On & Ona

927 14 0
                                    

**** JUNGKOOK ****

Leżałem w łóżku i rozmyślałem o Arii. Ta dziewczyna doprowadza mnie do szaleństwa. Uzależniłem się od niej jak wariat i nie mogę przestać o niej myśleć. Dlaczego nie umiałem powiedzieć, że ją kocham? Czego się bałem? Przecież ona też coś do mnie czuje, ale chyba boi się tak samo jak ja. Byliśmy, jesteśmy przyjaciółmi i chyba strach że możemy to wszystko zniszczyć paraliżuje każdego z nas. Być może tak jest łatwiej bo w razie czego nie stracimy siebie nawzajem. Ale czy to jest to czego na prawdę chcę? Raczej nie, tak na prawdę chcę żeby każdy wiedział, że ona jest moja, że ciałem i duszą należy do mnie. Pogrążony w myślach usłyszałem grzmot, na dworze szalała burza. Wiedziałem, że ona się jej boi i gdy po kolejnym głośnym łomocie postanowiłem do niej pójść drzwi od mojej sypialni się otworzyły a w progu stała zawinięta w koc po samą głowę, Aria.

HA: Mogę z Tobą spać? - zapytała przerażona i krzyknęła głośno gdy kolejny raz zagrzmiało

JK: Jeszcze pytasz? Chodź do mnie - odchyliłem kołdrę i przesunąłem się na łóżku żeby zrobić jej miejsce

Nie czekała ani chwili, ruszyła biegiem w moją stronę po drodze zrzucając z siebie koc. Weszła do łóżka i od razu mocno się do mnie przytuliła chowając twarz w mojej koszulce. Przykryłem ją szczelnie kołdrą i otoczyłem ramionami. Dla takich ulotnych chwil, mogę tkwić w tym naszym dziwnym układzie nawet do śmierci, tylko że ja jej potrzebowałem jak powietrza. Potrzebowałem jej w dzień, gdy po prostu zajmowała się swoimi rzeczami i potrzebowałem jej w nocy gdy właśnie tak jak teraz czuła się przy mnie bezpiecznie. Pragnąłem ją chronić przed całym światem i na tyle na ile mogłem robiłem to ale nie miałem do niej żadnego prawa i to wkurzało mnie najbardziej.

Burza rozszalała się na dobre i co chwilę blask piorunów rozświetlał moją sypialnię roznosząc po niej odgłosy grzmotów. Za każdym razem Aria wzdrygała się w moich ramionach.

JK: Jagiya, nic Ci nie grozi. Jestem przy Tobie - mówiłem do niej i głaskałem ją po plecach - spróbuj zasnąć

HA: Czemu cały czas uparcie mnie tak nazywasz? - spojrzała mi w oczy - przecież jesteśmy tylko przyjaciółmi....

JK: Bo chcę i będę tak mówił czy Ci się to podoba czy nie - zauważyłem na jej ustach nieśmiały uśmiech - śpij już i więcej ze mną nie dyskutuj.

Burza powoli zaczęła odpuszczać. Aria ułożyła się wygodnie. Splątała swoje nogi z moimi, głowę oparła na moim barku a ręce ułożyła na moim torsie. Czułem jej ciepły oddech na mojej szyi i czułem też że nie może zasnąć. Nagle się odezwała.

HA: Kookie zaśpiewaj mi coś......

JK: Ale co byś chciała usłyszeć?

HA: Zaśpiewaj mi Euphorie. Chcę usłyszeć jak śpiewasz ją tylko dla mnie.

JK: Ok, prywatny koncert tylko dla Ciebie....

I zacząłem śpiewać. Zawsze jak wykonywałem tą piosenkę na koncertach to myślami byłem przy niej a dzisiaj śpiewałem tylko dla niej. Wszystkie moje emocje i uczucia były zawarte w tej piosence. Byłem już przy końcu jak poczułem że jej oddech zwolnił i się wyrównał. Zasnęła. Przytuliłem ją mocniej do siebie, pocałowałem w czubek głowy i ułożyłem się do snu ale zanim zasnąłem wyszeptałem jej do ucha.

JK: Kiedyś w przyszłości jak już pozbędziemy się naszych obaw i przyznamy otwarcie co czujemy będę Ci ją śpiewał każdej nocy. Kocham Cię Jagiya i zawsze będę - zamknąłem oczy i po chwili dryfowałem już w krainie snów.

**** ARIA ****

Obudziłam się w łóżku Jungkooka. Chwilę mi zajęło jak przypomniałam sobie dlaczego tu się w ogóle znalazłam. Byłam mu wdzięczna, że mi nie odmówił. Spojrzałam na niego i przez chwilę podziwiałam jego piękną, spokojną twarz która pogrążona była we śnie. Mój wzrok zatrzymał się na chwilę na jego ustach i w jednym momencie zapragnęłam go pocałować.  Sądziłam że śpi więc zbliżyłam się do jego twarzy i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek. Nie spodziewając się jakiejkolwiek reakcji z jego strony wystraszyłam się jak poczułam jego ręce na moich plecach, które teraz przyciskały mnie do niego a jego usta zaczęły oddawać mój pocałunek. W pierwszym szoku nie wiedziałam co robić ale już po chwili dołączyłam do niego. Całowaliśmy się tak przez chwilę aż w końcu Jungkook przerwał.

Best Friends Forever // JK FunfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz