🐛30🐛

4.8K 212 161
                                    

Pov. Deku
Znowu zrobiło mi się nudno. Tak to przynajmniej miałem jakieś zajęcie, a przez tą kobietę, mój jedyny aktualny obiekt zainteresowania zwinął się w mgnieniu oka.

Blondyn był całkiem ładny i bardzo dobrze całował. Nie chciałem przerywać tego, co między nami zaszło. Gdybym miał jakiś pretekst, żeby za nim pójść, to może jeszcze udało by nam się dokończyć to, co zaczęliśmy.

Westchnąłem opierając się o oparcie. Na stole stał niedopity drink. Wziąłem go do ręki i znudzony zacząłem sączyć kolorową ciecz przez słomkę.

W oczy rzucił mi się niewielki skórzany portfel, a zaraz obok niego telefon. Pozwoliłem sobie zajrzeć do środka. Niby wiem, że to jakby nielegalne, ale co mi tam.

30 tysięcy jenów w gotówce. Kilka kart kredytowych. Nie widzę dowodu osobistego, czyli pewnie ma go ze sobą. Ten alfa musi mieć sporo pieniędzy. Z resztą zgaduje, że właśnie o to kłócił się z tą dziewczyną.

Zabawne. Los bardzo chce, abyśmy spotkali się jeszcze raz, a ja mam zamiar skorzystać z tej szansy. I kto wie, może nawet uda mi się dokończyć to, co zacząłem.

Zgarnąłem swoje rzeczy i jego także i po krótkiej przepychance w tłumie, wyszedłem na zewnątrz.

Przeszły mnie nieprzyjemne ciarki. Był maj. Noce nie były jeszcze tak ciepłe, a ja byłem w samej bluzie. Kiedy zacząłem się przyzwyczajać do otaczającego mnie chłodu, zacząłem się rozglądać.

Minęło trochę czasu odkąd blondyn wyszedł, więc prawdopodobnym było, że się gdzieś oddalił, jednak chciałem się upewnić, że nigdzie go tu nie ma.

Jak się okazało, był. Szedł w swoją stronę nie zwracając na nic uwagi. Jeszcze zanim zdążyłem go dogonić, ten usiadł na jednej z ławek.

Mężczyzna oparł się łokciami o kolana i przetarł twarz dłońmi. Nieco chwiejnym krokiem podszedłem i stanąłem przed nim czekając aż ten raczy na mnie spojrzeć. Gdy tylko podniósł głowę, przewrócił oczami.

- Teraz ty zamierzasz mnie śledzić? - Prychnął nito rozbawiony, nito zdruzgotany.

Pozwoliłem sobie zająć miejsce obok blondyna. Przysunąłem się do niego nieco bliżej czując bijące od niego ciepło. Majowe wieczory naprawdę nie należą do ciepłych.

- Nie porównuj mnie do tej dziewczyny. - Prychnąłem urażony.

Ilość wypitego alkoholu dodawała mi pewności siebie, co w tej chwili było jak najbardziej na moją korzyść.

- Zapomniałeś czegoś. - Mruknąłem zwracając tym na siebie jego uwagę.

- Hm? - Spojrzał na mnie kątem oka.

- Nie jestem tak zdesperowany, żeby iść za tobą jak piesek za swoim panem, ale pomyślałem, że to… - Wyciągnąłem z kieszeni telefon i portfel. - …może Ci się jeszcze przydać.

- Mhm. - Burknął zabierając swoje rzeczy.

- "Mhm? Tylko tyle masz mi do powiedzenia? A jakieś dziękuję, nie wiem… pocałuj mnie w dupę? Cokolwiek?

- Bez przesady. Gdybyś mi tego nie przyniósł, kupił bym se nowe. Nie wyobrażaj sobie za dużo. - Fuknął.

- Pf, dupek. - Prychnąłem.

- Przed chwilą nie przeszkadzał Ci sposób, w jaki cię traktuje. - Zauważył.

- A czy ja kiedykolwiek powiedziałem, że przeszkadza? Tylko stwierdzam fakty. - Wyjaśniłem.

- Pyskaty jesteś, chłopczyku. - Alfa położył rękę na moje udo lekko je ściskając.

Czyli blondi ma ochotę. Ah, naprawdę go nie rozumiem. Jest taki zmienny w swoich decyzjach. Gorzej niż ja podczas rui.

Zacznijmy od nowa ||Bakudeku a/b/o||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz