Następny dzień rano...
Wczoraj resztę dnia czekałam aż odezwie się do mnie barmanka. Serio myślałam, że chociaż dla pozorów zadzwoni i udamy, że się umawiamy. Niestety do tego nie doszło, a Zuza cały czas wypytywała. Żadnego smsa dla ściemy czy sygnału od niej. Wiedziałam, że to durny pomysł, ale chciałam mieć spokój od przyjaciółki. Nie chcę, żeby Nikola miała powody do zazdrości. Nie wiem co do mnie czuję i czy w ogóle cokolwiek. Jednak mam małą nadzieję, że coś poczuła i nie chcę, żeby pomyślała, że mam inną. Aczkolwiek fajnie by było jakby Sarze skoczył gul, że się niby nie przejęłam tą sytuacją z nią. Może dałaby mi spokój jakby zobaczyła starszą i taką trochę groźną z wyglądu kobietę obok mnie. Patrząc na to z tej strony to chciałabym się spotkać z kobietą. Najlepiej przed wejściem na teren szkoły, że mnie odbiera i całuję w policzek. To by było dopiero zaskoczenie i to nie małe. Ja jestem z natury nieśmiała, a tu nagle z taką bad girl się umawiam.
Nadzieja prysła dziś rano gdy w moim telefonie nie pojawiła się żadna wiadomość od niejakiej Emmy. Czułam zawiedzenie, bo gdzieś w głębi siebie chciałam, żeby się odezwała. Miałam również chęć na poznanie jej, wydaje się być interesującą osobą. Sama historia jej tatuażu mnie ciekawi. Dlaczego akurat róża i to w czerni? Coś symbolizuje, a może po prostu jej się podoba ten kwiat?
Siedzę teraz na drugiej lekcji, którą jest historia. Czytamy jakiś tekst źródłowy, który w ogóle mnie nie obchodzi. Nie przepadam za tym przedmiotem aczkolwiek mam dobre oceny z niego. Uczy nas taki starszy Pan, ma około sześćdziesiąt lat i niedosłyszy już. Ciężko się z nim dogadać i praktykuje starą formę nauczania. Czyli podręcznik, zeszyt i notatki oraz ćwiczenia i do tego dziennik papierowy! Ugh! Żadnych prezentacji, filmów wojennych czy też luzów u niego. Zawsze staram się robić wszystko czego chce, żeby mi szybciej lekcja zleciała, ale nie dzisiaj. Nie potrafię się skupić, bo myślę o nauczycielce. Ciekawi mnie w co dzisiaj się ubrała i jaki ma humor. Może jest w tej swojej miniówce nieco obcisłej i bluzce z nie dużym dekoltem. A gdyby jeszcze do tego miała usta pomalowane na krwisty czerwień. Ahh
Oparłam policzek o swoją dłoń i się zamyśliłam. Czułam ucisk w brzuchu i lekkie mrowienie kobiecości gdy pomyślałam o miękkich, dużych i soczustych ustach anglistki. Mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Panno Kamińska. Zdałem Pani pytanie - powiedział głośniej nauczyciel
- Em tak. Może Pan powtórzyć? - spojrzałam na niego
- Nie. Jedynka z odpowiedzi - spuścił wzrok na dziennik
- Ale...
- Trzeba było się nie zamyślać. Trzy razy pytałem, a Pani nic
- Przepraszam
- Może Pani poprawić ocenę w środę po lekcjach. Jestem od 15:30 w tej sali
- Dobrze - spuściłam głowę
Jeszcze brakowało mi niedostatecznej oceny do szczęścia. Przewróciłam oczami i westchnęłam. Oby kolejne lekcje przebiegły bez jedynek.
Minęło z piętnaście minut i zadzwonił upragniony dzwonek. Spakowałam się najszybciej jak umiałam po czym wyszłam z sali jako jedna z pierwszych. Udałam się do łazienki gdzie stanęłam przed lustrem. Oparłam dłonie o zlew i patrzyłam jak kapie woda z kranu.
Jak łatwo potrafię zapomnieć o Bożym świecie i myśleć tylko o Castillo, a jeszcze rano miałam inną w głowie. Dlaczego muszą podobać mi się starsze kobiety? Czemu rządzi mną serce, a nie rozum, który stanowczo mi jej odradza?
Do środka weszły jakieś dziewczyny, ale nie zwróciłam na nie uwagi. Słyszałam tylko jak gadają o jakimś chłopaku z ich klasy, potem zamykają się w kabinie i głośno śmieją.
Przemyłam twarz zimną wodą, żeby ostudzić myśli. Wytarłam buzię ręcznikiem papierowym po czym wyszłam z łazienki.
Teraz mamy biologię, więc udałam się piętro wyżej pod odpowiednią salę. Na ławkach siedziała już moja klasa, a na samym końcu przyjaciółka. Stanęłam koło Zuzy i oparłam się ramieniem o ścianę.***
Minęły mi dwie kolejne lekcje. Na całe szczęście już bez jedynek. Starałam się nie zamyślać i w miarę skupiać na przedmiotach. Niestety dzisiaj nie mam angielskiego i nie popatrzę sobie na nauczycielkę.
Teraz kończy nam się wychowawcza i czekają mnie jeszcze trzy lekcje. Dobrze, że Zuzia jest w szkole, bo bym się zanudziła tutaj. Chociaż od ostatniej awantury na konfie wywołanej przez Sarę, dziewczyny się do mnie odzywają. Wprawdzie pytają tylko jak się czuję i czy mnie nie prześladuje nasza gwiazda, ale dobre i to.
Zerknęłam na telefon by sprawdzić godzinę. Zauważyłam na wyświetlaczu, że dostałam smsa. Od razu szybko i pod ławką odblokowałam telefon po czym weszłam w skrzynkę odbiorczą.
CZYTASZ
Nielegalna, ale osiągalna [Zawieszone]
Romance*Na okładce jest Marcelina Zawadzka, ale nie występuje w opowiadaniu* Pewna siebie nauczycielka angielskiego i nieśmiała zakochana w niej uczennica. Co takiego może zbliżyć tą dwójkę do siebie? Różnorodność charakterów, miłość do języka albo uciecz...