Ona

681 16 2
                                    

To było jakieś szaleństwo. Mina najpierw zabrała mnie do fryzjera który podciął lekko moje włosy i ułożył z nich piękne fale. Następna była kosmetyczka, która wykonała mi piękny delikatny makijaż. Cały czas próbowałam się dowiedzieć po co to wszystko ale moja przyjaciółka zagroziła mi że jak dalej będę zadawać tyle pytań to zaklei mi usta taśmą ale wtedy będę wyglądać brzydko więc lepiej mam się nie odzywać i zdać się na nią.

Było już dosyć późno jak w końcu dotarłyśmy do jej pokoju hotelowego. Tak jak Mina prosiła nie zadawałam więcej pytań. Weszłyśmy do salonu w pokoju hotelowym na kanapie siedział Tae ubrany w garnitur.

TH: No nareszcie. Ile można na Was czekać. Macie 20 minut żeby się przebrać. Czekam na dole. - pocałował Minę w czoło i wyszedł

MT: Ok. To w takim razie teraz musisz założyć to - podała mi opaskę na oczy

HA: Żartujesz sobie ze mnie? Cały dzień wozisz mnie po fryzjerach, kosmetyczkach i bóg wie gdzie jeszcze a na koniec każesz mi ubrać na oczy opaskę.

MT: Przestań marudzić i rób co mówię. Zobaczysz jeszcze mi za to podziękujesz.

Nie było z nią w ogóle dyskusji. Od razu zaczęłam współczuć Tae. Nie ma chłopak z nią łatwo. Zrobiłam co chciała bo i tak z nią nie wygram. Mina zniknęła na chwilę. Mój słuch się wyostrzył i usłyszałam jak wchodzi do salonu niosąc coś delikatnie szeleszczącego.

MT: Ok. Rozbieraj się. Masz zostać tylko w samej bieliźnie a właściwie....

Pomogła mi się rozebrać i jednocześnie później ubrać. Przez opaskę na oczach miałam pewne problemy z orientacją i równowagą. Gdy byłam gotowa Mina przebrała też siebie i z jej pomocą ruszyłyśmy do lobby gdzie czekał na nas już Tae.

TH: Pomogę Wam - chwycił mnie pod ramię a ja od razu poczułam się pewniej niż z pomocą Miny

HA: Czy ktoś mi w końcu powie co się dzieje?

MT: Jeszcze trochę wytrzymaj.

HA: Łatwo Ci mówić. To nie Ty od kilku dobrych godzin nie uzyskujesz odpowiedzi na swoje pytania a wszyscy wokoło zdają się wiedzieć dużo więcej o tym co tu się wyprawia niż Ty. I do tego zasłoniłaś mi oczy.

TH: Aria uwierz mi, że to co robimy to tylko i wyłącznie dla Twojego dobra.

MT: Dobra wsiadajmy już do tego samochodu bo Jungkook nas  zamorduje jak nie będziemy na czas.

I znowu nie miałam innego wyjścia. Prowadzona przez Tae dotarłam do auta a jak się później okazało do limuzyny. Usiadłam wygodnie i czekałam.

Gdy auto w końcu stanęło Tae od razu opuścił samochód a my dwie zostałyśmy same.

MT: Aria, kocham Cię jak siostrę której nigdy nie miałam i mam nadzieję że dzisiejszego wieczoru będziesz najszczęśliwszą osobą na ziemi - przytuliła mnie i nie dała mi dość do słowa bo zaraz po tym jak się ode mnie oderwała kazała mi wysiąść - Gotowa?

HA: Na co? - Mina ściągnęła mi opaskę - o mój boże....

Moim oczom ukazała się nasza plaża na której zgromadzeni byli wszyscy nasi bliscy a na samym końcu czekał na mnie Jungkook z księdzem. Byłam tak zaskoczona że nie zauważyłam gdy koło mnie pojawił się Pan Jeon.

TJK: Aria dziecko, wiem że w tym miejscu powinien stać Twój ojciec ale niestety jest to niemożliwe dlatego jako iż był on moim najlepszym przyjacielem z wielkim honorem i przyjemnością poprowadzę Cię do ołtarza i oddam temu łobuzowi, który już tam na Ciebie czeka.

Best Friends Forever // JK FunfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz