Kilka dni później cała grupa dalej zastanawiała się czemu Kamil przyniósł do swojego pokoju betoniarkę, jednak po większych namysłach stwierdzili, że lepiej to olać bo jest to raczej normalne, jeżeli chodzi o Kamila...
Następnego dnia, Manix obudził się i wstał żeby wyjrzeć przez okno. Na początku nic nie zwróciło szczególnie jego uwagi - słońce bardzo mocno grzało, ogródek wyglądał tak samo pięknie jak zawsze... Ale zaraz... Czemu Kamil robi chodnik przed domem?!
Kamil już od samego świtu ciężko pracował. Wyniósł betoniarkę ze swojego pokoju (też nikt nie ma pojęcia jak to zrobił bez żadnej pomocy i jak nie obudził przy tym żadnego z pozostałych domowników...), rozrobił beton (też nikt nie wie skąd go wytrzasnął) i zaczął wylewać go w wyznaczonym przez siebie miejscu. Manix zdezorientowany całą tą sytuacją wyszedł ze swojego pokoju i poszedł obudzić resztę.
- Jak to Kamil robi chodnik?! Chyba sobie żartujesz? - powiedziała zaspana Asia, jednak uwierzyła w taki zbieg wydarzeń, bo w końcu dotyczy to Kamila...
- Nie chce mi się w to wierzyć, pewnie Manix kolejny raz sobie z nas żartuje... - powiedziała Wika i spojrzała na Manixa.
- No jak nie wierzysz to idź sama sprawdź...
- No i to zrobię...
Wika podeszła do drzwi wyjściowych, po czym zauważyła... świeżo wylany chodnik???
- Aha, czyli to jednak nie był żaden żart - westchnęła zrezygnowana, bo nie lubi nie mieć racji. - Kamil, jesteś debilem po prostu! - krzyknęła i pokazała palcem na Kamila, który właśnie wyrównywał sam koniec chodnika.
Wika stała tak przez chwilę i przyglądała się pracy Kamila, po czym z domu wybiegła Kamila, która też chciała zobaczyć chodnik. Jednak gdy chciała przebiec obok Wiktorii, przypadkowo ją popchnęła, a ta przechyliła się i wpadła na kolana do jeszcze mokrego betonu...
- Kamila... Jak tylko stąd wyjdę to nie ujdziesz cało...
- Przepraszam.. - ledwo co powiedziała Kamila, ponieważ zaczęła się śmiać. - Naprawdę nie chciałam Wika...
Reszta domowników przyszła zobaczyć co się stało, a widok całej sytuacji rozbawił ich aż do łez.
- Ale noob, nie wierzę - krzyknęła Asia, dusząc się ze śmiechu.
- Co cię tak bawi Asiuta...? - spojrzała na nią Wika, po czym Asiuta zaczęła śmiać się jeszcze bardziej. - Może byście pomogli mi wstać, a nie patrzycie się jak debile.. Tacy właśnie z was koledzy...
Po chwili Maniks, Ava i Asia pomogli wstać Wice, która powiedziała szybkie "dzięki.." i wyszła, żeby się przebrać.
- Kamil, ale po co tak właściwie ten chodnik?
- A nie wiem, tak o żeby było ładnie. Aha, Wika zepsuła mi chodnik... - po tych słowach Kamila, kot Asi wybiegł z domu i przedeptał przez cały chodnik, przy okazji brudząc swoje łapki.
- No nie wierzę! Kto znowu wypuścił kota? - zapytała Asia i spojrzała na każdego. Ava odwróciła wzrok, bo to ona zapomniała zamknąć drzwi od pokoju...
Wszyscy jedli obiad rozmawiając razem na przeróżne tematy. Jednak po chwili Asia pomyślała o jednej istotnej rzeczy.
- Ej Wika, a co z Dizi? - zapytała Asia, a wszyscy spojrzeli na Wikę oczekując odpowiedzi.
- Eee, tak szczerze to nie wiem, chyba cały czas siedzi u siebie w domu.
CZYTASZ
Farma
ПриключенияGrupa wspaniałych kolegów, postanawia zamieszkać wspólnie na jednej farmie. Jednak życie farmera to nie jest prosta sprawa. Czeka ich wiele nowych obowiązków i absolutny brak Internetu... Ale przyjaciele się nie poddają bo dopóki są razem, mocą przy...