Rat Lady

37 7 3
                                    

Naszi bohaterowie wiodą całkiem udany żywot na farmie, nawet mimo drobnych potknięć, jak to jednak było nim Dizzy zjawiła wśród nich? Zaraz, zaraz... przecież ona zawsze tu była!

Dizzy ze sfrustrowaniem obgryzała skórkę przy kciuku, wpatrując się w wiadomości swoich kolegów, niemal niedowierzając w to co działo się tuż przed jej oczami. Już wiele miesięcy temu odmówiła, gdy pojawił się pomysł z farmą i odmawiała za każdym razem gdy przyjaciele pytali ją czy z nimi pojedzie. Powód tego było zaskakująco prosty - dziewczyna po prostu nie wierzyła że pomysł kiedyś dojdzie do skutku. Dlatego właśnie, przez jej sceptycyzm, wkrótce przestała być uwzględniana w planach. A plany były i to jakie! Ostatnio jej koledzy nie pisali praktycznie o niczym innym. Farma była już zakupiona, a oni wyjeżdżali w przyszłym tygodniu. Jedynie Wika zdawała się nie do końca rozumieć co się właśnie dzieje.

- Weź ciepłe skarpety - radziła jej Asia.

-I kalosze - pisał Maniks, wtórując Asi.

- Radziłabym ci zabrać swój mózg, gdybyś jakiś miała - dodawała od siebie Ava z czym Dizzy gorąco się zgadzała. Nie potrafiła przepuścić okazji by dopiec Wiktorii, tak to już wyglądało między nimi.

Jednak nikt z nich nie wiedział że Dizzy miała własny plan. Swoją małą zemstę za to że ją olali w tak okrutny sposób. Jeszcze zobaczą, hejterzy jedni! Tego samego dnia udało jej się wyciągnąć od Wiktorii adres farmy. Następnego zaczęła wdrażać swój plan w życie. Wszystko musiało być przygotowane na ich przyjazd.

***

Dizzy przycupnęła za stodołą ściskając w dłoni stary zardzewiały klucz od piwnicy, który znalazła przeszukując dom. Na początku chciała ulokować się na strychu, ale piwnica wydała się lepszą opcją. Pojawiła się na miejscu niecałą godzinę przed przyjazdem pierwszej osoby jaką była Ava. Spanikowała strasznie gdy zobaczyła blondwłosą koleżankę, bowiem jej rzeczy nie były jeszcze upchane w piwnicy. Biurko, komputer, materac - to wszystko czekało jeszcze na wniesienie do środka. Avanette zupełnie zepsuła jej plany. W duchu Dizzy odmawiała już dziesiątkę różańca. Rozważała nawet czy nie zdradzić swojej obecności koleżance. Jednak Ava po tym jak pokręciła się chwilę przed frontowymi drzwiami, odjechała wyraźnie nie mając ochoty samotnie czekać na resztę. Musiała pojechać do sklepu po majonez czy coś, pomyślała Dizzy. Oj, byłoby z nią cienko gdyby nie Avy uzależnienie od tego jajecznego wyrobu.

Aktualnie, z tego co zaobserwowała, wszyscy czekali właśnie na Avę. Pięcioosobowa grupka stłoczyła się przed trzema schodkami prowadzącymi do drzwi frontowych małego jednopiętrowego domku. Sam budynek był bardzo urokliwy, obrośnięty bluszczem od strony wschodniej, przycupnął za grządką ze słonecznikami. Stanowił ciekawy kontrast w stosunku do rozwalającej się stodoły i budynku gospodarczego. Przyjaciele rozmawiali o czymś, ale z tej odległości Dizzy nie była w stanie nic usłyszeć i musiała zadowolić się samym patrzeniem. Kamila nagle pochyliła sie i rozpięła swoją walizkę. Po krótkiej chwili najwyraźniej wygrzebała to co chciała i zaczęła prezentować przyjaciołom jakiś drobny przedmiot, talizman, czego Dizzy była w stu procentach pewna. Maniks nerwowo zerkał na zegarek, a Asia tuliła do siebie rudego kota Wiewióra. Wika nerwowo przyglądała się Kamilowi który raz po raz podrzucał nożyczki.

Nagle, już drugi raz tego dnia (choć o tym wiedziała tylko Dizzy), pod farmą zatrzymał się czarny kabriolet z którego wysiadła Avanette. Nim dołączyła do przyjaciół wyjęła z bagażnika swoja walizkę. Asia na widok swojej koleżanki szybko wepchnęła Kamilowi Wiewióra w ręce i pobiegła przytulić Ave. Jej plecak z myszką Miki wesoło podskakiwał z każdym jej krokiem. Kilka chwil później cały skład znikł w środku budynku. Dizzy wykorzystując okazję, schyliła się i chyłkiem przebiegła do piwnicy, klucząc się w niej od środka. Zapanowała cisza mącona tylko jednostajnym szumem komputera. A więc tak zaczyna się jej przygoda. Oni już tu byli, a Dizzy nie miała zamiaru przepuścić żadnej okazji by utrudnić im życie. Trzeba tylko poczekać na odpowiednią okazję.

FarmaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz