Rozdział 15-Zazdrość

119 4 11
                                    

*Wojtek*

Słychać już było samochód na podjeździe. Chwilę później w drzwiach salonu stał Konrad z Atletą i dwiema młodymi dziewczynami.
Dziewczyny doznały szoku gdy tylko zobaczyły nas. W oczach jednej dostrzegłem błysk. Była nawet słodka...
Stałem tak i rozmyślałem. Dopiero po chwili zorientowałem się, że już ich nie ma i odruchowo poszedłem na górę.
Wszedłem do nich pod pretekstem czy chcą coś do picia. Odpowiedź "Fortunę" mnie rozbawiła, z początku chciałem wtedy usiąść obok tej dziewczyny i powiedzieć "W takim razie proszę, masz mnie..." jednak się powstrzymałem, i dałem jej sok.
Poszedłem do kuchni i tam rozmyślałem o nieznajomej. Później pod pretekstem "czy są głodne" znowu tam poszedłem.
Uwielbia karpatkę. Bardziej zacząłem ją lubić i zabrałem ze sobą do kuchni...
Dałem Ani karpatkę i obserwowałem jak je.

±Smakuje?
≈Bardzo...
±Wojtek...
≈Wiem. Uwielbiam waszą muzykę tak na marginesie...
±Bardzo mnie to cieszy. A Ty grasz na czymś- próbowałem ciągnąć rozmowę...
Na gitarze, ale chciałabym się nauczyć też grać na perkusji...

"Jestem w niebie" pomyślałem. Jak gdyby nigdy nic odprowadziłem ją do siostry. Po jakimś czasie podsunąłem chłopakom pomysł, by spędzić czas z dziewczynami.
Gdy trzeba było je odwieźć do domu od razu się zaoferowałem. Odprowadziłem je też po drzwi i na pożegnanie przytuliłem. Tuląc Anię włożyłem jej dyskretnie do tylnej kieszeni karteczkę, na której napisałem swój numer telefonu i by do mnie napisała ok. 21.00.
Teraz zostało mi mieć już nadzieję, że ją znajdzie i napisze do mnie.
Po powrocie do domu pożyczyłem telefon siostry "Bo zgubiłem swój" , a tak naprawdę zapisałem sobie numer do Ani...

*Cody*

Tydzień temu poprosiłem, by przyszła do mnie do mojego pokoju.
Nie pojawiła się... Pewnie się wstydziła lub miała dużo na głowie w związku ze szkołą...
Pocałunek jej się podobał, czyli może czuje to samo co ja. Tak bardzo bym chciał go powtórzyć...
Przez ten tydzień nie mogłem znaleźć okazji, ani chłopaki nie dawali mi być z nią sam na sam.
Ostatnio częściej z chłopakami zacząłem wychodzić- jej Mani nie chciał na razie zabierać z nami na imprezy i zostawała pod opieką Konrada. Jemu chłopaki ufali, że nie zrobi nic takiego jak ja "Bo za sobą nie przepadają"
Dzisiaj znów tak było...
Gdy do jechaliśmy na miejsce od razu ruszyliśmy się bawić, chciałem wysłać jej SMSa, ale dopiero teraz zorientowałem, że zapomniałem telefonu. Więc wymknąłem się z imprezy i ruszyłem w kierunku domu. Telefon został w kuchni.
Szybka akcja- wejść i wyjść. Jednak coś mnie podkusiło sprawdzić jak oni ze sobą wytrzymują.
Dyskretnie otworzyłem drzwi i zajrzałem do środka. On siedział na łóżku i trzymał ją na kolanach, tulili się uśmiechnięci i chwilę później pocałowali...

-Wypad z tąd. Trochę prywatności.
·Miłosz się o tym dowie...
-A masz dowód? Nie uwierzy Ci. Pomyśli, że tak mówisz tylko i wyłącznie z zazdrości.
·Mam zdjęcie!
-Jakoś w to wątpię. Doskonale wiem, że blefujesz- nie masz nawet przy sobie telefonu. A teraz zmiataj, daj mi i mojej dziewczynie dokończyć oglądanie filmu...

Wyszedłem bez słowa, rzucając tylko spojrzenie w jej kierunku gdy zamykałem drzwi. Miał rację- blefowałem...
Miłosz mi nie uwierzy. I pomyśli, że pewnie się upiłem. Na imprezie przynajmniej zazdrość trochę mi ustąpi.
Tak bardzo chciałbym być teraz na jego miejscu. Muszę zdobyć dowód i już wiem jak to zrobię...


Ze specjalną dedykacją i pozdrowieniami dla lub0nska😉
Chciałaś i masz🖤😎

Zaginiony brat <Felivers>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz