Jungkook został ze mną w domu do końca tygodnia. Obawiałam się czy to źle nie wpłynie na jego treningi i pracę, ale uspokoił mnie że wytłumaczył wszystko chłopakom i menagerowi i nikt nie miał obiekcji co do jego nieobecności. Z resztą uparł się że pójdzie razem ze mną do kliniki bo chce być obecny przy każdym moim badaniu bo jak stwierdził on też brał w tym czynny udział. Z takim argumentem nie miałam jak polemizować, z resztą jak mogłam mu odmówić.
Przez te dwa dni oczekiwania na wyniki pokłóciliśmy się chyba ze sto razy. Ten człowiek jakby mógł to zamknął by mnie w klatce na te dziewięć miesięcy i wypuszczał by mnie tylko za potrzebą. Ja rozumiem uważać na siebie, odpoczywać i w ogóle ale żebym nie mogła sobie nawet wody do szklanki nalać. Nic nie mogłam robić poza leżeniem i nic nie robieniem.
Tak jak zapowiedział Jungkook na następny dzień zatrudnił pomoc do domu i to właśnie Pani Kim Hoyun robiła wszystko za mnie.
Miałam dość tej bezczynności i bezsensownego leżenia i patrzenia się w telewizor więc korzystając z okazji że mój szanowny małżonek zaszył się w swoim studiu ja postanowiłam popracować. Poszłam do swojego gabinetu i zajęłam się przeglądaniem maili od Sejina. Nie minęło 10 minut jak do pomieszczenia wparował JK.
JK: Co Ty tu robisz? Miałaś odpoczywać. - stanął w drzwiach i założył ręce na piersi
HA: Nie zaczynaj znowu. Mam już po dziurki w nosie tej telewizji. Plecy mnie już bolą od leżenia. Muszę się czymś zająć bo oszaleję. - próbowałam się bronić i miałam nadzieję że tym razem odpuści
JK: Powinienem był Ci schować komputer. Wracaj do sypialni.
HA: Spróbuj tylko to się wyprowadzę. Jungkook ja nie jestem obłożnie chora. Jestem w ciąży, chyba bo tak na prawdę nic nie wiemy na 100% a Ty się zachowujesz jak niespełna rozumu.
JK: Za trzy godziny mamy wizytę i wtedy będziemy wszystko wiedzieć. Dowiem się od tej Pani doktor co możesz robić a czego nie.
HA: Człowieku opanuj się bo ta kobieta weźmie nas za wariatów. Jeśli Tae zachowuje się tak jak Ty to obie z Miną mamy przerąbane.
JK: Nie zmieniaj tematu a teraz marsz na górę, nie będę dwa razy powtarzał!!
HA: A ja nie będę Ci dwa razy powtarzać, że nigdzie się stąd nie ruszam!!
JK: Aria.... - zaczął iść w moją stronę
HA: Jungkook!! Nie zbliżaj się do mnie!! - przysunęłam się bliżej do biurka żeby nie miał do mnie dostępu
JK: Jagi....- stanął z tyłu za krzesłem na którym siedziałam, na moje nieszczęście było to obrotowe krzesło biurowe
HA: Proszę Cię, tylko godzinkę i obiecuję że wrócę do sypialni - negocjowałam
JK: Ani godzinkę, ani pół ani nawet minutę... - odsunął mnie od biurka i obrócił twarzą do siebie - idziesz po dobroci czy mam Ci pomóc?
HA: Nigdzie nie idę!! - teraz to ja założyłam ręce na piersi i naburmuszyłam się jak dziecko
JK: Widzę, że nie pozostawiasz mi wyboru....
I zanim zdążyłam się zorientować to Jungkook wziął mnie na ręce i zaniósł prosto do sypialni. Położył mnie ostrożnie na łóżku i przykrył kocem.
JK: Jak chcesz to mogę zostać z Tobą.
HA: Nie chcę, mam Cię dosyć - udałam obrażoną i odwróciłam głowę żeby na niego nie patrzeć
JK: W takim razie zostanę, żeby umilić Ci czas... - położył się koło mnie i przytulił do siebie - kocham Cię wiesz...
HA: Niestety wiem i niestety ja Ciebie też dlatego jeszcze Cię znoszę - wtuliłam się w niego mocniej i zaciągnęłam jego zapachem który od razu mnie uspokoił
CZYTASZ
Best Friends Forever // JK Funfiction
FanfictionKochają się od zawsze, ale żadne z nich nie umie się do tego przyznać. Ona - Hwang Aria - bratnia dusza Jeona Jungkooka, jego najlepsza przyjaciółka wraca do kraju. Myślała że udało się jej o nim zapomnieć, że w końcu ruszy na przód ale życie ma...