów. Dobra nerdzie? - Usiadła na przeciw mnie i zamknęła podręcznik.

Dostrzegłem jak niesamowicie długie miała rzęsy.

- No w porządku i tak udało nam się omówić jeden temat i bardzo dobrze sobie poradziłaś. - Przyznam, że rola nauczyciela była trudna, ale Flora była naprawdę pojętna. Szybko wszystko zrozumiała. Nie mam pojęcia dlaczego miała takie problemy z tym przedmiotem.

Po moich słowach uniosła kpiąco brwi, próbowała zamaskować uśmiech i zadowolenie. Dziwnie reaguje na komplementy.

- To nie wiem Antoniku - Uśmiechnąłem się pod nosem słysząc to zdrobnienie - Jaki masz znak zodiaku? To spoko temat - Rozłożyła się na krześle i zrobiła minę jakby w ogóle nie obchodziła jej moja odpowiedź.
Jednak ja jako doświadczona osoba nieśmiała potrafiłem wyłapać delikatne sygnały.
Dlatego dostrzegłem jak ukradkiem zerka badając moją reakcję.

- Pewnie, może spróbujesz odgadnąć?

- Jesteś dziwakiem.... To może wodnik? Chociaż... One są chyba chłodne emocjonalnie a od ciebie czuję vibe "błagam niech ktoś mnie pokocha" Może ryby... - Uśmiechnąłem się do niej życzliwie. Flora to chyba najwredniejsza osoba jaką znam, ale muszę przyznać, że ma coś w sobie. Tak jak ta pogoda dziś, niby odstrasza, ale jednak przyciąga.

Poza tym czy naprawdę moja osoba krzyczy HALO NIECH KTOŚ MNIE KOCHA?
Będę musiał sobie to przerobić...

- Widzę, że znasz się na tym.

- Że niby wierzę w te głupie znaki? Nie totalnie, to byłoby naiwne.

- Wcale tak nie uważam. - Oczy Flory zalśniły i usiadła teraz w bardziej naturalny sposób, już nie udawała tak sztucznie wyniosłej i pewnej siebie.- Moim zdaniem to ciekawe a kto wie, pewnie jest w tym trochę prawdy. Jaki ty masz znak?

- Bliźnięta. Wiesz coś w ogóle o astrologii skarbie?

- Wydaje mi się, że coś czytałem kiedyś o bliźniętach. I tak, tak wiem, że nie chodzi o rodzeństwo...

- Miałam to właśnie wtrącić- Zaśmiała się a ja dołączyłem.

- Więc podobno mają dwie twarze. - Tutaj kończyła się moja wiedza. Postanowiłem jednak improwizować. - Jedną stworzyli bo boją się, że ludzie odrzucą ich prawdziwe oblicze. Jest to ich forma obrony przed światem. Jeśli bliźniak pokaże ci swoją wrażliwą naturę - jesteś prawdziwym szczęściarzem. Powinny być bardziej otwarte na swoją emocjonalną stronę bo jest piękna, chociaż same tego nie dostrzegają. - Po raz pierwszy widziałem jak słucha, nie tylko słyszy, ale właśnie słucha. Chwilę nic nie mówiła.

Run the risk [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz