On

625 13 1
                                    

Minęły dwa tygodnie odkąd wprowadziła się do nas Mia i od tego czasu zaczęły dziać się dziwne rzeczy.

Aria przez nawał pracy i zbliżającym się terminem wypuszczenia naszego nowego singla miała dla mnie mało czasu. Jak już zdarzało się tak że mieliśmy wolny wieczór to zawsze między nas wchodziła ONA.

Zaczynałem się denerwować. A gdy do tego zaczęły dochodzić jej dwuznaczne gesty to powoli zaczynałem żałować że pozwoliłem jej u mnie zamieszkać.

Mia na początku była nieśmiała albo po prostu taką zgrywała bo jak poczuła się pewniej to zawsze gdy znalazła się w moim pobliżu dotykała mnie. Na kanapie w salonie zawsze musiała siedzieć pomiędzy mną a Arią. Nie pozwalała jej spać ze mną tłumacząc się tym że jeszcze się nie zaaklimatyzowała i czuję się samotna w nocy.

Chodziłem zły i sfrustrowany. Czułem że coś jest nie tak. Miałem dziwne przeczucie że to wszystko nie skończy się dobrze. Postanowiłem nawet porozmawiać o tym z Miną. Zadzwoniłem do niej i umówiłem się z nią na kawę.

MT: Cześć. Co się dzieje, że masz taką minę?

JK: Nie wiem co mam robić. Muszę pozbyć się Mii z domu. Przez nią oddalamy się od siebie z Arią. Nie pamiętam kiedy ostatni raz spędziliśmy wieczór tylko we dwoje nie mówiąc już o spaniu ze sobą.

MT: Dla mnie ta dziewczyna jest jakaś dziwna. Na naszym pierwszym spotkaniu odniosłam wrażenie jakby miała bardzo niezdrową obsesję na Waszym punkcie a zwłaszcza na Twoim.

JK: Mówiłaś o tym Arii?

MT: Mówiłam, ale stwierdziła że pewnie przesadzam bo to dla mniej duży szok, ta przeprowadzka i w ogóle.

JK: Tyle że jest jeszcze jeden problem. Jak nie ma Arii w domu to ona rzuca we mnie dwuznacznymi tekstami i jak tylko znajdę się w zasięgu jej dłoni to zawsze musi mnie dotknąć. Schodzę jej z drogi i unikam jej jak tylko się da ale nie zawsze mi się to udaje.

MT: Powiedz jej że ma się w końcu wyprowadzić. Chyba już za długo siedzi Wam na głowie.

JK: Jakby to było takie proste. Boję się że jak powiem to wprost to Aria może poczuć się urażona że tak potraktowałem jej przyjaciółkę.

MT: A mówiłeś jej o tym co ona robi jak Arii nie ma w domu?

JK: Nie, poza tym nie sądzę żeby mi uwierzyła. Mia to dobra aktorka.

MT: Owinęła sobie Arię wokół palca. A może....

JK: Co?

MT: Miałabym pewien pomysł.

JK: Jaki? Mów, a nie trzymasz mnie w niepewności.

MT: Pamiętasz jak Ci mówiliśmy z Tae że szukamy domu?

JK: No tak. I co w związku z tym?

MT: Znaleźliśmy piękny dom nad rzeką Han, na strzeżonym willowym osiedlu. Są dwa na sprzedaż.....

JK: Aria byłaby w niebo wzięta. Sfinalizowaliście już kupno?

MT: Jeszcze nie. Tae się jeszcze zastanawia.

JK: Pogadam z nim, no i chciałbym ten dom zobaczyć, ale to może być dobry pomysł.

Kilka dni później razem z Tae i Miną pojechaliśmy obejrzeć nasze nowe lokum. V dał się przekonać zwłaszcza jak Mina zachwycała się okolicą i tym jak urządzić każde z pomieszczeń. Podpisaliśmy umowy i domy były już nasze.

Chciałem zrobić Arii niespodziankę i zabrać ją na weekend za miasto ale jeden telefon popsuł cały mój plan. Od tego czasu katastrofa goniła katastrofę. 

Best Friends Forever // JK FunfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz