Dożynki

23 4 10
                                    


Niedzielną ciszę panującą od rana na farmie przerwał niespodziewanie dźwięk alarmu w samochodzie Avanette.

-Złodzieje się włamują!! - krzyknęła Ava i szybko rzuciła się ze schodów i pędem wpadając na zamknięte drzwi. Ruszyła do swojego czarnego cabrioleta zaparkowanego prostopadle do stodoły by udaremnić jego kradzież. Nie zobaczyła jednak nikogo przy jej furze. Już miała biec w poszukiwaniu zbiega gdy zobaczyła siedzącego na masce rudego kota. - Fenek debilu, to ty chciałeś ukraść moją brykę?!

Przyłapany na złym uczynku kot zaczął machać szybciej ogonem. Ava zaczęła zadawać mu kolejne pytania jednak on nie zamierzał odpowiadać na nie bez obecności adwokata i cały czas milczał. Ava jednak nie miała zamiaru dać za wygraną i już miało dojść do rękoczynów gdy na podwórko wbiegła Asia.

-O Fenuś, tu jesteś! - uradowała się Asiula widząc swojego kocura - Mamusia się martwiła

-Ani kroku dalej! - zagrodziła jej drogę Ava - on jest podejrzany w sprawie

-Watafak, co ty w ogóle mówisz?

-Próbował ukraść auto i włączył się alarm. Jednak dzięki mojej szybkiej reakcji nie zdążył uciec.

-To kot a nie żaden złodziej.

-Będzie się tłumaczyć policji. 

Zdenerwowana Ava odwróciła się żeby jeszcze raz przesznurować kota pytaniami ale spostrzegła, że jego już nie ma.

-Uciekł! Zbiegł z miejsca zdarzenia! 

-Oby tylko wrócił na noc... Innym razem będziesz wyciągać od niego zeznania

Dziewczyny po upewnieniu się, że auto jest dobrze zabezpieczone wróciły do domu. W kuchni zastały siedzącego przy stole Maniksa i dziewczyny szykujące sobie jedzenie w tym kanapki z serkiem kanapkowym. 

-Co ty właściwie robisz? - zapytała Asia spoglądając na Manixa, który uporczywie klikał cały czas coś w swoim telefonie. 

-Wystawiam ocenę naszemu lokalnemu kościołowi na google mapsie. Dałem 4 gwiazdki i teraz piszę opinię.  

Dizi po usłyszeniu tego zaczęła się śmiać i wypluła herbatę na podłogę. 

-My tu mamy jakiś kościół? - dopytywała zaciekawiona Wika

-Owszem mamy, byłem w nim dzisiaj rano.

-Nic nie mówiłeś - oburzyła się Kamila

-Napisz, że atmosfera była sztywna a obsługa niemiła - zaśmiała się pod nosem Ava

-I że znalazłeś włos w komunii - podbiła Asia

-I że... - zaczęła Wika ale nie dała rady dokończyć bo Maniks jej przerwał.

-Dzięki za radę, poradzę sobie. Tak w ogóle ksiądz mówił, że za tydzień w sobotę są dożynki parafialne i zaprasza wszystkich chętnych mieszkańców. Będą gry, różnego rodzaju konkurencje i atrakcję. Będzie też można wygrać nagrody. Wieczorem natomiast będą tańce i zagra jakiś artysta.

-Idziemy na to! - ucieszyła się Asiula machając potwierdzająco głową i silnie gestykulując z radości. 

-No co wy, co wy tam chcecie robić? - stwierdziła Avanette, której ten pomysł z początku nie przypadł do gustu. Jednak już po chwili dała się namówić, że pójdzie razem z nimi.

Gdy tak rozmawiali i planowali co będą robić, do domu wszedł Kamil.

-Zaś bym żem się do cyrku przejechał - stwierdził przerywając im rozmowę. Wszyscy spojrzeli na niego jak na nauczyciela, który nagle wyskakuje z tekstem: wyciągamy karteczki.

FarmaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz