On 🔞+

1.2K 12 0
                                    

Siedzieliśmy z Tae i czekaliśmy na dziewczyny. Widziałem, że mój przyjaciel zaczął coś pisać na telefonie ale zakomunikował mi tylko, że dziewczyny zaraz będą. Patrzył na mnie dziwnym wzrokiem, ale zignorowałem to. Gdy usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi moje serce jakby ożyło. Wiedziałem, że zaraz ją zobaczę, zobaczę jej uśmiech, poczuję jej zapach i przede wszystkim poczuję jej dotyk, ale gdy tylko ją ujrzałem moje serce zamarło. Płakała, widziałem pustkę w jej oczach jak tylko nasze spojrzenia się spotkały. Co się do cholery stało. Usłyszałem jej tylko "Przepraszam, pójdę do siebie" i już jej nie było. Spojrzałem na Minę.

JK: Co jest? Co się stało?

MT: Nie wiem, nie chciała mi powiedzieć. Na zakupach było wszystko ok. Jak jechałyśmy do jej domu też, ale jak wyszła od rodziców to wsiadła do auta w takim stanie.

JK: Fuck!! Zabiję gnoja... - Tae i Mina patrzyli na mnie jak na wariata

TH: Stary co jest? Co się stało? Kogo Ty chcesz zabić? - podszedł do mnie i złapał mnie za ramiona

JK: Jej ojca.....on znęcał się nad nią psychicznie... z resztą nieważne, kiedy indziej Wam powiem, teraz muszę iść do niej.

MT: Sądzę, że będziemy się z Tae zbierać. Przełożymy nasz wieczór na kiedy indziej. Idź do niej, ona teraz bardzo Cię potrzebuje. Moje zakupy zostały w Twoim aucie ale odbiorę je kiedy indziej. Nie przejmuj się tym. Teraz najważniejsza jest Aria.

JK: Dziękuję, jutro Ci wszystko podrzucę. Idę do niej....

TH: Idź, nami się nie przejmuj. Znamy drogę do wyjścia. Damy sobie radę. I powodzenia. Daj nam później znać co z nią.

Nie czekałem dłużej tylko od razu pobiegłem do jej pokoju. Zapukałem delikatnie do drzwi ale odpowiedziała mi tylko cisza. Byłem za bardzo zdenerwowany żeby czekać na jej reakcję więc wszedłem do pokoju. Jej widok zmroził krew w moich żyłach. Leżała na łóżku zwinięta w kłębek i cicho płakała. Czym prędzej do niej podszedłem, położyłem się za nią i zgarnąłem ją w swoje ramiona.

HA: Jungkook, czy możesz zostawić mnie samą? - powiedziała przez łzy

JK: Na prawdę tego chcesz? Bo ja nie mogę tego zrobić. Nie mogę patrzeć jak płaczesz. Powiedz mi co się stało. Porozmawiaj ze mną..... - mówiłem do niej błagalnym tonem

HA: Właśnie w tym rzecz, że ja nie wiem czego chcę. Nie wiem co Ty ode mnie chcesz. I co w ogóle wszyscy ode mnie chcą. Może rzeczywiście jestem tak beznadziejna jak mówi tata....

JK: Co Ty w ogóle wygadujesz? Czy Ty siebie słyszysz? Czemu kolejny raz muszę Ci powtarzać jak wartościowa jesteś i ile dla mnie znaczysz? Co się do cholery stało w Twoim domu. Co ten człowiek znowu Ci nagadał? - powoli puszczały mi nerwy

HA: Kookie ja chyba zrobiłam błąd przeprowadzając się do Ciebie..... zrobiłam błąd wracając do Korei - zamarłem, nie wierzyłem w to co słyszę. Odwróciłem ją do siebie i zmusiłem aby na mnie spojrzała

JK: Aria co Ty do mnie mówisz. Jesteś u mnie dopiero jeden dzień, dlaczego sądzisz że to był błąd? - oparłem czoło na jej czole - Porozmawiaj ze mną proszę. Powiedz mi co się wydarzyło u Ciebie w domu.... Błagam Cię, Jagiya mów do mnie....

HA: Mówiłam Ci, że masz tak do mnie nie mówić! Nie jestem żadna Jagiya, Baby, Kotku, Kochanie ani nic w tym stylu! Jestem dla Ciebie nikim, jestem tylko Twoją przyjaciółką rozumiesz?! - no właśnie nie rozumiałem

JK: Już ciii - przytuliłem ją do siebie - przepraszam, więcej nie będę, ale Ty nigdy więcej nie mów że jesteś dla mnie nikim. Jesteś dla mnie wszystkim.....

Best Friends Forever // JK FunfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz