Rozdział 18-Lepiej mu nie mówmy

108 4 10
                                    

Obudziłam się o 12.30, byłam trochę zdezorientowana. Pierwsze co do mnie dotarło po otworzeniu oczu było to, że nie znajduję się u siebie w pokoju oraz, że jestem naga- otulona jedynie kołdrą. Po chwili zrozumiałam gdzie jestem i, że leżę głową na klatce piersiowej mojego ukochanego. Delikatnie, by go nie obudzić wyślizgnełam się z łóżka i podkradłam Konradowi koszulkę, następnie zeszłam do kuchni- zrobiłam nam śniadanie. Poszłam obudzić mojego śpiocha...
Od razu się obudził i uśmiechał od ucha do ucha. Zjedliśmy, a po posiłku on zabrał psy na spacer. Ja natomiast poszłam  się wykąpać i wspominałam wydarzenia z minionego dnia oraz nocy...

*Konrad*

Ta noc była obłędna... Po prostu nie mogę przestać o tym myśleć. Wiem, że Miłosz (to więcej niż pewne) oraz być może Wojtuś mnie zabiją gdy dowiedzą się co zrobiliśmy. A w sumie nie mam czym się martwić, obydwoje jesteśmy dorośli i możemy decydować o naszym związku choćby...
Moja kobieta obudziła mnie ze śniadaniem, po nim każde zajęło się sobą. Gdy wróciłem ze spaceru nie mogłem jej znaleźć i po kolei zacząłem sprawdzać każde pomieszczenie. Nigdzie jej nie było- władowałem się do łazienki (tylko tu jeszcze nie sprawdziłem) i tym wystraszyłem moją dziewczynę, która się kąpała. Byłem oczywiście też taką niezdarą, że potknąłem się o własną nogę i wpadłem do niej do wanny...
Ona nie wiedziała jak ma zareagować, ale sądząc po tym, że po chwili zaczęła się śmiać musiałem mieć głupią minę. Nawet nie wiem, które z nas było tym zaskoczone.

~Jak chciałeś dołączyć wystarczyło zapytać...- wydusiła z siebie w przerwie od kolejnej salwy śmiechu
-A pozwoliłabyś mi?
~Zapomnij nawet o tym.
-To sam się wprosiłem...

Pokazałem jej język i pocałowałem. Rozebrałem się...

~Konrad! Wypierdzielaj mi z wanny!
-Nie. Jak już tutaj do Ciebie wpadłem to skorzystam z okazji i sam też się wykąpię...

Już nie dyskutowaliśmy o tym.
Ten dzień był nadzwyczaj spokojny... U reszty podobnie. Tym razem ją ugotowałem obiad, a teraz kolację.
Gdy ona czytała u siebie w pokoju, ja przygotowałem dania z kuchni włoskiej (rano mówiła, że ma na nie ochotę- a, że na obiad była zupa...), stół oraz całe pomieszczenie udekorowałem świecami oraz różnymi kwiatami. Zestroiłem się szybko w biały dopasowany Golf i podwinąłem rękawy do łokci oraz czarne rurki. Idąc z powrotem do kuchni włożyłem jej karteczkę pod drzwi...

*Arleta*

Czytałam książkę gdy zauważyłam, że Konrad podrzucił mi pod drzwiami złożoną na pół kartkę. Zaciekawiona wstałam po nią i otworzyłam. W środku było...

"Za pół godziny na dole.
Wyszukuj się kochanie- randka
Kocham Cię ❤️

                                      K.J."

~Awww... Słodki...- wyrwało mi się.

Wystroiłam się w dopasowaną sukienkę lekko nad kolano, bez rękawów natomiast pod szyję, w odcieniu khaki oraz złotymi kółkami na dekolcie. Do tego delikatny makijaż, subtelna biżuteria oraz lekko upięte włosy. Z butów wybrałam ciemne baleriny.
Czekał na mnie na dole... Wygląda zabójczo dobrze. Zjedliśmy przygotowaną przez niego kolację, a potem zaprowadził mnie do samochodu- czyli to nie wszystko...
Pojechaliśmy na koncert Dawida Kwiatkowskiego. Z samochodu zabrał ze sobą ramoneskę, nie widziałam w tym sensu- dopóki nie zmarzłam, a on mnie nią okrył... Wróciliśmy późno do domu i od razu położyliśmy się razem spać, tym razem Konrad pierwszy zasnął, a ja zrobiłam sobie szybko z nim w tej sytuacji sefie- po chwili sama spałam...

*Jakiś czas później*

Nasze dwa tygodnie razem tylko we dwoje powoli dobiegały końca. Właśnie upływał nam przed ostatni dzień.
Moi bracia dzwonili przynajmniej trzy razy dziennie, a Konrad pilnował bym chodziła do szkoły oraz o moje bezpieczeństwo- odwoził mnie do szkoły i z niej odbierał, a później potrafił nieodstępować na krok. Każą noc spędzaliśmy razem- raz w moim pokoju, a raz w jego...
Korzystaliśmy z nieobecności pozostałych i nie musieliśmy kryć się z okazywaniem sobie uczuć. Zarówno on i ja byśmy chcieli, żeby tak było na co dzień... Lecz póki musimy się ukrywać to może być tylko marzenie. Po części nie mogę się doczekać aż wszyscy się dowiedzą o tym związku. A co mi tam. I tak w końcu to wyjdzie na jaw, tak samo to jak się nazywam oraz kto jest moją rodziną...
Sytuacja wieczorna jak z dnia wyjazdu moich braci oraz Piotrków w tym czasie powtórzyła się jeszcze trzy razy- nie zawsze koniecznie z alkoholem i zawsze w jego pokoju.
Będzie mi brakowało tej prywatności, ale nic na to nie poradzę.
Właśnie oglądaliśmy film- umówiliśmy się, że jeszcze dzisiaj to zrobimy, bo nie wiadomo kiedy znowu będziemy mieli okazję...

~Kochanie...
-Tak, myszko?
~Lepiej mu nie mówmy. Ani o randce, a tym bardziej o tym...
-Spokojnie. Nie dowie się.
~To dobrze...
-Nie martw się. Nic mu nie powiem, ani nikomu. Kocham Cię...
~Tez Cię kocham...

Resztę filmu obejrzeliśmy w milczeniu. Potem uparł się i zaniósł mnie do swojego pokoju, a tam jak w pozostałych przypadkach daliśmy ponieś się porządaniu...

Zaginiony brat <Felivers>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz