On

991 15 2
                                    

Było już dosyć późno jak Suga i Jimin poszli do domu. Na szczęście nie chcieli zostać. Cały wieczór z nimi miałem wyrzuty sumienia że zostawiłem Arię samą w mojej sypialni. Gdy tylko drzwi za chłopakami się zamknęły pobiegłem szybko do niej. Widok który ujrzałem bardzo mnie rozczulił i zapragnąłem aby zostało tak już na zawsze. 

Aria spała zaplątana w pościel. Jej włosy rozrzucone były na mojej poduszce. Była w mojej bluzie i moich spodniach. Uwielbiałem ją w moich ubraniach, czułem wtedy taką intymną więź z nią. Czułem, że mi ufa i powoli po kawałeczku staje się moja, nie tylko ciałem ale przede wszystkim duszą, sercem i  umysłem. Kochałem ją jak wariat tylko dlaczego nie umiałem jej tego powiedzieć. Być może się bałem, tylko czego. Odrzucenia? Przecież to była Aria, moja najlepsza przyjaciółka, moja bratnia dusza. Uzupełnialiśmy się jak dwie połówki tego samego jabłka. 

Wszedłem powoli do łóżka, tak żeby jej nie obudzić. Wsunąłem rękę pod jej szyję i przysunąłem się do niej jak najbliżej. Aria chyba instynktownie wyczuła, że koło niej jestem bo od razu do mnie przylgnęła. Zgarnąłem ją do siebie i przytuliłem. W tej chwili było to dla mnie najlepsze uczucie na świecie. Śpiąca i bezpieczna Aria w moich ramionach. Zaciągnąłem się jej zapachem i skłamałbym gdybym nie powiedział że to najlepszy zapach na świecie. Odsunąłem ją od siebie, żeby móc podziwiać jej śpiącą twarz i wtedy naszła mnie ochota żeby ją pocałować. I zrobiłem to, gdy poczułem jej miękkie usta wszystko inne przestało się dla mnie liczyć. Nagle Aria lekko się przebudziła i zaczęła oddawać mój pocałunek. 

HA: Jesteś już.... - wymruczała półsennie gdy przestaliśmy się całować

JK: Yhym. Mam nadzieję, że bardzo się beze mnie nie nudziłaś....

HA: W sumie to nie, dla zabicia czasu skorzystałam z Twojego laptopa - przytuliła się do mnie mocniej i próbowała znowu nie zasnąć

JK: Komputer jest zabezpieczony hasłem, skąd je znałaś? - zapytałem zdziwiony

HA: Kookie Oppa, pamiętaj że ja znam Cię lepiej niż ktokolwiek inny i wiem co i kto jest dla Ciebie ważny..... - cały czas walczyła ze snem jednocześnie próbując kontynuować ze mną rozmowę

JK: Przebiegła z Ciebie bestyjka, zaczynam się Ciebie bać. Nic się przed Tobą nie ukryje, a teraz idziemy spać bo jutro czeka nas dzień pełen wrażeń.... - pocałowałem ją lekko w usta i ułożyłem się do snu. 

Prawie zasypiałem gdy znowu usłyszałem jej zaspany głos

HA: Kookie - zaczęła - dlaczego masz na komputerze tyle moich zdjęć? - spiąłem się lekko bo to była moja tajemnica

JK: Sama powiedziałaś, że wiesz co i kto jest dla mnie ważny, a ja Ci mogę powiedzieć, że Ty jesteś dla mnie najważniejsza i zawsze chciałem mieć uwiecznioną każdą chwilę z Tobą aby nie umknął mi żaden Twój uśmiech ani żaden moment spędzony w Twojej obecności. 

HA: Jesteś banalny wiesz, ale za to Cię uwielbiam - to były jej ostatnie słowa tej nocy zanim całkowicie odpłynęła do krainy Morfeusza....

Leżałem jeszcze chwilę i myślałem nad tym wszystkim. To było takie nierzeczywiste. Ona śpiąca teraz w moich ramionach, do tego jej przeprowadzka do mnie. Do tej pory nie mogę uwierzyć że się zgodziła. Ogarnęły mnie wątpliwości czy na pewno dobrze zrobiłem proponując jej wspólne mieszkanie, ale z drugiej strony byłem egoistą, nie chciałem się nią z nikim dzielić i musiałem ją mieć przy sobie.  Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Raz się żyje a kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. 








Rano obudziłem się pierwszy. Aria zajmowała trzy czwarte łóżka zostawiając mi marny kawałek, ale wyspałem się jak nigdy. Być może sama świadomość, że ona jest koło mnie pozwalała mi spokojnie spać. Nie chciałem jej jeszcze budzić, bo wiem jakim jest śpiochem dlatego poszedłem wziąć szybki prysznic, ubrałem się i postanowiłem zrobić śniadanie. 

Best Friends Forever // JK FunfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz