Milionerzy

20 5 24
                                    

Nazajutrz, gdy wszyscy domownicy jedli swoją bagietkę czosnkową... No prawie wszyscy - oprócz Manixa zajadającego suchą marchewkę ze złością widoczną w jego niebieskich oczach. 

- Wczoraj słyszałem, że organizują za tydzień milionerów na naszej wsi, czaicie?

- Kamil, zmień dilera - rzekła Asia

- NO SERIO MÓWIĘ, PRZED DOMEM NA SŁUPIE WISI PLAKAT.

- Na dupie chyba, nie słupie.

Wszyscy wytruptali przed dom, widząc, że ich kolega mówił prawdę. 

- To co Kamil? Może ty się zgłosisz? 

- Ż-że j-ja? To wy jesteście maturzyści, to się zgłoście.

- Durnie, kręcimy kołem fortuny. 

Po chwili Wiktoria wróciła z deskami przyczepionymi do siebie nawzajem gwoździami. Miało to emitować koło do losowania. Wygrzebała na deskach imiona wszystkich domowników i położyła przed sobą.

- Nie patrzcie się tak. Może nie wygląda, ale spełnia swoją funkcje. No to co... Może Kamila, zakręcisz?

- Ten kto zostanie wylosowany na końcu ten bierze udział. To Kamil odpada.

Po paru minutach losowania, gdy w grze została tylko Avanette i Asia. 

- PRZECIEŻ JA JESTEM DEBILEM, NIE MOGĘ TAM PÓJŚĆ. WYCHODZISZ. JEST W OGÓLE JAKAŚ NAGRODA? Zaczęła panikować Asia.

- Książka kucharska, majonez i 20 jajek.

- Ja nawet majonezu nie lubię!! A jajka jem rzadko!!! W sumie to bym mogła coś upiec... NIEWAŻNE. AVA SIĘ TAM LEPIEJ BĘDZIE PREZENTOWAĆ.

- Daj spokój. Kręć tym kołem. Odrzekł zrezygnowany Manix, który w głębi duszy chciał, żeby to Kamil poszedł do programu, ale nikt nie wiedział dlaczego.

Gdy Kamila zakręciła kołem ostatni raz, koło zdecydowało, że uczestnikiem zostanie - Avanette, która bez słowa patrzyła się na wszystkich pokolei.

- Odczuwam brak powołania, by zainteresować się tym stanem rzeczy. 

Reszta domowników, z lekkim zdziwieniem na twarzy spojrzała na koleżankę, starając się przełamać okropną ciszę.

Atmosfera przez pare minut była tak gęsta, że można było ją nożem ciąć.

- No to musimy zacząć przygotowania chyba. Przerwała ciężką ciszę Dizzy.

- Jest w ogóle zamieszczony gdzieś zapis wymagań? Odparła Wiktoria.

- Chłopaki, zdajmy się na moc księżyca. Ava wierzymy w Ciebie, a gwiazdy nie kłamią.


Pare minut później.

- Niech każdy z nas przygotuje po 5 pytań z 3 dowolnych dziedzin życia. Oznajmił stanowczo Manix.


***

Po obiedzie, wszyscy zebrali się w salonie, przed kominkiem. Każdy pokolei odczytywał pytania wymyślone przez siebie. Avanette odpowiedziała na wszystkie pytania... no z wyjątkiem jednego... 

- Dizzy, Twoja kolej na zadanie pytania.

- No to ja mam... eee. co to jest prostopadłość?

- Łatwo! Przecież parkuję samochodem prostopadle do stodoły!

- Ja nie mogę, tego w podstawówce uczą, Dizzy co ty wymyśliłaś. Zaśmiała się Wika.

- Ty jesteś Ava?? Nie do Ciebie mówię.

FarmaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz