🐛10🐛

4.6K 243 151
                                    

Pov. Deku
Ja nie wiem jak to się dzieje, ale na każdym naszym spotkaniu płacze.

- Jeśli to Cię pocieszy to mogę ci powiedzieć, że z czasem twoja omega zacznie odblokowywać wspomnienia. Kiedy będziesz wiedział jak dokładnie wygląda twoja alfa to z łatwością ją znajdziesz.

- Tak? - Rozpogodziło mnie to trochę. - Ile to potrwa?

- Nie wiem. To zależy. Może potrwać kilka miesięcy, a nawet lat, ale napewno kiedyś sobie przypomnisz.

- Kilka lat? - To znowu mnie dobiło.

- Spokojnie. Jest nikłe prawdopodobieństwo, że jest to ktoś z twojego otoczenia. Możesz go rozpoznać przez zapach, ale to w tych czasach mało możliwe. Możesz rozpoznać go poprzez dotyk. Może ty nie pamiętasz ale twoje ciało tak. Możesz go również rozpoznać po wyglądzie, ale tylko jak sobie przypomnisz. Prawdopodobieństwo, że jeszcze go spotkasz albo chociaż rozpoznasz wcale nie jest takie małe.

- Z moim szczęściem to wszystko jest akurat możliwe. - Westchnąłem wycierając policzki. - Dziękuję Kacchan. Za wyjaśnienie mi wszystkiego... no i za to, że jesteś dla mnie taki wyrozumiały. Ilekroć się widzimy to płacze. Niektórzy mieliby mnie dość. Jesteś kochany. Często wredny, ale kochany.

Dałem mu krótkiego całusa w policzek w podzięce za słowa otuchy. Naprawdę nie sądziłem, że osoba, której praktycznie nie znam, w dodatku alfa, będzie mi tak pomocna w tym trudnym dla mnie czasie.

Pov. Kacchan
Zarumieniłem się lekko z tak niespodziewanego gestu ze strony młodszego. Naprawdę nie pamiętam, kiedy ktoś, ktokolwiek mnie tak traktował.

- To znaczy, że teraz należę do Ciebie? - Zapytałem przypominając sobie co kiedyś mi powiedział.

- Ha? - Nie zrozumiał.

- Powiedziałeś, że wszystko co dotknie tych ust, należy do Ciebie. - Przypomniałem.

- Słuchałeś. - Uśmiechnął się promiennie. - No przecież nie mogę sobie Ciebie przywłaszczyć. Ale każdy mój przyjaciel, w jakimś sensie, należy do mnie. A ty jesteś moim przyjacielem, a przynajmniej niedługo się nim staniesz.

Zmierzwił moje włosy uśmiechając się przy tym. Ten dzieciak jest dziwny, ale nie dziwniejszy od innych.

- Pff. Ta dzisiejsza młodzież. - Prychnąłem.

- Odezwał się pan "chodzący przykład zaawansowanej starości". - Sprzedał mi pstryczka w nos.

Zauważyłem, że Sero patrzy się na mnie znacząco. Wiedziałem co ten wzrok oznacza, więc pokazałem mu środkowy palec, na co ten zaśmiał się bezgłośnie wracając do swojej pracy.

- No już, starczy tych czułości. - Oznajmiłem odsuwając od siebie zielonowłosego, który nadal bawił się moimi włosami.

- No dobrze. Zatem chodźmy. - Wstał z kanapy cały rozpromieniony.

Naprawdę nie rozumem jego częstych zmian humoru. Jeszcze przed chwilą beczał, a teraz dostał nagłego przypływu energii co najmniej jakby to wszystko co mu przed sekundą powiedziałem w ogóle nie miało miejsca.

Z jednej strony to dobrze, bo jednak nie jestem dobry w pocieszaniu, ale z drugiej jeśli mu tak zostanie będzie to trochę dziwne.

Szliśmy przez korytarz. Z tego co zdążyłem zauważyć, omega jest bardzo ciekawska. Wszytko dokładnie obserwował i nawet się z tym nie krył.

Jeszcze nigdy nie spotkałem tak intrygującej omegi. Myślę, że Izuku jest po prostu specjalny inaczej. Jeszcze nie wiem czy to dobrze, czy źle. To się okaże później.

Zacznijmy od nowa ||Bakudeku a/b/o||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz